Najbardziej mnie w sumie zmierziło to ( post był apropo tego, dlaczego dziewczyny flirtują świadomie lub nie, nawet jak są w związkach ):
Kiedyś poznając zajętą pannę uznawałem, że nie mam szans i odchodziłem. Teraz zostaję i sprawdzam, gdzie może mnie to zaprowadzić. I bardzo często te zajęte, nieprzyzwoicie seksowne dziewczyny zapominają o swoim Piotrku, Krzysiu czy innym Andrzeju. Bywały sytuacje, że przypominały sobie o nim wyjmując na chwilę mego penisa ze swoich ust, by odrzucić przychodzące połączenie lub odpisać na sms o treści: „Hej kochanie, co robisz?”, lakoniczne: „A nic, w domu siedzę, uczę się.”
Po tym poście wyłączyłem i podziękowałem sobie, że nie jestem taki ;d
Zakładki