Temat: pokonac niesmialosc

siemanko,
kiedys ktos wrzucal tu poradnik typu jak pokonac niesmialosc, badz jak zagadac do dziewczyn cos ala to. Polegal on na misjach wykonywanych dzien po dniu, cos typu w pierwszy dzien zapytaj 50 dziewczyn o godzine, a w drugi powiedz komplement conajmniej 20. Nie pamietam dokladnie ile obejmowal on dni, ale jak juz napisalem zaczynal sie od rzeczy bardzo blahych, a konczyl na dobrych chellengach. Prosze Was mordeczki o pomoc w odkopaniu tej listy questow, bo z tego co pamietam byl naprawde warty uwagi, a wraz z ziomeczkiem planujemy czysto dla sportu podjac sie takiemu wyzwaniu. Z gory dzieki za wszelkie proby pomocy

demonic confidence

Pamietaj ze niesmialosc != bycie nierozmawiajacym
Ja np po prostu nie gadam z kobitami bo nie mam o czym

tak sobie wmawiaj XD

Kiedyś był taki temat, to zamienił się w dyskusję, kto jest większym przegrywem: ci którzy mają problem z nieśmiałością, czy ci którzy nie mają.
Zapisz się na sport jakis

ale taka jest prawda. Większość kobiet poza pizdą nie ma nic więcej do zaoferowania.

Zalezy ale ja np gustuje w 'ksiezniczkach' i musze sie zgodzic. Rozpieszczone, materialistyczne i leniwe 0 zyciowe ( ale maja swoje plusy :D )

Kurwa nie mogę z takich tematów, szczególnie jak je czytam z rana XD
Przestańcie być stulejarzami, skończcie walić konia do monitora, zacznijcie się więcej uśmiechać, nawiązywać kontakt wzrokowy,jak masz przez większość dnia mordę jak byś miał iść na ścięcie to nie dziw się,że nie masz powodzenia w kontaktach z innymi ludźmi, każdy ma inną osobowość ale wy po prostu nie macie odwagi zagadać do dupy, do tego przez pornosy jedyne o czym myślicie jak gadacie z dziewczyną to to jakby wyglądała w danej pozycji, bądźcie sobą,do tego te śmieszne metody podrywania, nawet jeśli uda wam się wyrwać jakiegoś lachona na to, to co potem? Cały czas będziecie udawać kogoś kim nie jesteście?
Najbardziej kisnę jak faceci traktują obce kobiety jak jakieś boginie,jakby nie byli godni z nią rozmawiać XD
Typ, który nie miał dziewczyny a ma 25 lat, i na co ty czekasz?Na śmierć? W każdej chwili możesz zginąć w jakimś wypadku/wykryją u ciebie śmiertelną chorobę, chcesz umrzeć ze świadomością,że nie doświadczyłeś jednego z najważniejszych aspektów bycia człowiekiem? To normalne,że się boisz zagadać, bo tego wcześniej nie doświadczałeś, im więcej będziesz rozmawiał tym łatwiej to będzie przychodzić.
Życie jest jednym wielkim eksperymentem, polega na tym,żeby próbować, doświadczać porażek/zwycięstw, możliwe,że kilka/większość dup was zleje ale w końcu się uda i będziecie mieli świadomość,że chociaż próbowaliście.

dziwne, część tekstu napisałeś dobrą, a część troche gorszą xD,

jakie to są, te śmieszne metody podrywania?
jak sie uda wyrwać lachona, to co ma byc, też dobierasz słownictwo w piękny sposób, wyrwać -> lachon/ prawiczek -> zjeb

jak wyrwie 'lachona' to albo będzie ONS (one night stand), albo będzie relacja dłuższa, nie rozumiem gdzie masz tutaj problem coś pojąć

Śmieszne metody podrywania? - Jebiesz jakimś banalnym tekstem zasłyszanym w necie(bo ktoś napisał że działa) np. "Czy tu jest tak gorąco czy to po prostu Ty ?" No kurwa.
matius źle że użył słowa "lachon" bo cały jego przekaz poszedł się jebać.
Jak wyrwiesz jakąś dziewczynę i szukasz poważnego związku to chyba normalne że nie udajesz kogoś innego, tylko chcesz żeby akceptowała cię takim jaki jesteś.
Odnośnie one night standów, idziesz do klubu->stawiasz "lachonowi"(tak) drinka->używasz śmiesznych metod podrywania->one night stand.
Nie wiem jak można szukać czegoś poważnego po czymś takim.