Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
2. Na placyku, jak to nazwałeś, można uwalić z wielu powodów. Za pierwszym podejściem uwaliłem łuk - robiłem sposobem egzaminatora. Za drugim podejściem przy pierwszej próbie również uwaliłem łuk. Stwierdziłem, że pierdolę ten jego sposób i robię na czuja - poszło i zdane. Dodam, że przed egzaminem pierdyliard razy robiłem łuk i zawsze mi wychodził. Przypadek? Chuj wie. Tobie życzę szczęścia w parkowaniu łukiem na zatłoczonym i ciasnym parkingu, też będziesz liczył pachołki?
3. Czy przejedziesz 30h czy 40h czy 50h nie ma totalnie żadnego znaczenia, bo i tak nie potrafisz jeździć. Umiesz obsłużyć samochód jako urządzenie, ale nie potrafisz jeździć.
4. Gadanie w stylu, że Ty zdałeś za pierwszym i jak to, kurwa, ludzie mogą za pierwszym nie zdawać, przecież to banał, bo można zrobić taki fiku miku trik i zdane.
5. Wiesz co to jest stres? Każdy inaczej na niego reaguje i każdy inaczej to przeżywa. Osobiście nie stresowałem się w ogóle - do momentu, kiedy za drugim podejściem nie byłem w stanie opanować nogi. Autentycznie trzymałem nogę na sprzęgle i telepała się jakby dostała padaczki - nie mogłem nic zrobić. Nawet napinanie mięśni całej nogi nie pomogło, kurwa nic. Dopiero jak poprosiłem egzaminatora o minutę przerwy dla uspokojenia nerwów to noga mi się ogarnęła, pojechałem łuk na czuja i zdane.
Także jeżeli Ty coś zrobiłeś za pierwszym razem to chwała Ci i gratulacje. Natomiast nie wrzucaj każdego do jednego worka, bo: ja zdałem to każdy powinien zdać, przecież to banał.
Zakładki