Dlaczego konkurencja uniemozliwia tworzenie wielkich przedsiebiorstw i dlaczego ingerencja panstwa jest tutaj konieczna?
Wersja do druku
Nie wiem, czy dobrze zrozumialem:
Powodem, dla ktorego panstwo powinno ingerowac w gospodarke jest to, ze ludzie chca sprzedawac swoja wlasnosc po ustalonej przez siebie cenie, zgadza sie?
założeniem konkurencji doskonałej jest, jak może słyszałeś, dążąca do nieskończoności liczba przedsiębiorstw, z których żadne nie ma większego wpływu na rynek i jest cenobiorcą.
Nie mówię, że ingerencja jest tutaj konieczna - pisałem o tym, że jest to konstrukt absolutnie teoretyczny. w całym tym fragmencie:
nie piszę nic o interwencji państwa.Cytuj:
No przecież masz wszystkie prywatne firmy ochroniarskie z powiększającą się, a nie pomniejszającą, paletą środków do dyspozycji.
teraz czytaj dobrze: idealna konkurencja to mit, teoretyczny konstrukt oparty na takich założeniach, które uniemożliwiają jego wprowadzenie w życie. Nigdy i nigdzie nie będzie pełnej informacji - zawsze konsument będzie gorzej poinformowany od sprzedawcy zaawansowanych dóbr. Ponadto konkurencja idealna, uniemożliwiając tworzenie wielkich przedsiębiorstw, zdolnych do ponoszenia nakładów na BiR, opóźnia lub czasem uniemożliwia postęp techniczny.
nie wykoślawiajCytuj:
Powodem, dla ktorego panstwo powinno ingerowac w gospodarke jest to, ze ludzie chca sprzedawac swoja wlasnosc po ustalonej przez siebie cenie, zgadza sie?
niejednokrotnie ludzie są skłonni płacić X zł za produkt Y, bo nie mają o nim pełnej informacji i mieć nie mogą - i tak, uważam, że rolą państwa jest dążenie do pełni informacji po obu stronach transakcji.
no, np firmy farmaceutyczne muszą przecież ujawniać skład leku itd. Plus polecam Ci lekturę Ruckelshaus v. Monsanto - wiem, że nikt nie przeczyta, więc rzucę stanem faktycznym i wyrokiem:
Cytuj:
The Federal Insecticide, Fungicide, and Rodenticide Act (FIFRA) authorizes the Environmental Protection Agency (EPA) to use data submitted by an applicant for registration of a covered product (hereinafter pesticide) in evaluating the application of a subsequent applicant, and to disclose publicly some of the submitted data. Under the data-consideration provisions of 3, as amended in 1978, applicants now are granted a 10-year period of exclusive use for data on new active ingredients contained in pesticides registered after September 30, 1978, while all other data submitted after December 31, 1969, may be cited and considered in support of another application for 15 years after the original submission if the applicant offers to compensate the original submitter. If the parties cannot agree on the amount of compensation, either may initiate a binding arbitration proceeding, and if an original submitter refuses to participate in negotiations or arbitration, he forfeits his claim for compensation. Data that do not qualify for either the 10-year period of exclusive use or the 15-year period of compensation may be considered by EPA without limitation. Section 10, as amended in 1978, authorizes, in general, public disclosure of all health, safety, and environmental data even though it may result in disclosure of trade secrets. Appellee, a company headquartered in Missouri, is an inventor, producer, and seller of pesticides, and invests substantial sums in developing active ingredients for pesticides and in producing end-use products that combine such ingredients with inert ingredients. Appellee brought suit in Federal District Court for injunctive and declaratory relief, alleging, inter alia, that the data-consideration and data-disclosure provisions of FIFRA effected a "taking" of property without just compensation, in violation of the Fifth Amendment, and that the data-consideration provisions violated the Amendment because they effected a taking of property for a private, rather than a public, purpose. The District Court held that the challenged provisions of FIFRA are unconstitutional, and permanently enjoined EPA from implementing or enforcing those provisions.[467 U.S. 986, 987]
Cytuj:
We find no constitutional infirmity in the challenged provisions of FIFRA. (...) The judgment of the District Court is therefore vacated, and the case is remanded for further proceedings consistent with this opinion.
zobacz np art. 359§2^1 KC - czy nie tym, o czym piszesz, są odsetki maksymalne? Plus npCytuj:
b) ktoś ma być rozliczany z kosztów produkcji, czy aby nie stosuje za dużej marży?
i sto innych rozporządzeń ustalających wysokość opłaty, jakiej może sobie zażyczyć pełnomocnik zawodowy - i to bez rozliczania kosztów produkcjiCytuj:
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAWIEDLIWOŚCI
z dnia 26 listopada 1996 r.
w sprawie wynagrodzenia notariusza za czynności notarialne podwyższenia kapitału akcyjnego lub połączenia niektórych banków.
