Vegeta napisał
Wedlug ciebie to jest kwestia liczb, widac ze nie jestes w temacie. Stanow nie stac na utrzymywanie takiej armii, stany ubozeja z kazdym dniem. Inna sprawa jest w mentralnosci wojska. Rosja a stany to niebo a ziemia pod tym katem. W usa potepia sie zolnierzy bo przypadkowo trafili cywila na wojnie. Patrz na irak, 13 lat nie umieli nic z tym zrobic. Dalej jest tam w cholere niebezpiecznie. A patrz czeczenia, ruscy wjechali, zrobili rzez, jest spokoj. Ba, nawet czeczency walcza dla rosji. Go figure.
Ale mlglem sie pomylic z tym zmniejszaniem wydatkow na armie, bo amerykanie zmniejsza wydatki na wszystko, armia jest na koncu tej listy lewnie ;p, w koncu usa to tepy kraj. I w koncu, ruscy zyskuja na wojnach caly czas, wiec cos jednak ten paternalizm daje.
od czego tu zacząć...
mentalność wojska? poza kilkoma pacyfistami, w żadnym innym kraju nie oddaje sie takiej czci żołnierzom jak w USA. ordery, przywileje, uznanie w oczach zwykłych ludzi, każdy z nich traktowany jest jak bohater.
nie wiem czy w tym przypadku to niebo a ziemia, wiem jedynie ze w Rosji nawet po zwycięstwach to jednak zawsze po pierwsze zasługa Putina.
Stany ubożeją... bo w Stanach rubel leci na łeb na szyję, no tak.
W Iraku jest niebezpiecznie bo banda pojebow z państwa islamskiego urządzila sobie maraton mordowania. jak Stany tam były to nie bylo jeszcze takiego problemu.
Czeczenia... tam w dalszym ciagu dochodzi do incydentów, poza tym Irakijczycy też kumają sie z jankesami, ale obecny burdel w Iraku to zasługa zupełnie kogoś innego. musisz uzupełnic wiedzę w tym zakresie
Ruscy zyskuja na wojnach? a Afganistan?
w XXI wieku zyskują na tym, ze w zadna wojnę sie tak latwo wplatac nie daja i nie podejmuja pochopnych decyzji.
mamy dużo wspolnego jeśli chodzi o pogląd na USA-Rosja, ja tez o wiele bardziej cenie Putina niż Obame, ale polecam jednak zmienic majtki i spuscic z tonu, bo jestes ślepy w tym co piszesz
Zakładki