Szanowny Panie Kandydacie!
Według
obliczeń „Rzeczpospolitej” realizacja Pańskich obietnic kosztowałaby bagatelną kwotę 250 mld zł. Dziennikarz nazwał to „myśleniem magicznym” i pyta, gdzie są realia.
Pańską kiełbasę wyborczą wysoko
wycenił także „Dziennik Gazeta Prawna”, stwierdzając, że obserwuje się u Pana „wyraźną ekspansję wydatków” i wyliczając, ile kosztowałaby realizacja poszczególnych obietnic: np. podwyżka kwoty wolnej do 8 tys. to 21 mld zł, zasiłki dla ubogich dzieci to 10 mld. Jednak prawdziwa bomba to przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego, tutaj koszty rosłyby co roku jak na drożdżach: w roku 2016 to tylko 4 mld, kolejne trzy lata to 7 mld, ale za to w roku 2020 już 11 mld!
Nie pytam, skąd Pan chce wziąć na to pieniądze, bo wiem, że z mało szlachetnej części ciała. Zamiast tego moje pytanie brzmi: czy jest Pan świadomym populistą czy tylko powtarza bezmyślnie za sztabem, samemu nie znając się na finansach?
Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów w uprawie gruszek na wierzbie.