przeciez taka logika mialaby sens tylko wtedy, gdyby ci siedzacy przed komputerem mowili, ze oni by lepiej walczyli, a nie krytykowali decyzje o wybuchu
Wersja do druku
Nawet jeśli, to co ten post udowodnił ? wiedzieli o planach Stalina i jednak moim zdaniem był to punkt brany bardziej pod uwagę, niż wyparcie Niemców, bo to już było kwestią czasu.
bardziej chodziło mi o to, że od 39' nie walczyli oni z Niemcami w otwartej bitwie, a na pewno nie na taką skalę więc wszystkie ich działania przez 5lat było poniekąd partyzantką.
Osobiście mam raczej negatywny stosunek, ale nie zagłębiałem się nigdy w temat, także można mnie zwyzywać w tym momencie, bo nie znam się ale się wypowiem, ale uważam, że ludzie odpowiedzialni za powstanie, jego uczestnicy popełnili zwyczajny błąd, bo byli to zwyczajni, średnio rozgarnięci ludzie.
Nasłuchali się jakiś hasełek o wyzwoleniu miasta, bo Stalin idzie (a przecież łatwiej uchronić się przed komunizmem z rozjebaną stolicą, i wybitą na barykadach elitą intelektualną państwa), cześć uwierzyła, ze to się da zrobić, cześć miała w dupie czy się uda czy nie, nie przemyśleli ewentualnych konsekwencji i poszło
Musiałbym więcej poczytać o organizatorach całej akcji, ale podejrzewam ze byli to średnio kompetentni ludzie, jeżeli ktoś chce mnie wyprowadzić z błędu albo potwierdzić moje poglądy to cetnie poczytam
elita intelektualna to już była wybita wcześniej, tutaj raczej ginęli ludzie młodzi.
mówi się, że komuna tak czy siak by była, ale jednak oni myśleli raczej w kategoriach, że jak wejdzie Stalin do miasta to wystąpimy jako gospodarze, żeby nie było dalszego siania propagandy przez sowietów ''Polacy w ogóle nie walczą''.
W sumie ciężko się nie zgodzić z Lindą
https://www.youtube.com/watch?v=sV2G-W0QqpQ
Zawsze w tym temacie bawi mnie to, że wypowiadają się bardzo mądrzy ludzie (czyt. nasto-dwudziesto latkowie), którzy gówno wiedzą, co się wtedy działo na ulicach i w ludzkich głowach. Sam gówno wiem i to jest niepojęte, co wtedy czuli Ci ludzie. Na pewno nikt z nas nie ma prawa oceniać ich samych czy tego, że jednak doprowadzili do powstania, bo po prostu nie możemy wejść w ich skórę.
Przy temacie - jak ktoś nie był w Auschwitz, polecam ogromnie. Można poczuć jakąś małą namiastkę tego, co działo się w tamtych latach.
Propsuję.
no i gowno warte moim zdaniem te tlumaczenie, juz predzej bym poszedl na to co ten linda z posta wyzej mowi, jakos mi sie nie chce wierzyc ze ktokolwiek moglby pomyslec ze powstanie jakkolwiek zmieni dzialania zwiazku radzieckiego w tamtym okresie, no chyba ze ewentualnie ulatwi im robote
"poświęce 200 tysięcy cywilów, żeby sobie przez umrzeć godnie"
To ma sens
@Madduro ;
formułuj swoje wypowiedzi jaśniej, bo nie bardzo rozumiem o co ci chodzi
szkoda że co każdy żyjący powstaniec udzielając wywiadu mówi że byli witani jako zwycięzcy przez Cywilów i ciepło przyjmowani i cieszyli się razem z nimi że stolica jest wolna, oraz masa cywilów po prostu chciała się dołaczyć do powstania bez jakiego kolwiek przeszkolenia , tak po prostu.....Owszem byli i tacy którzy chcieli spieprzać gdzie tylko się da. Druga sprawa, Ci wszyscy powstańcy którzy żyją, czy któryś z nich mówi o powstaniu źle?Nie,żaden. Przecież mógłby opowiedzieć że to było nie potrzebne, nie potrzebna śmierć moich towarzyszy, nie mówią tego, a teraz będąc w wolnej Polsce(nie zaciekawej) maja przynajmniej takie poczucie "aha walczyłem, zrobiłem coś dobrego,walczyłem za ojczyzne" Druga sprawa to ta która poruszył Komorowski. Powiedział że takie Powstanie nas ubarwiło/wyeksponowało na takich chorych bez granicznych i oddanych skurwysynów którzy będą walczyć do końca nawet napieprzając butelka w czołg i że może to w późniejszych latach w okresie komuny ostrzegło ZSRR że nawet jak wkroczą to my się nie poddamy, tak mówił nasz Komorowski i propsuje to trochę.
"niepokojąco spokojnie, młodzi ludzie tacy sami jak my,
pragnący żyć, duszne sierpniowe popołudnie,
siedemnasta minut pięć, swe żniwo bez litości zbiera śmierć,
tak po prostu.
"
Łapcie.
http://historia.wp.pl/title,Gen-Zbig...?ticaid=113311
P: W Powstaniu zginęło ponad 200 tysięcy osób, mieszkańców Warszawy oraz żołnierzy, a stolica została zamieniona w ruinę.
O: - Te straszne momenty mam cały czas przed oczyma. Kobiety z płaczącymi niemowlętami koczujące w piwnicach. Człowiek nie wiedział jak ma się zachować, co powiedzieć tym ludziom. Cywile tak nam ufali, pomagali. Później, z upływem dni, gdy euforia opadała, była w nich złość na nas. Zaczęła się gehenna. Brakowało jedzenia, wody, wszystkiego.
psychologia tłumuCytuj:
szkoda że co każdy żyjący powstaniec udzielając wywiadu mówi że byli witani jako zwycięzcy przez Cywilów i ciepło przyjmowani i cieszyli się razem z nimi że stolica jest wolna, oraz masa cywilów po prostu chciała się dołaczyć do powstania bez jakiego kolwiek przeszkolenia , tak po prostu.....
zreszta czytajac relacje z poczatków powstania nie trudno zauwazyc, ze wszyscy byli w stanie euforii, a samo powstanie traktowali jak krótką zabawę, która zaraz sie skonczy zwyciestwem, wiec logiczne ze masa ludzi sie przylaczyla