Ja za zwierzetami nie przepadam, wiec jakos nie widze w tym sensu. Poza tym w warunkach, w jakich ja mieszkam troche slabo o cos wiecej niz rybki czy jakiegos gryzonia, co zyje w klatce.
lko
Wyczuwam lekka ironie w tym poscie. Nie rozumiem, czego oczekujesz od tego forum. Ja tylko opisuje doswiadczenia ze swojego zycia, nie uwazam tego za cos niezwyklego.
Z tego co mi sie obilo o uszy, to masz ~45 lat. Juz sam fakt, ze statystycznie masz co najmniej drugie tyle na karku co wiekszosc ludzi tego forum, to zaczales sie tu udzielac dosyc aktywnie. Skad sie tu wziales?
Po drugie, skoro siedzisz sam w domu i nie chodzisz do pracy to w jaki sposob sie utrzymujesz?
Gdybym nie mial na glowie uczelni i pracy to pewnie tez by to znacznie wplynelo na moja sytuacje zyciowa.
A tak jest po prostu rutyna dnia codziennego, praca, praca, wolne, praca, w trakcie wolnego wyjscie na piwo, jakas impreze, ewentualnie cos ciekawszego od biedy, potem uczelnia, no wiec zostaje jeszcze nauka do egzaminow. Ale poza tym to nuda. Chociaz ostatnio doszedlem do wniosku, ze zapisze sie na strzelnice i moze nawet wyrobie pozwolenie na bron sportowa, zobaczymy.