Na podstawie art. 18 ustawy z dnia 14 czerwca 1996 r. o łączeniu i grupowaniu niektórych banków w formie spółki akcyjnej (Dz. U. Nr 90, poz. 406) zarządza się, co następuje:
§ 1. Maksymalne wynagrodzenia notariusza za czynności notarialne związane z podwyższeniem kapitału lub połączeniem banków, o których mowa w art. 1 ust. 2 lub 3 ustawy z dnia 14 czerwca 1996 r. o łączeniu i grupowaniu niektórych banków w formie spółki akcyjnej, wynoszą:
1) 5.000 zł za sporządzenie aktu notarialnego związanego z podwyższeniem kapitału akcyjnego banku,
2) 7.500 zł za sporządzenie aktu notarialnego połączenia banków.
plus sięgając nieco dalej jeszcze z KC - 388 - wyzysk:mam dalej wymieniać takie działania, w których producent nie może narzucić dowolnej marży?Cytuj:
Art. 388. § 1. Jeżeli jedna ze stron, wyzyskując przymusowe położenie, niedołęstwo lub niedoświadczenie drugiej strony, w zamian za swoje świadczenie przyjmuje albo zastrzega dla siebie lub dla osoby trzeciej świadczenie, którego wartość w chwili zawarcia umowy przewyższa w rażącym stopniu wartość jej własnego świadczenia, druga strona może żądać zmniejszenia swego świadczenia lub zwiększenia należnego jej świadczenia, a w wypadku gdy jedno i drugie byłoby nadmiernie utrudnione, może ona żądać unieważnienia umowy.
tego niestety nie rozumiem. tzn musiałbyś podać mi przykład, bo niezbyt wiem, o czym mówiszCytuj:
c) mamy blokować transakcje, w którym producent i konsument godzą się na ograniczenie informacji, w imię naszych narzuconych zasad?
Oczywiste jest, że państwo prowadzi monopol w zakresie stanowienia prawa oraz ochrony. Spectrum działań, które może wykonać prywatna firma w porównaniu do dużo mniej efektywnej państwowej policji jest nieporównywalne. Prywatne podmioty muszą liczyć się z mechanizmami rynkowymi, czyli również muszą brać pod uwagę rachunek ekonomiczny. Państwowe przedsiębiorstwa w większości nie przynoszą żądnych dochodów, ponad to są na dużym deficycie. Nie wiem czy dobrze rozumiesz samą koncepcję konkurencji idealnej ( nie myląc jej z doskonałą) . Całkowicie wolny rynek nie jest idealny i nigdy nie będzie, lecz każdego dnia dokonuje tysiąca korekt w przeciwieństw do etatystycznego modelu gospodarki. Konsument nabywając dobro po określonej cenie wysyła sprzedawcy sygnał, że ten koszt jest rozsądny i odpowiedni. Równianie transakcji nigdy nie jest równe zeru, obydwie strony zyskują. Konkurencja idealna, nie wyklucza powstawanie dużych przedsiębiorstw. Zapobiega tylko tworzenia się sztucznych, nienaturalnych monopoli, które mogą powstać tylko przy udziale państwa. Co do prawa naturalnego, osobiście uważam, że świat jest oparty na aksjomatach. I prawo nie potrzebuje żadnej sztucznej kodyfikacji, aby być wprowadzone w życie, jeżeli uznamy prawo własności jaką najwyższą wartości to prawo przez jej pryzmat można interpretować niemalże na wszystkich płaszczyznach życia. Co do posłuchu prywatnych sądów, działanie wymiaru sprawiedliwości jest zwykłą usługą jak każda inna, więc konkurencja wyeliminuje nieuczciwe i niesprawiedliwe sądy oraz wypromuje te najskuteczniejsze.
