Funciek napisał
To samo tyczy się angielskiego, kiedyś, jeszcze 10 lat temu, znałeś angielski to kurwa byłeś gość, świat stał otworem, z czasem KAŻDY, no dobra WIĘKSZOŚĆ ludzi go zna ze szkoły, gier, filmów. Jeżeli każdy go zna to znaczy, że nikt go nie zna i taka umiejętność jest do dupy, przecież teraz jak nie znasz angielskiego to rzadko kiedy dobrą robotę w POLSCE znajdziesz. A kiedyś? Znałeś angielski to wyjeżdżając dostawałeś full hajsu, tak samo w Polsce, znałeś angielski? O stary dawaj na etat 10k miech czeka na Ciebie. Generalnie "zanika" taki profit znania języków, szczególnie tych większych, niemiecki (chociaż nadal się przydaje w cholerę), ale angielski szczególnie. Rozumiem jak ktoś zna perfekt i mógłby tłumaczyć książki w 98% idealnie, ale jak ktoś nadal w CV jako jakaś tam zaleta wpisuje "język angielski - komunikatywny" to przecież wstyd. TO już jest wymóg, nawet na samym polskim rynku pracy. A tak jak pisałem, znając go jeszcze niecałe 10 lat temu mogłeś dzięki takiej umiejętności znaleźć świetną fuchę tu czy za granicą.
Pozdrawiam.