Moze pozycz dlugopis?
Wersja do druku
pożycz długopis i zapisz nim nr swojego tel na karteczce i jej daj wraz z długopisem :P
Zależy co masz na myśli.
Jeśli chodzi Ci o zaczepienie nieznajomej dziewczyny na ulicy, to odradzam. Zazwyczaj wtedy ludzie się spieszą, mają inne rzeczy na głowie itp. Sam pewnie nie czułbym się zbyt komfortowo jeśli jakaś laska od tak by mnie zaczepiła na ulicy i zaczęła gadać głupoty. Oczywiście są ludzie, którzy są w tym dobrzy (gadanie o pierdołach z niczego), ale wątpie, że jesteś jedną z tych osób skoro zadałeś tutaj to pytanie ;)
Jeśli widujesz kogoś w szkole, na uczelni, czy gdzieś indziej, to fajnie by było najpierw z nią złapać kontakt wzrokowy. Żeby chociaż zauważyła, że istniejesz. Oczywiście możesz to pominąć i od razu podejść i powiedzieć coś w stylu "Cześć. Jestem xxx. Miałabyś ochotę w tą sobotę przejść się na spacer?" Jak się zgodzi, to bierzesz numer i oddalasz się (uważam, że lepiej dać jej się oswoić z sytuacją, niż ciągnąć tą rozmowę dłużej).
Oczywiście najlepiej jakby udało Ci się zagadać w związku z czymś co się właśnie dzieje. Na przykład okazuje się, że macie zajęcia razem z ich grupą, to podbijasz, wypytujesz na temat grupy, potem już personalne pytania itp.
A już szczytem farta jest sytuacja, gdy znajdujecie się na tej samej imprezie. Wtedy masz jeszcze do pomocy alkohol (jak zbyt nieśmiały jesteś).
Ogólnie wszystko zależy od sytuacji i od Ciebie :) Nie planuj żadnych rozmów, nie układaj schematów. Po prostu to zrób. No i bądź sobą (no chyba, że jesteś burakiem - ale to i tak później wyjdzie, więc nie wiem czy jest sens udawać).
No i pamiętaj, że mimo, iż teraz może Ci się wydawać inaczej, to raczej nie jest ona miłością Twojego życia. Jak się nie uda, to trudno. Nie można się zbytnio przejmować (tym bardziej jak się nawet nie spróbowało).
Jakby co. Nie jestem pro-elo ruchaczem. Powyższy tekst prezentuje jedynie moje zdanie na ten temat. Także z góry przepraszam, jeśli Magik_Del_Alvaro na swoim filmiku na youtube radził inaczej.
Pozdro.
Albo ze mnom jest coś nie tak albo nie wyłapałeś o co chodziło chemikowi...
ale chemik to przecież jawny troll odstawia xD
poza tym tak szczerze mówiąc, nigdy nie widziałem sensu w ,,zagadywaniu" do kogokolwiek, o kim wiem tyle, że ma ładną buźkę. Sorry, ładnych lasek dookoła jest mnóstwo, ale to trochę za mało jak na mój gust - chyba, że ktoś leci na farcie w stylu ,,a może będzie fajna"
Niekoniecznie odradzać zaczepianie na ulicy, to tak samo jak i w szkołach, tylko tak jak napisałeś, ważny jest kontakt wzrokowy. Parę sekund takiego kontaktu, to znak od niej, że jej się podobasz, albo wyglądasz idiotycznie, no ale raczej to pierwsze. Trzeba pamiętać też oczywiście, że dziewczyna pierwsza nie podejdzie, także musisz się domyślać i sam zacząć.
Nic się stanie również, jak podbije się do dziewczyny bezpośrednio bez kontaktu wzrokowego, aczkolwiek szansa jak dla mnie wynosi mniej niż 50%, no ale ja nic złego w tym nie widzę, może akurat się da namówić.
No a jak już jest tak, jak podałeś w tym przykładzie, że jakieś wspólne zajęcia, czy coś w tym stylu no to już łatwiej się nie da, rozmowa sama się klei. Trzeba też mieć pewność, że jej się podobasz, a jak nie ma tej pewności, to proponuje po prostu zapytać. One nie gryzą.
To tak ogólnie, nie tylko do chemika...
#Down
No jakbym kurwa nie wiedział, dlatego to napisałem.
dobrze ze Siwy_T i Drozdz poruszyli temat bo akurat z takim pytaniem tu przyszedlem.
Sam mam taka sytuacje i nie wiem co zrobic. Do mojej szkoly chodzi taka 1 dziewczyna, chyba ten sam rocznik (nie mam pojecia) i tylko z mojego miasta chodza tam 2 osoby (ja i ona) przez 1 rok nie przywiazywalem szczegolnej uwagi, tylko to ze jest ode mnie z miasta. Teraz zauwazylem ze czesto jezdzimy razem autobusem do szkoly, konczymy lekcje, stoimy razem na przystanku i czekamy na autobus. Od dluzszego czasu zlapalismy kontakt wzrokowy. Troche mi kurwa jest glupio, bo podszedlbym i zagadal, tymbardziej ze wydaje mi sie na bardzo ciekawa i symptayczna osobe, a glupio mi tez tak ze z 1 miasta jestesmy, kontakt wzrokowy mamy, czesto sie widujemy a nawet nie pogadamy. Nie zauroczylem sie ani nic, jestem juz ponad 2 lata w zwiazku, a do tej dziewczyny chcialbym zagadac w celu kolezenskim, po prostu porozmawiac, ale nie wiem jak to rozegrac, zeby ona nie pomyslala ze do niej chce zarywac.
Teraz nie wiem jak to zrobic, przewaznie przebywa sama (po za szkola) tylko nie wiem jak po prostu rozpoczac rozmowe, bo to o czym i jak bedziemy rozmawiac to nie ma dla mnie zadnego problemu, ale tak troche glupio mi podejsc, przedstawic sie i co potem, chodzi mi o ten 1 krok, bo potem juz wiem ze samo pojdzie. Jestem przekonany ze wsumie obojetnie jak bym zagadal to byloby ok, bo wydaje sie naprawde na normalna dziewczyne jak na te czasy.
Troche tez sie 'cykam' bo glupio mi podejsc po takim czasie i zagadac, tak jakbym nie mogl tego zrobic od razu.... ale tak jak mowie, wczesniej nie zwracalem uwagi, dopiero teraz tak nieswojo sie czuje z ta sytuacja.
Odradziłem zagadywanie na ulicy głównie z tego względu, że zazwyczaj w takich sytacjach ludzie są w biegu, gdzieś się spieszą itp. I można źle zrozumieć czyjąś reakcję :)
Co do trolla, to typa nie znam, a różne rzeczy się tu wyprawiają. Więc wolałem uznać, że człowiek w potrzebie. Ale jeśli faktycznie się zgrywa to shame on me.
Aczkolwiek nie było to tylko do niego, bo w sumie nie było to pierwsze takie pytanie w tym temacie :)
@Żółw
Jeśli Ci na niczym nie zależy, to czego sie boisz? Na Twoim miejscu po prostu powiedziałbym prawdę. Wydaje Ci się spoko, chciałbyś nawiązać z nią znajomość. Jak zapyta czemu tak długo, to po prostu powiesz, że wcześniej nie zwracałeś uwagi i tyle. Jak walnie przez to focha, czy jakieś inne akcje będzie odwalać to będziesz mieć pewność, że się myliłeś i jednak nie warto jej poznawać.
Pozdro.
Tak pomyslalem wczoraj, ze podejde, przedstawie sie i zapytam sie czy mnie kojarzy ze szkoly i jakos pojdzie