Dodając jeszcze od siebie, oczywiście jestem świadom, że anarcho-kapitalizm/konserwatyzm może wydawać się doktryną utopijną oraz nieosiągalną. Częściowo się z tym zgadzam. Na tym poziomie mentalności na jakim się znajdujemy założenie bez-państwowia jest w jakimś stopniu utopijne. Poszanowanie własności czy aksjomat nieagresji są cały czas sformułowaniami obcymi w naszymi społeczeństwie. Lecz wierzę, że ten "Wyższy stan świadomości" jest osiągalne po wielu latach powolnych, ewolucyjnych reform jest jak najbardziej osiągalny.
Polece troche offtopem, ale jaka wg. ciebie jest konkurencja idealna od doskonałej? Spotkałem się z terminem doskonała, ale nie idealna.
Wracając do kwestii państwa, akurat jestem za regulacją pewnych segmentów gospodarki podatnych na powstawanie monopoli z większymi barierami wejścia na rynek, aby zapobiec stagnacji sektora i zwiększyć jego wewnętrzną możliwości konkurencji pomiędzy przedsiębiorstwami. Dotacje w ramach ala "inkubatora przedsiębiorczości" są także fajne, aczkolwiek nie miałbym pomysłu na zreformowanie systemu oceniania takich projektów.
Wracając do kodyfikacji prawa to się z tobą kompletnie nie zgadzam. Brak skodyfikowanego prawa jest nie tylko niewygodne w życiu codziennym, ale w znacznym stopniu utrudnia prowadzanie firmy, ponieważ, bez konkretnych przepisów jak postępować tracisz całkowicie przewidywalność z rynku. Obecnie przedsiębiorcy nazywają nasz rząd nieprzewidywalny, przez co hamuje się inwestycje, ponieważ bez tego nie można jakkolwiek oszacować przyszłych zysków. Widać to dobrze na braku konsekwencji w sprawie inwestycji na gaz łupkowy, wysokie podatki + ciągle zmieniające się pomysły ministerstwa i brak regulacji odciągają potencjalnych inwestorów. (Oczywiście nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Za dużo regulacji także negatywnie wpływa na ilość inwestycji na rynku i na rozwój przedsiębiorstw)
Ponadto mam wrażenie, że konstruując swoje poglądy zakładasz, że wszyscy ludzie mają taki sam system wartości, oraz że są przewidywalni, ale to własnie prawo i regulacje wprowadzają element przewidywalności.
@edit
Jaką masz gwarancje, że prywatne sądy będą stały po stronie tego kto ma rację, a nie tego kto da więcej. Obecnie godziwe zarobki sędziego są gwarantowane przez konstytucję, także w celu zdemotywowania do brania łapówek. Nie ma chyba sensu tworzyć system sądów taki sam jak dzisiaj, tylko z większą podatnością na korupcję. Tym bardziej, że były to segment, który także miałby duże bariery wejścia, z powodu długiego i mozolnego kształcenia sędziów i zamkniętej wiedzy sędziowskiej. Jak poradziłbyś sobie z monopolizacją rynku sędziowskiego, dodatkowo nie mogąc w żaden sposób ingerować w samą spółkę sądu, gdyż to jest czyjaś własność prywatna. Lub jak byś uchronił sędziów przed naciskami, np. straszeniem usunięciem ze stanowiska.
Ludzie czują potrzebę przynależności i tego by nimi ktoś rządził. Tak po prostu mamy zakodowane w głowach i dlatego istnieją państwa.
Nawet gdyby na jakims terenie zyli ludzie bez organizacji państwowej to szybko zostalby ten teren wlaczony do jakiegos sasiedniego zorganizowanego państwa. IMO dobrym przykladem jest mega zdecentralizowana Rzeczpospolita wchlonieta przez panstwa zaborcze ktore w okresie najwiekszej polskiej anarchii wzmacnialy wladze centralna.
Taka anarchokapitalistyczna rewolucja musialaby w takim razie objac caly swiat, co tez nie jest mozliwe jak pokazuje historia. Ani komunizm, ani nawet demokracja, wbrew pewnym pseudonaukowcom, nie rozprzestrzeniły się wszędzie.
No i po trzecie ludzie sa głupi, w skutek prawie 100 letniego prania mozgów boja sie wziąć odpowiedzialność za swoje życie. Ktoś ich musi prowadzić za ręke.
Ten post jest tak głupi, że nie wiem czy trolujesz czy wykazujesz się tak dużą ignorancją w kwestii znajomości tematu. Nie mam zamiaru po raz kolejny tłumaczyć Ci przez piętnaście stron podstawowych zasad gospodarki rynkowej i ogólnego dobrobytu jaki za sobą niesie. Proszę przeczytaj pierw chociaż jakieś podstawy ekonomii zanim zaczniesz wypowiadać na zupełnie obcy Ci temat.
