@
Panic ;
Jeżdżę takim wózkiem (potocznie zwanym truck), na nadgarstku mam komputer, a do niego na palcu podłączony skaner. Dostaję 'zlecenie', jadę po odpowiednią ilość koszy (cage), zazwyczaj od 1-3 zwykłej wielkości (do normalnych Tesco) albo do 5 mniejszych (do Tesco Express). Skanuję drukarkę, dostaję z niej nalepki, skanuję je i komputer po kolei każe mi jeździć od towaru do towaru po magazynie. Jak jestem przy odpowiednim itemie to go skanuję i dowiaduję się ile mam go zabrać. Cały ten assignment jest podzielony tak, że do każdego kosza musi się zmieścić tyle ile obliczył komputer. Jak już pickne wszystko to do załadunku podjeżdżam i zostawiam wózki (które później trafiają na tira). Zaraz dostaję kolejne zlecenie i tak 8 godzin. Jak dostajesz czipsy to spoko, 10 minut, kilkanaście pudeł o małej wadze i elo. Gorzej jak dostanie się np. 3 kosze wody i weź wrzucaj sobie 70 zgrzewek XD Najcięższe rzeczy tam mają po 25kg, więc aż tak źle nie jest, ale workout możesz odhaczyć po dniu pracy :)
W UK w większości przypadków na takie magazyny wymagają gcse (jak test gimnazjalny) to przyjmują praltycznie każdego.
Tylko kontrakt od Tesco ciężko dostać i muszę pracować przez agencję (której nie widziałem na oczy i do której zapisałem się po dostaniu kontraktu). Miejsce samo w sobie jest ekstra, nie wiem jak gdzieś indziej jest, ale w Antrim co chwila sprzątane korytarze, świetna stołówka z obiadami za £1,5, nie korzystasz z pieniędzy tylko specjalnych kart, które doładowujesz drobniakami, dostałem kamizelkę i buty, nie mogę narzekać. Łatwa praca to mimo wszystko nie jest, no i szukają raczej ludzi na stałe, bo jak ja stamtąd będę odchodził to znowu będą musieli kogoś 3 miesiące od nowa szkolić żeby tak się wyrabiał.
Zakładki