chelkubasea napisał
A wiec tak panowie wheyyy to znowu ja...
Co mysliscie o fakcie ze dziewczyna idzie do klubu bez was? (mimo ze nie lubi klubow)
Otoz cala sobote chce spedzic z nia bo ma urodziny i w ogole zalezy mi by ten dzien byl dobry i do zapamietania w dobrych barwach dla niej az nagle ona mi wyskakuje ze po 12 chce
isc do klubu sama z kumplem ktory poszedl na studia w tym roku i wrocil teraz na swieta (nie zazdro o kumpla bo to taki bardziej 'gay friend') no myslalem ze wybuchne.
Do tego w ten sam tydzien ma ponowna wymowke by isc do klubu bo wraca jej najlepsza kolezanka rowniez ze studii (tutaj jestem w stanie zniesc)
ale kurwa 2 razy w tygodniu?
Jestem jakis popierdolony o takie zazdro czy to raczej normalne ze nie chce by moja dziewczyna chodzila sama po klubach?
Jest bardzo ladna wiec inni zapewne beda do niej podbijac a do tego czasami za duzo potrafi wypic (ale nie odpierdala dziwnych akcji) i pozniej chodzi jak kaczka a nie ufam jej kumpla z doprowadzeniem ja do domu nad ranem bo juz nie raz pozniej musialem ja odprowadzac na baranach :D
Najwyzej opowiesz nam za pare tygodni jak to przylapales swoja dupeczke na klejeniu sie i obmacywaniu z jakims typem. Juz tu bylo paru takich wczesniej.
Jakby mi laska wyleciala z takim tekstem to bym sie jej zapytal czy jest pierdolnieta i poszedl do domu. Moze to przez to, ze bardzo czesto bywam w roznych klubach i dobrze wiem co tam sie dzieje dlatego nie potrafilbym zaufac dziewczynie, ze bedzie sobie sama chodzila na imprezy i bedzie tam grzeczna. Juz kiedys sie tutaj o to z kims spieralem i nadal uwazam, ze glosna muzyka, stado napalonych osilkow i alkohol to mocno pomagajace w zdradzie warunki. Po za tym jezeli laska chcialaby chodzic beze mnie na takie imprezy to byloby dla mnie rownoznaczne z tym, ze cos jej we mnie nie pasuje, a tak w zwiazku byc nie moze.
udarr napisał
skoro ja lubię sobie wyskoczyć z kumplami na jakiegoś browara tzw. męskie towarzystwo to czemu jak kobieta nie chce wszędzie łazić ze swoim facetem to musi on być nudny? one też lubią sobie poplotkować na babskie tematy w stosownym gronie dlatego rozumiem, że czasami gdzieś wychodzi z koleżankami tak samo jak ja z kumplami, gdybym jej nie pozwalał robić tego co sam robię coś byłoby nie tak, oczywiście w tym konkretnym przypadku sprawa jest podejrzana i generalnie poważnie bym z nią porozmawiał bo jest kiepska skoro woli spędzić swoje urodziny z jakimś hehe przyjaciółkiem
Ziomek, ale
>pogadac
>wyjsc do klubu
wybierz jedno bo w klubie nie da sie normalnie pogadac bo po 5 minutach rozmowy stracisz glos, tam sie idzie bawic, tanczyc, pic. Chyba, ze miales na mysli jakies wyjscia wieczorne do pubu czy gdzies tam, to wiadomo inna sprawa, ale tutaj byla chyba mowa o jakims typowym klubie gdzie idzie sie tanczyc itp.
Zakładki