Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
Polecam przeczytać wpis Janusza Wojciechowskiego, który twierdzi, że będąc prezesem NIK w 2001 roku chciał przeprowadzić taką kontrolę. Pyta retorycznie: "Czy przypadkiem nie jest tak, że gdyby zebrać wprost te wszystkie nakłady z publicznej kasy, jakie idą na wspieranie orkiestry Owsiaka, nie możba by za nie kupić znacznie więcej sprzętu medycznego dla dzieci, niż sam Owsiak go nakupił." Wpis jest sprzed 3 lat.
link: http://januszwojciechowski.salon24.p...ial-zeby-dawac
Ostatecznie, nikt tego nie sprawdził, a szkoda, możemy tylko szacować. Tylko, jak widać, mało kto w ogóle zwraca na to uwagę, myśląc, że te 40 milionów, czy ileś tam, to jest wszystko wartość dodana. Błąd.
Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
Poza tym, chyba jedyny - z obrońców "jurasa" - przeczytałeś tamten tekst, winszuję. Szkoda tylko, że jedynym twoim kontrargumentem jest "dopierdalacie się do inicjatywy, która jest dobra, bo jest dobra i chuj".
Poza tym, co niby takiego ten juras robi dla tych biednych chorych dzieci?
Jeśli już kogoś należy chwalić za dobroczynność, to nie Owsiaka, tylko LUDZI, KTÓRZY WRZUCAJĄ. Naiwnie, bo naiwnie, ale zapewne z dobrej woli, wierząc, że to komuś pomoże, to ich można pochwalić. A czy Owsiak wrzuca do puszki, dokłada coś od siebie z własnych pieniędzy? Nie, on nie tylko nie wrzuca, ale też z niej wyciąga. Ktoś powie, że daje swoją pracę - tak, ale bierze za nią wynagrodzenie, ergo robi to też dla siebie, dla pieniędzy, nie tylko z dobrego serduszka, w odróżnieniu do - znów - zwykłych ludzi, którzy pracują za darmo, jako wolontariusze, ganiając z tymi puchami. On sam nie jest żadnym filantropem, a WOŚP NIE JEST organizacją non-profit.
Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
Cytat został ukryty, ponieważ ignorujesz tego użytkownika. Pokaż cytat.
Generalnie, nie chodzi nawet o to, że to źle, że TVP dokłada, żeby coś transmitować, jeśli ludzie chcą to oglądać. Po to też, z założenia, istnieje telewizja publiczna. Jeśli ludzie chcą to oglądać, to proszę bardzo, ale problem w tym, że jeśli koszty są wyższe niż korzyści, to trzeba skończyć z tym mitem, jaka to wielka pomoc, i po prostu pogodzić się z faktem, że oglądacie igrzyska, do których się dokłada, jak mecz piłkarski, czy cokolwiek innego. I wtedy - oglądajcie sobie dalej.
Bo nie będzie się słuchał jakiegoś no name'a, któremu nie pasuje to, że znalazł się człowiek, który robi coś fajnego.
Co temu człowiekowi przeszkadza to, że Owsiak zgarnia kasę za to co robi. No ja tego nie rozumiem. Polska zawiść i zazdrość mnie przeraża. Ja mam za przeproszeniem wy****ne ile bierze Owsiak. Robi cudowną sprawę i za to mu dziękuję. Ok, rozumiem, gdyby połowę z zebranej kwoty przepierdzielał w kasynie na Hawajach. Ale jakąś tam malutką część z 5 milionów? Wstyd by mi było to wypominać...
A tak swoją drogą, to jakby połowę zebranej kwoty przepierdzielał w kasynie, to co z tego? Wg ciebie cała zebrana kwota to wartość dodana, więc gdyby przepierdzielił 20 z 40 milionów, to co? Nadal jest to 20 milionów dla chorych dzieci, czyli tak dużo dobrego, więc co cię obchodzi, że drugie 20 milionów przepierdzielił!? Zwykła zazdrość i zawiść. A na serio, to gdzie jest w takim razie ta granica, wg ciebie? Ile może zachachmęcić, a ile nie, żeby już nie było ci wstyd to wypomnieć?
A te porównywanie budżetu NFZ do tego ile zbiera WOŚP jest totalnie bez sensu. Budżet NFZ obejmuje tyle rzeczy, że nikt by tego z pamięci nie wypisał.
Choć, w zasadzie, ma jeden sens, bo sporo ludzi faktycznie wierzy, że datki z WOŚP to z 10-50% całego NFZ. Często się z takimi bajkami spotykam - i mówią to zupełnie serio. Więc może warto powiedzieć, że te pieniądze, to nawet nie 0.5% rocznego budżetu NFZ, jak ktoś wyżej napisał, tylko raczej 0.05%, ale poza tym, to oczywiście niczego nie dowodzi i nie w tym rzecz.
Zakładki