Chętnie posłużę się jednak paroma cytatami z Rothbarda
Cytuj:
A czymże innym w istocie jest państwo niż zorganizowanym bandytyzmem? Czym są podatki, jeśli nie złodziejstwem na gigantyczną, niekontrolowaną skalę? Czym jest wojna, jeśli nie masowym mordem w skali niemożliwej do osiągnięcia przez prywatną policję? Czym jest pobór, jeśli nie masowym niewolnictwem? Czy można sobie wyobrazić prywatną formację policyjną, której uszłoby na sucho popełnienie choćby maleńkiej części tego, co państwa robią bezkarnie, rutynowo, rok po roku i stulecie po stuleciu?
Cytuj:
Myśl, że państwo jest potrzebne do tworzenia prawa, jest tak samo mitem jak to, że jest potrzebne do dostarczania usług pocztowych lub policyjnych.
i coś dłuższegoCytuj:
Na wolnym rynku każdy zarabia według miary własnej skuteczności w spełnianiu życzeń konsumentów. W ekonomii państwowej redystrybucji każdy zarabia proporcjonalnie do własnych możliwości ograbiania producentów.
Cytuj:
Państwo! Jego rząd, jego władcy, jego urzędnicy zawsze byli ponad powszechnym prawem moralnym. „Dokumenty Pentagonu” to tylko jeden z ostatnich przykładów na to, jak powszechnie szanowani ludzie potrafią publicznie kłamać w żywe oczy. Takich przykładów historia dostarcza bez liku. Dlaczego? Powodem jest „racja stanu”. Służba dla państwa usprawiedliwia wszystkie postępki, które są uważane za niemoralne lub niezgodne z prawem wówczas, gdy dopuszcza się ich „prywatna” osoba. Libertarianina można poznać po tym, że z żelazną konsekwencją i bezkompromisowo będzie stosował powszechne prawo moralne do osób pracujących w aparacie państwa. Libertarianie nie znają tu wyjątków. Państwo (a ściślej mówiąc, „członkowie rządu”) przez całe wieki ubierało swoją przestępczą działalność w piękne słowa. Od wieków inicjowało masowe mordy, nazywało je „wojną” i nobilitowało w ten sposób wzajemne wyrzynanie się tysięcy ludzi. Od wieków brało ludzi w niewolę, wcielając ich do sił zbrojnych i nazywając ten proceder „poborem” do zaszczytnej „służby dla kraju”. Od wieków dokonywało rabunku pod groźbą użycia broni, nazywając to „ściąganiem podatków”. Jeśli chcielibyście wiedzieć, jak wygląda państwo i jego postępki w oczach libertarianina, wystarczy, że wyobrazicie sobie państwo jako bandę kryminalistów. Cała libertariańska argumentacja staje się wtedy oczywista.
Myślałem, że trafię na dyskusję na trochę lepszym poziomie, jak masz mnie z miejsca obrażać to dziękuje. Oczytany w kręgu swojej ideologii to ty jesteś, ale nawet to nie zmieni, że jesteś po prostu burakiem, który nie może prowadzić konwersacji jak normalny cywilizowany człowiek, bez stosowania argumentów ad personam. Na przyszłość nie odpowiem na twoje posty więc możesz oszczędzić i sobie i mi czasu na ich pisaniu.
PS Dalej nie odpowiedziałeś na moje pytania, nawet cytatami.
@edit
Żeby nie było offtopu
Dokładnie, początkowo taką rolę spełniała religia. Ludzie chcieli gdzieś przynależeć, nawet więcej, ludzie chcą by im mówiono co robić aby się przysłowiowo dorobić. Państwa w formie jaką mamy dzisiaj są efektem setek lat przemian i transformacji, gdzie dokładnie widać w jaki sposób ludzie chcą aby państwo wyglądało. No i oczywiście to nie oznacza, że to jest produkt finalny.
