to pieprzyć półśrodki, ożenię się z Kanadyjką i spierdolę do Australii, 5 lat w kieszeni-profit?
Wersja do druku
Srednio rozumiem szukanie szczescia za morzami, podczas gdy 1000km od Polski mamy Szwajcarie. Rynek otwarty na obywateli UE, rak do pracy wiecznie malo, ciapaki trzymane za pysk, czysto, bezpiecznie.
Minusy sa tylko dla smieci ludzkich i leni - obywatelstwo po 12 latach(tez nie zawsze), do tego czasu zawsze moga Cie wypierdolic
To można też pojechać do Danii i też jest fajnie, ale jednak za morzem jest inny klimat :p
byłem w stanach kilka lat temu i jakoś taki kolorowy kraj to to nie jest jak się wydaje, gorszy syf niż u nas tylko tyle że ciuchy/elektronika tanio.
To chyba poznałeś ta Amerykę w złym świetle, jestem w kanadzie od ponad 3 lat i do Polski już na stałe nigdy nie wrócę, tu jest wszystko inaczej, prościej wszystko można załatwić poprzez telefon, do tego zarobki jak chcesz możesz naprawdę zarobić do tego paliwo 99centow za litr i wyżywienie tez nie jest tragedia bo za 400dolarow można spokojnie żyć cały miesiąc nie odmawiając sobie niczego a 400dolarow to powiedzmy 2 dni pracy można? Można
też byłem w usa parę miesięcy i jakoś szału nie było, widzę po rodzinie, że wcale nie jest lekko i trzeba zapierdalać jak bure osły żeby mieć na dostatnie życie
ale moja rodzina też siedzi w branży budowlanej, ma swoją rodzinną firmę w Chicago i nie narzekają na brak zamówień, ale na pewno w samej Europie jest parę krajów lepszych do życia niż USA.
Ojj tutaj zupełnie tego nie wiem, ale zapytam sie cos na ten temat szefa, moze cos bedzie wiedzial :D
Mój ojciec tu przyjechał legalnie i załatwił i mi papiery, zajmuje się pakowaniem ciężkich maszyn specjalistycznych, medycznych, stare auta, nowe auta, czasem jakieś sztabki złota srebra różne rzeczy które idą na cały świat, zarobki 20/h+4%vacation pay z każdego czeka