_Ryzy_ napisał
Taak, gdybyśmy oddali im fabrykę, to ona by nie padła, bo po prostu by w ogóle nie ruszyła. Ale jakby już się otrząśli i postanowili, że trzeba trochę odejść od doktryny i jednak wyznaczyć kogoś na kształt kierownika, to zaczęliby strajkować i mówić, że kierownik robi źle i koło się zamyka. A co do podpisów krwią, zapewnień i deklaracji.. no cóż czerwonym nie można ufać. :D
Tak czy inaczej rozegrałoby się to w ich gronie, a wiadomo, że najlepiej uczy się na swoich błędach.
Jednak... może trochę ich nie doceniamy. Jeżeli poczuliby się gospodarzami, zaczęli traktować fabrykę jak swoją własność, a nie dojną krowę może coś by ruszyło.
Odpowiedzialność jednak motywuje.
@edit
Chociaż z drugiej strony dekolonizacja Afryki obala moje stwierdzenie. Jednak z trzeciej strony władza tam została przekazana w ręce motłochu.
Jednak w byłych koloniach niemieckich(tam był trochę inny model kolonializmu) nie jest obecnie tak źle. Niemcy starali się ich edukować i nagradzali lojalność -> patrz pensje dla askarysów od Rep. Weimarskiej po I WŚ. Taka Namibia jest całkiem cywilizowana.
Chociaż z czwartej strony... Nie wiem co gorsze. Mentalność socjalistyczna czy kretyn z "Dubul' ibhunu" na ustach.
Zakładki