No tak, ale ludzie chcą być prowadzeni za rękę. Wszyscy narzekają na ZUS-y, KRUS-y i inne -usy, ale i tak jakimś cudem większość uważa, że takiego typu instytucje są potrzebne. I tutaj nawet nie chodzi o 100 letnie pranie mózgów, ludziom się po prostu podoba bezpieczeństwo w życiu. Pozostaje kwesta mentalności. Polacy generalnie bardzo podejrzliwie podchodzą do państwa także z powodu komuny, ale np. Skandynawowie są dumni z płacenia wysokich podatków. Skoro publiczny model edukacji jest taki zły, ble i nie przynosi skutków to jakim cudem w Finlandii po serii licznych reform udało sie wyprowadzić system edukacji na prostą czyniąc go jednego z najlepszych na świecie. Trzeba też zmienić mentalność, że wszystko co państwowe to jest złe, bo to nie prawda, ponieważ wszystko co jest źle zarządzane jest złe, i to niezależnie czy jest prywatne czy publiczne. To prawda, że mamy nieprzyjemną historię związaną z państwowymi spółkami, ale chyba czas najwyższy odgrodzić się od dawnych czasów. Jesteśmy relatywnie świeżo po transformacji, byłby to dobry moment aby zacząć jako tabula rasa.
po co nam państwo?
Po to aby utrudnić allah akbarom by stali się twoimi sąsiadami. Choćby po to...
aktualnie to jest chyba najlepsza, najkrótsza odpowiedź.
Taką argumentacją wbijasz sobie gwóźdź do trumny. Z twojej dedukcji wynika, że nie umiem zaargumentować swojego stanowiska, a ja po prostu nauczony wcześniejszą dyskusją z Tobą nie mam zamiaru być znowu być Torgowym Jezusem kapitalizmu i tłumaczyć Ci wszystko od nowa. Zarzucasz mi, że swoje poglądy ekonomiczne wyrażam przez pryzmat ideologii? Wręcz przeciwnie akap jest po prostu jedynym sprawiedliwe społecznie i gospodarcza systemem, w którym dzięki akumulacji kapitału i długotrwałym inwestycją można dojść do ogólnego dobrobytu i uniknąć rozpierduchy. Ja po prostu w swoich wypowiedziach inspiruję się nurtem ekonomiczno-filozoficznym, który rozpoczął się od brzydkich czasów rewolucji francuskiej i ma za ojca Adama Smitha . Powiedz mi jak można polemizować z kimś, kto wysuwa takie wnioski jak
Cytuj:
" Skandynawowie są dumni z płacenia wysokich podatków"
Cytuj:
"Brak skodyfikowanego prawa jest nie tylko niewygodne w życiu codziennym, ale w znacznym stopniu utrudnia prowadzanie firmy, ponieważ, bez konkretnych przepisów jak postępować tracisz całkowicie przewidywalność z rynku."
Mocno śmiechłem czytając twoje wypowiedzi. Fragment z wywodem o państwowej legislatywie jest moim ulubionym, do takich wniosków nie doszedł nawet Marks.Cytuj:
"Wracając do kwestii państwa, akurat jestem za regulacją pewnych segmentów gospodarki podatnych na powstawanie monopoli z większymi barierami wejścia na rynek, aby zapobiec stagnacji sektora i zwiększyć jego wewnętrzną możliwości konkurencji pomiędzy przedsiębiorstwami"
http://wolnapolska.pl/images/rostowski_super_nd.jpg
Jacek aprufs.
Ja takze smiecham. Ten rothard wydaje sie byc bardzo prymitywnym czlowiekiem, chociaz moze daje jakiejs konkrety na to co twierdzi, wtym co wkleiles jest pierdolenie, nic wiecej. Bardzo mnie ciekawi jak czlowiek ktory uwaza ze jego system jest jedyny i sluszny moze zarzucac innym ze on nie patrzy ideologicznie na swiat?
Akuart Rothbard był bardzo inteligentnym człowiekiem, niestety Jojo Kapitan robi z niego prymitywnego człowieka wklejając wycinki jego dzieł, które robią z niego fanatyka. Generalnie polecam nie dyskutować z tego typu hołota, ponieważ i tak w akcie desperacji będą stosować argumenty skierowane do osoby. Moim zdaniem model "państwa" Rothbarda jest dopracowany oraz przemyślany, ale tak samo niewykonalny jak utopijne rozmyślania komunistyczne o gospodarce całkowicie centralnie planowanej, albo życie w sferze marzeń, że rynek konkurencji doskonałej może istnieć na całości rynku. Moim zdaniem trzeba szukać rozwiązania pośredniego, (czyli to co mamy dzisiaj) i zamiast rzucać się z motyką na słońce w nadziei, że może coś wyjdzie z tej "rewolucji anarchokapitalistycznej", lepiej reformować obecny system.
