Magoo napisał
co za totalna glupota.
>milosc
>rozum
wybierz jedno. po wybraniu jednego rezygnujesz z drugiego.
Miłość ma większe "poparcie" substancji chemicznych oddziałujących na mózg. To jest zabawa chemiczna, to tak jakbyś po zjedzeniu magicznego grzybka chciał ignorować i wypierać efekty - powodzenia życzę. Wiara w bogów jest natomiast w głównej mierze psychiczna i da się ją wykorzenić terapiami i samym "myśleniem", z chemią się ciężej walczy siłą woli. Nie mówię że się nie da, ale ani ja ani ty nie bylibyśmy w stanie "pokonać grzybka", tymczasem z iluzją dotyczącą istnienia bogów jeden z nas już sobie poradził :)
Crus napisał
Dlaczego często jak widzę dyskusje na temat religii, albo zahaczające o nie, to najczęściej jest tak, że wbije agnostyk/ateista i zacznie cisnąć po ludziach wyznających jakąś wiarę, a nie na odwrót?
Taka rola antyteistów. Mnie osobiście przeraża np. hipokryzja wyznań teistycznych i wiele różnych innych aspektów.
Taviik napisał
a jakie Ty masz przekonania np. o powstaniu świata?
A to nie jest oczywiste? Wszyscy bogowie świata (z 5000?) zjednoczyli się pod wodzą Niewidzialnego Różowego Jednorożca i Latającego Potwora Spaghetti - tak powstał wszechświat.
Crus napisał
Przecież ten gość wszedł do tematu tylko po to, żeby przejechać się po wierzących, nie po katolikach, nie muzułmanach, po wierzących.
Wbicie gdzieś i wyzwanie ludzi wierzących od idiotów tylko dlatego, że wierzą pokazuje jak Ci atakujący są niedojrzali.
Po wierzących w jednorożce. Jeżeli wierzysz w nie wiem aury, magię światła i cienia, aniołki, demony, tajemnicze życiowe energie czy jakieś voodoo to ja mam to gdzieś, ale jak w grę wchodzi teizm to odpala się czerwony alarm.
Moveric napisał
Niby z jakiego powodu?
Coby głupie procenty nie wpadły o takie coś. Poza tym polecam zamienić słowo "arab" na "muslim", bo my tu nie arabów krytykujemy :P
bogluto napisał
Jedyną religią którą można uznać za słuszną jest buddyzm.
Buddyzm jest bardziej filozofią niż religią, poza tym jest nonteistyczny. Jest więc "czymś innym" od takiego KRK czy muslimów, ciężko go z nimi porównać. Poza tym stawiają naukę nad swoje przekonania i byliby je gotowi zmienić, gdyby ta udowodniła że się gdzieś mylą. Samo to już daje do myślenia.
bogluto napisał
Zyją sobie nie przeszkadzają nikomu, nie robią nikomu krzywdy i naprawdę wierzą.
Oni nie opierają się na "wierzeniu", tylko "sprawdzaniu". Nie wierzą, tylko po prostu wiedzą :) W każdym razie tak było w podstawowej formie buddyzmu i takie coś zakładał Budda, a że to się troszkę "pomieszało" to inna sprawa.
Zakładki