to sad powinien zakazywac im wstepu na stadion/zamykac w wiezieniach a nie policja zamykac trumnach.
Wersja do druku
No ale skończmy temat oczywiście że policjant zamordował z zimną krwią, stał w bezdechu mimo tego całego zamieszania i przycelował perfekcyjnie i z premedytacją w szyję bydlakowi który skakał jak oszalały małpiszon (zaznaczam że taki cel jest najłatwiejszy do trafienia w takie miejsce, które powoduje śmierć od gumowej kuli). Chyba każdy wie że każdy policjant jest snajperem i jego celność wynosi 100% plus nie ma czegoś takiego jak wypadek. To było morderstwo, słuchajcie się tego co mówi elita społeczna w postaci kiboli, są to zazwyczaj ludzie wykształceni z ilorazem inteligencji onieśmielającym niejednego członka mensy. Policja powinna być na usługi społeczeństwa i podjąć walkę wręcz z podludźmi szukającymi bijatyki, pamiętając o zasadach fair-play (przedewszystkim walki 1vs1) i co by przypadkowo nie zrobić krzywdy kibicowi, oddającemu się swojej życiowej pasji (wiadomo kibic jest z reguły tak inteligentny że nie zdaje sobie sprawy z tego, że może mu się coś stać więc policja powinna zadbać o jego bezpieczeństwo). Na tym meczu było ewidentne niedopatrzenie ze strony organizatorów, ponieważ brakło policjantów do walk 1vs1. Jak wiadomo każdy policjant chętnie się ponapieprza z kibolem, bo wcale nie ma rodziny, do której chciałby wrócić cały i zdrowy.
Ahhhh piękny i kolorowy ten świat pseudokibiców. Może ostra amunicja by trochę ich z niego wyciągła.
Są no i?? Nie zmienia to faktu, że to NIE BYŁO morderstwo tylko nieumyślne spowodowanie śmierci. Także pisanie jak to policja morduje ludzi na stadionach jest zwykłą głupotą.
Oczywiście osoba która strzelała powinna ponieść jakąś kare, tylko te 5 lat które ktoś tam proponował to imo jest przesada. Jakieś 2 lata minimum powinny być plus wysłać go na ponowne testy psychologiczne by sprawdzić czy nadaje się dalej na policjanta lub go po prostu zwolnić.
Oczywiście policjant jest super wypasionym i wyszkolonym snajperem niczym kapitan Szprajs z CoDa i ze strzelby - Mossberga potrafi z 30 metrów perfekcyjnie strzelić w biegnącego człowieka w czuły punkt na szyi.
Polska: policja nie interweniuje na meczu - skutek: zdemolowany stadion, ranni ludzie = wina policjantów bo nic nie robili; policja broni dobra publicznego(zgodnie ze swoją przysięgą służy dobru RP) oraz ludzi - trafia w jakiegoś samobójce, zadymiarza, który oprócz zabicia siebie krzywdzi też swoją głupotą swoją rodzinę - wina policji. I weź tu przypodobaj się "kibicom".
Sam jestem kibicem, który chodzi na mecze, ale nigdy nie przyszło mi nawet przez myśl aby się bić czy rzucać czymkolwiek w kogokolwiek.
nie nie i jeszcze raz nie, za co typek ma zostac ukarany?
dostal rozkaz, wykonal go, nie zamierzal nikogo zabic tylko chronic innych ludzi. Wykonal swoje zadanie, strzelal zeby go przegonic, nie zabic.
przyczynil sie do tego ze zmarl, nieumyslnie, ale nie mozna tego przyrownac np do tego ze ktos jedzie samochodem i kogos potracil, gosc ginie to mozna typa za kolkiem za to posadzic, bo nie zachowal jakiejs wymaganiej ostroznosci, ale tutaj pan policjant zrobil wszystko jak musial.
napewno mu tez lekko nie jest ze przyczynil sie do smierci czlowieka, jesli wogole wiedza kto to w niego trafil
a wy dalej z chelsem korespondujecie xDD jak on porównuje wbiegnięcie kibiców bez żadnych oznak agresji po wygranym meczu na boisku do pseudokibiców którzy wbiegają w trakcie meczu z jednoznacznym celem jakim jest zrobienie rozpierdolu
a wy dalej myslicie ze on tak serio xD
Myślę, że gdyby on nie wbiegł na murawę to też by żył no ale winna jest policja :D
Chyba nie koniecznie, bo tibia77 napisał:
i jestem ciekawy czym odznacza się ten ZAGORZAŁY KIBIC. Może tym, że w imię barw swojego klubu jest w stanie pobić drugiego człowieka albo niszczyć stadion, notabene swojego klubu.Cytuj:
Słowo "kibol" wywodzi się z gwary poznańskiej i oznacza po prostu zagorzałego kibica.
Policjant wykonywał rozkaz, sprzęt którego używał nie służył do zabicia i prawdopodobnie czynność wykonał bez jakichkolwiek nieprawidłowości (Piszę prawdopodobnie bo szkolenia policyjnego nie przechodziłem, a i również nie dysponujemy dobrymi nagraniami). To jest właśnie jedna z tych trudnych sytuacji, gdy ktoś robi wszystko jak należy a mimo wszystko komuś coś się dzieje i to jeszcze na tyle poważnego, że lud domaga się winnego. Ja mimo tego uważam, że kary żadnej ten funkcjonariusz nie powinien otrzymać i apeluję o rozsądek w ocenie sytuacji, nie kierujmy się emocjami tylko możliwie jak najbardziej obiektywna analizą.
Dostęp do psychologa Policjanci mają i pewnie nawet jeśli nie oficjalnie to będą jakieś naciski by ten funkcjonariusz albo ci funkcjonariusze z nim się spotkali, przynajmniej mam taką nadzieję. Nie znam praktyk w Polskiej Policji ale w krajach zachodnich jest przyjęte, że generalnie po każdej grubszej akcji rozmowa z psychologiem jest dla wszystkich funkcjonariuszy biorących w niej udział.
Jeszcze odniosę się do informacji o śledztwie prokuratury. Niektórzy zdają się myśleć, że oznacza to, że faktycznie Policjant jest winny. Otóż nie, zginął człowiek, obywatel RP i na terenie RP, zginął nie śmiercią naturalną i każda taka sprawa przez prokuraturę jest badana bo to jest jej ustawowy obowiązek, zwłaszcza gdy w sprawę wplątany jest organ Policji i potencjalne nieprawidłowości w podjętych przezeń czynnościach.