Jeżeli tak Cię interesują jego konkretne poglądy gospodarcze to możesz się z nimi zaznajomić poprzez lekturę. Zresztą o każdym można napisać że "pierdoli", bo Tobie się tak wydaje. Zastanów, się również czy brak systemu można nazwać systemem (jeżeli patrzymy przez pryzmat, aktualnej definicji). Anarchistycznych ekonomistów jest od groma więc jak na razie w twoim myśleniu widzę poważne błędy. Jeżeli nie uważa się swojej ideologii "za jedyną i słuszną" to jak w ogóle można twierdzić, że jest się zwolennikiem danej doktryny. Austriacka szkoła ekonomii jest oparta na aksjomatach oraz logicznych wnioskach wynikających ze zdrowej dedukcji, co stawia ją wyżej nad innymi szkołami, które stosują samą analizę matematyczną próbując dojść do czegoś podstawiając różne zmienne nie uwzględniając przy tym subiektywnych systemów wartościowania w społeczeństwie.
@2 x up
Jeżeli uważasz, że rozwiązania społecznej gospodarki rynkowej są lepsze od dzikiego kapitalizmu, to spójrz na aktualny stan inflacji (na całym świecie), popytu wewnętrznego czy nawet samego długu publicznego. Żyjemy w naprawdę skurwiłałym systemie o daninach publicznych większych niż tymi jakimi obciążano siedemnasto-wiecznego chłopa. Dostajemy skrawki z pańskiego stołu przemielone przez aparatu pasożytniczo-urzędniczy. Rentowne prowadzenie własnego interesu graniczy prawie z cudem. I to jest dobry system ? Żaden libertarianin nie chce przeprowadzać rewolucji, tylko kontrrewolucję tak na marginesie.
Muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczony. Pierwsza wypowiedź, która mnie ani nikogo bezpośrednio nie obrażała i zarazem przekazała jakieś informacje.
Ponadto nie uważam, że te problemy które wymieniłeś nie istnieją, ani tym bardziej, że są nie ważne. Dzisiejsza polityka monetarna FED-u, czy słynne 3 strzały premiera Abe, są typową ucieczką do przodu. Bardzo ryzykowne taktyki, ale to nie oznacza, że nie przynoszą żadnych rezultatów. USA (za duże pieniądze) z najwyższego bezrobocia w historii skoczyły na stabilne 7.5%, Europa takim wynikiem nie może się pochwalić, niskie stopy zachęcają do inwestycji, przez co napędzają popyt wewnętrzny. Jedynym problemem jest zatrzymać w porę inflację aby nie powstał efekt domina. Natomiast co do rozrośniętej administracji to jest oczywiście problem, ale zdecydowanie do zreformowania. Deregulacja sposobów zakładania firm zdecydowanie by się przydała + zaadaptowanie niektórych rozwiązań UE, jak np. zwolnienie z podatku np. przez pierwszy rok na rozruszanie interesu. Byłbym zdecydowanie za reformami motywującymi i pobudzającymi przedsiębiorczość, kwestia tylko dobrania odpowiednich reform. Z koli nie zgadzam się, że robienie interesu graniczy z cudem, trzeba tylko trafić w odpowiedni sektor i z odpowiednimi rozwiązaniami innowacyjnymi. To jest jedna z głównych bolączek polskiego biznesu, mamy tutaj praktycznie 0 innowacyjności, statystyka zgłaszania patentów w Polsce jest po prostu żałosna w porównaniu do innych krajów. Zamiast być producentami jesteśmy gigantyczną fabryką. Niestety aby dogonić zachód nie mżemy ich tylko naśladować, zbliżamy się powoli do granicy, gdzie musimy sami zacząć myśleć i tworzyć nowe trendy na rynku bardziej globalnym. Niepokoi także fakt, że nie mamy żadnej globalnej spółki po prawie ćwiartce wieku. Wina tutaj leży i po stronie przedsiębiorców i po stronie administracji. Administrację da się zreformować, dlatego dalej uważam, że nie warto porzucać systemu który już znamy i ryzykować z czymś nowym.
Jeśli już jesteśmy w tym temacie przy Rothbardzie, to gorąco polecam jego książkę - "Interwencjonizm, czyli władza a rynek". Można się dowiedzieć, w jaki sposób niemal wszystkie państwowe ograniczenia wpływają na wolny rynek.
Państwa potrzenuje bo lubie ogladac olimpiade a jakby nie bylo państwa to nie mialbym komu kibicowac.