Temat: Dyskusja o relacjach damsko-męskich

Troche mi jej szkoda. Daj jej spokoj, oszczedz czasu i przykrosci ziomek ;) To nawet nie jest zabawne.

Nie wiemy. Zakładamy.

przez brzydkie mialem na mysli takie z np. kutasem zamiast reki. moze spytam inaczej: "chcesz aby ona byla matka twoich dzieci?" takie pytanie sobie zadalem i uwazam ze nie. w sumie nawet nie mysle o dzieciach jeszcze ale jesli moje nastawienie do niej sie nie zmieni i bede z nia troche czasu to moze byc to przykre dla niej sie kiedys dowiedziec ze jednak nie, pomimo tego ze teraz jest nam naprawde spoko, nie jest to milosc z mojej strony ale jakies uczucie przywiazania czuje.

Zostaw tą biedną dziewuszkę w spokoju. Po dwóch tygodniach otrząśnie się po Tobie i będzie szczęśliwsza.

ona jest zakochana po uszy a ja w sumie nie narzekam na zwiazek. trzeba to konczyc?

Tak.
Not sure if troll or...

Postaw siebie w jej sytuacji i kurwa rusz głową przez chwilę bo te pytania coraz głupsze się robią.

hmm jest z facetem ktory nie wie czy za kilka lat chce miec z nia dzieci, tylko kto wie co bedzie za kilka lat?

Teraz pomyśl, że ty kochasz jakąś dziewczynę, strasznie Ci się podoba, przyjemnie spędzacie czas, motylki w brzuchu itp, a ona ma wyjebane w Ciebie ale jest z tobą bo w sumie czemu nie, seks jest, na randkę jakąś wyjdzie więc w sumie tragedii nie ma. Chyba chujowo byś się czuł, starając się dla partnerki, która jest obojętna wobec Ciebie i nawet nie darzy Cię uczuciem.

To niezły desperat z ciebie. Wziąłeś pierwsza lepsza co dała trochę zainteresowania xD

masterofxantera.exe przestał działać. Taki proces nalezy zakonczyc ;) Ona zakochana, Ty nie. Jesli nie masz zamiaru sie angazowac emocjonalnie to jej do delikatnie powiedz. Albo sie zakochaj. I nie dziw sie hejtom ;d

Pewnie potem będzie chłopaki chyba popełniłem błąd tęsknie jak wrócić .........

haha ej no :d nie mam na nia wyjebane, lubie ja i tez sie staram tylko u mnie jest poprostu tak ze mniej to okazuje. nie jest to milosc to wiem bo za krotko sie znamy i moze ona zbytnio sie przyzwyczaja do mnie ale to chyba nie moja wina?