udarr napisał
No właśnie ja powoli zaczynam oddzielać wiarę od kościoła, po prostu trzeba dojrzeć do decyzji, że można wierzyć po prostu w "coś" i to coś nie musi mieć imienia oraz rzeszy chwalących go wyznawców. Kościół w swojej historii miał za dużo momentów, które zdecydowanie mi się nie podobają jak chociażby to, że boskość Chrystusa zwyczajnie przegłosowano w 325 roku n.e co obecnie jest jednym z filarów wiary... I jak to mówił Hartman - Agnostycyzm to postawa uczciwości intelektualnej. Agnostyk mówi tak: gdyby Bóg istniał, oczekiwałby, że będę agnostykiem, bo naprawdę nie wiem. Jest pychą udawać, że się wie coś, czego się nie wie.