Master napisał
Patrzysz na to bardzo ogolnie bo problem jest troszke bardziej zlozony. To, ze mamy tutaj teraz tylu "ciapciakow" jest skutkiem tego, ze USA i Europa zdestabilizowaly sytuacje Bliskiego Wschodu. Kojarzysz takie wielkie emigracje z okresu zanim rozjebalismy Afganistan, Irak, Syrie, Palestyne i co tam jeszcze po drodze bylo? Stad pomysl pomagania im - no bo skoro my to rozwalilismy to teraz my powinnismy za ten rozpierdol odpowiadac. Tyle, ze sytuacja troche wymyka sie spod kontroli, a tamci bardziej niz naszej pomocy chca raczej zemsty (czemu trudno sie dziwic). Dlatego ja traktowalbym to raczej jako zwykly konflikt, ktory malymi krokami powoli przenosi sie na ulice Europy. Niestety na wojnie - jaka by nie byla - zawsze cierpia niewinni. Tamci po prostu walcza takimi srodkami jakimi maja. Nie sa w stanie zorganizowac nalotu dywanowego na Paryz to przynajmniej po partyzancku nas zastrasza i wysadza paru ludzi na ulicy.
A jak to ktos kiedys powiedzial Seneka Młodszy: "gorszy od wojny jest tylko strach przed nią", czyli cos z czym mamy do czynienia w tej chwili. Swietnie widac to teraz po panujacych nastrojach.
Tylko, że my NIE MUSIMY ich brać do siebie, ale rządzący idioci sami ich zapraszają i dzielą jaki kraj ile ma ich przyjąć.
Obywatele mają gówno do gadania, mimo że i oni mają gówno do gadania, kiedy chodzi o zbombardowanie jakiegoś kraju, jak napisałeś.
Więc problem przede wszystkim jest jeden - osoby wybierane przez naród i to na pewno w najbliższym czasie się zmieni, bo jak bardzo by ludzie nie byli zlewaczeni, tak w końcu zaczną się bać tego, że obok nich może się ktoś wysadzić i skończy się pierdzenie hasłami 'pomóżmy potrzebującym'.
Haan napisał
Serio?
Porownales jakis smieszny odsetek grupy etnicznej do dzialan zbrojennych Panstwa jakim byla trzecia rzesza?
Ja nie wierze, ze z tej sytuacji jest proste wyjscie. Na pewno nie jest zamienianie sie we wroga. Tak, ekstremisci to zli ludzie, ale to wlasnie dzieki temu oni sa zli, a my dobrzy, ze my NIE ROBIMY TEGO CO ONI. Nie jestesmy DOBRZY z definicji. Wyrzucanie milionowych grup z Europy jest nie tylko NIEWYKONALNE. Jest zle. Nie wiem co sadzisz o tym rozwiazaniu, ale watpie, zebys popieral odpowiedzialnosc grupowa.
To pierwsza sprawa. Druga jest taka: "OK, nie chcemy byc zli, ale bierne obserwowanie tez jest zle, wiec co robimy?". Moim zdaniem, powinnismy znalezc zrodla finansowania terrorystow i je odciac. Pewnie uderzy to w nas, jako obywateli. Zdrozeje ropa, zdrozeje zycie. Trudno. Jakos to trzeba zrobic. Gdy braknie im pieniedzy, to ilosc ekstremistow zmaleje.
Trzecia sprawa to odpowiedz militarna. Ja w przeciwiestwie do Trumpa nie uwazam, ze zrzucenie bomby na teren wroga, ktora zabije zarowno terrorystow jak i zwyklych ludzi, jest wyjsciem z tej sytuacji. Mysle, ze odpowiednie i precyzyjne ataki polaczone z izolacja ekonomiczna dadza rezultat.
Ale skończcie gadać, że to są tylko odsetki - odsetek ludzi to terroryści, a ilu ludzi jak już wjedzie na kwaterę zafundowaną przez państwo XYZ, to zaczyna się tworzenie grup muzułmańskich i robienie w okolicy prawa Szariatu. Wszędzie, gdzie Ci ciapaci są ściagani, to okoliczni ludzie zaczną marudzić, powiedzmy sobie szczerze - zapatrzeni w Koran mężczyźni to jest problem, a ich najwięcej jest ściąganych (o rany Allahowskie, ratuję rodzinę - spierdalam przed wojną, a matka z dzieckiem niech tam siedzi XDDDD), nie mówcie że nie, bo sami najwyżsi w hierarchii muzułmanów (nie pamiętam jak się nazywają, wezyrzi?) mówią wprost, że muzułmanie zaleją Europe i ją przejmą, a władze nawet sobie z tego nic nie robią. Każdy wie, co się dzieje, ale nikt nie robi żadnych kroków w celu zlikwidowania tego.
Ja na prawdę sądzę, że gdy już będzie za późno, to dopiero wtedy wszyscy przejrzą na oczy o kogo pierw powinniśmy się martwić i w tym wszystkim najmniej o tych uchodźców. W moim mniemaniu przede wszystkim powinniśmy dbać o Europejczyków, europejskie dzieci i dopiero potem przejmować się uchodźcami, gdzie jak już pisałem - jak nie chcą się asymilować, a nie chcą - wypad z baru, brat towaru. Druga sprawa, kobiety z dziećmi ściągać przede wszystkim, te uchodźce obozowiska, grupy wędrujące dla lepszego jutra to powinny być słyszane z daleka przez płaczące dzieci. A jak jest? Z daleka widać przede wszystkim hordę napalonych brudasów (wśród której można szukać odsetek, który CHCE SIĘ PRZYSTOSOWAĆ) w wieku 20-30 lat, która jak napotka Europejkę, to najbardziej niewyżyta nimfomanka by tego nie mogła pojąć.
Na prawdę - jeśli mam się kiedyś bać wyjść z domu, przejść przez jakąś dzielnicę i musieć chodzić kilometry na około czy nawet bać się przez nią przejechać autem, autobusem czy tramwajem, czy co najgorsze - nie móc wypuścić kobiety samej z domu, bo by mnie nerwy zjadły, to ja wolę mieć muzułmanów głęboko w dupie, niech zdychają z głodu, ale ja chce mieć w moim kraju spokój i porządek. To, co opisałem ma miejsce w setkach miejsc w całej Europie i prędzej czy później przez UE i Polska zacznie tworzyć takie miejsca podwyższonego zagrożenia przez to, że po ulicy lata grupą 10+ obrońców Szariatu, który mam również - głęboko w dupie.
Może i podchodzę do tego strasznie ogólnikowo i egoistycznie, ale mi i Wam też nikt nie płaci za to, że mieszkam tu, nikt mi ni funduje mieszkania, jestem wobec prawa tak samo równy jak i Wy, to czemu ma tu ktoś wpaść i mieć wszystko w dupie, nie szanować tego, że im dany kraj dupę ratuje, dostawać jeszcze kasę i ogólnie mieć jak w raju. Ani ja ani zapewne wielu z Was (nie będę pisał, że wszyscy) nie chce, by pieniądze szło na takie coś, by te pieniądze szły na to, że w kraju zamiast czuć się bezpiecznie, zaczynam się bać. Za to Europa płaci, by ludziom było gorzej? Tak to w moim mniemaniu wygląda. Zamknąć granice, wywalić przybyłych, nie ważne jak - tylko humanitarnie i żyć u siebie w spokoju. Świętym spokoju, niezależnie w jakiej religii, ważne że w pokoju.
Zakładki