Panowie jeśli dopiero zaczną to wdrażać w życie to od kiedy mogą takie szkolenia się zacząć? Mówię od kiedy czyli w którym miesiącu mogę już zapierdzielać w mundurze.
Wersja do druku
Panowie jeśli dopiero zaczną to wdrażać w życie to od kiedy mogą takie szkolenia się zacząć? Mówię od kiedy czyli w którym miesiącu mogę już zapierdzielać w mundurze.
A co z ludźmi, którzy studiują i pracują? Bo chyba nie zrobią mnie w chuja, że wyślą mnie na przymusowy urlop dziekański i stracę pracę...
Zakładając, że by mnie przymusu wzięli.
Znając polskie realia to pewnie z 6 miesięcy to potrwa wszystko zanim założysz mundur
Pewnie przedstawisz papier że się uczysz to odpuszczą ale skonczysz studia to od razu Cie biorą a z roboty nie wywalą bo nie beda mogli.
Z resztą te szkolenie to nie bedzie trwało 24/36 miesięcy jak to miało kiedyś tylko pewnie maks 1 miesiąc :D
Pobór do wojska to forma niewolnictwa - tak jak pańszczyzna. Musisz robić to co ci każę, albo sąd i więzienie.
Nie wyobrażam sobie jakiegokolwiek liberała popierającego obowiązkowe szkolenie wojskowe. Rozwiązaniem jest ułatwienie dostępu do broni dla zwykłych obywateli i zwiększenie nakładów na nowoczesne wojsko zawodowe.
Gówno uczą. I te bzdury nie byłyby potrzebne, gdybyśmy mieli powszechny dostęp do broni, od tego należałoby zacząć.
Jaki mundur? Weź ogarnij XD Już widzę te "szkolenia". Przyjdzie jakiś facet, który uczy PO w pobliskim gimnazjum, coś tam poprzynudza, pokaże ci maskę przeciwgazową, puszczą jakiś film i będziesz "przeszkolony". Strata czasu i pieniędzy.
Swoja drogą, nie siejcie poruty, bo rozporządzenie nie = że takie szkolenia w ogóle będą
Brat mówił ze na tych szkoleniach rezerw są takie imprezy że głowa mała ze szkolenia sie wynosi tylko kaca ja bym z chęcia pojechał nie dość że kilka dni wolnego w pracy to jeszcze fajna przygoda ;) Widze że niektórsy sie przestraszyli kamaszów jak by mieli na pół roku do wojska iść xDDD
To jest niestety bardzo prawdopodobne, ale gdyby jednak okazałoby się to prawdziwym szkoleniem, to ja z chęcią bym się wybrał i wziął w tym udział. Za ten kraj nie chcę walczyć w żadnym wypadku, ale może kiedyś wyjść tak, że walczyć będziemy nie za kraj, a za własne domy. Umiejętność strzelania czy ogólnie pojętego obchodzenia się z bronią może mi kiedyś uratować życie - podobnie jak pływanie, bieganie, walka wręcz czy w ogóle sprawność fizyczna, dlatego nie widzę powodów, bym z takiego szkolenia miał zrezygnować.
@A swoją drogą, to rozmawiałem niedawno z kolegą będącym na służbie przygotowawczej w Dęblinie, jakaś jednostka inżynieryjno-lotnicza. I z tego, co mówił, to mają tam plażę, a słowa jak "rygor" czy "dyscyplina" budzą jedynie uśmiech politowania. Ciężej miałem w klasie koszykarskiej w gimnazjum...
WKU dają kategorię i nie wiedzieć czemu, często nie wypełniają rubryki 6, czyli przeniesienia do rezerwy. Zrobią to, jak pójdziesz i o to poprosisz. Kiedyś potrzebowałem na szybko tego wpisu i załatwili od ręki.
Nadanie przydziału mobilizacyjnego jest czynnością administracyjno - prawną. Podstawę prawną do nadania przydziału mobilizacyjnego stanowi art. 59a ust. 1 ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP. W myśl tego przepisu żołnierzy rezerwy, których w pierwszej kolejności przewiduje się powołać do czynnej służby wojskowej w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny, przeznacza się do tej służby poprzez nadanie w czasie pokoju przydziałów mobilizacyjnych na stanowiska służbowe lub do pełnienia funkcji wojskowych, które są określone w etacie jednostki wojskowej na czas wojny.
Nie mamy takich przydziałów - te szkolenia nie są dla nas.
ewa kopacz
na następnych zawodach cie pokonam