Temat: EMIGRACJA - konieczność czy wolny wybór?

Nie przesadzajmy. 80k euro miesięcznie to w mocnym przybliżeniu 360 PLN miesięcznie. Trzeba być w kurwę zajebistym. Czy to w postaci wiedzy i umiejętności czy w postaci bycia mega cwaniakiem - tak czy siak trzeba być zajebistym.
Też o tym nie wiedziałem, a tutaj psikus. Zazdroszczę w chuj ludziom, którzy dostają się na takie posady.

Ale tak pomyślałem, przecież ten hajs jest tak kolosalny, że po kilku latach pracy mógłbym wyjebać na Karaiby i utrzymywać się z lokaty. Serio aż tyle płacą ;O? @Haan ; masz jakieś info z Irlandii?

To, że Polacy w IT mogą zarobić w Irlandii nawet 30-40k PLN miesięcznie to wiem, ale 360 w Abu Dhabi ?!

Jasne, ze roczna xD

Jakbym zaabial 80k miesiecznie to pewnie juz bylbym na emeryturze

dobra nawet miejmy 360k na rok to daje jakies 30k miesiecznie marzenie wiekszosci, ale dalej beda niektorzy pracowac za marne 1200 pln, szkoda ze it nie ejst dla wszystkich to trzeba lubic, proby nie daja zadowalajacych efektow.

drozsze sa nieruchomosci, niektore uslugi i produkty wytwarzane lokalnie

Wszystko zalezy od stylu zycia. Ja stosuje ulatwiony przelicznik, ktory sprawdza sie w moim przypadku

Ustalam koszty przezycia na 3000zl w Polsce i 1500 euro w Irlandii.
To jest mniej wiecej ten sam poziom przy moich potrzebach
To co zarobie powyzee tej kwoty przeznaczam na wydatki, ktore sa zblizone cenowo do wydatkow w Polsce, wiec sprowadzam je do wspolnej waluty
80k w irlandii to dokladnie 4160 euro na reke miesiecznie (rozliczajac sie jako pracownik etatowy)

4160 (wyplata netto) - 1500 (zycie) = 2560 euro = 10869.93 PLN przeliczajac po dzisiejszym kursie.

Aby pozwolic sobie na taka poduszke finansowa musialbym zarobic w PL co najmniej 13,000 zl netto

kupowałem drozsze produkty, nie odczułem roznicy, ba jako osoba która przywiazuje uwage do tego co zawiera dany produkt bo gdzies tam staram sie trzymac diety i niejednokrotnie lepsze własciwosci mialy te z everyday value, ja nie mowie ze wszystkie, ale jest duzo dobrych rzecyz, no ale to jak w polsce jeden powie ze nie kupi w biedronce bo tam sprzedaja syf i pojdzie do osiedlowego warzywniaka, a drugi bedzie szukal po marketach zarcia