Nie, nie uważam. Wręcz przeciwnie.
Śmieszy mnie po prostu to jakie podejście jest do przeciwników politycznych. Zamiast obiektywnie kogoś punktować, to popada się w skrajność. Ktoś kto najpierw mnie informuję, że osoba z niskimi dochodami i małymi oszczędnościami nie powinna pchać się do polityki, bo jak chcę rządzić państwem skoro swoimi finansami nie umie się zająć, a potem mówi w zależności kiedy wygodniej "jak ktoś mógł się dorobić (wcale nie ogromnej) fortunki w tak młodym wieku" po prostu jest osobą śmieszną i zaślepioną swoją wizją, a nie patrzy obiektywnie na rzeczywistość.
Zakładki