Przykład zasłyszany od znajomego. Kręgi kibicowskie, w szczegóły się wdawać nie będę. Koleś miał podwieźć dupe do klienta, władowała mu się do furki na tylne siedzenie, alfons jechał z nimi, tak się po prostu gdzieś tam zabrał. Po drodze kazał panience zrobić sobie laskę. Panna zrobiła, połknęła. Wysadzili ją pod blokiem. Prosto po takim numerku poszła do klienta. Wiele razy też słyszałem o tym, że panny żeby dłużej mogły funkcjonować dostają białe do wciągania. O zastraszaniu w wypadku chęci odejścia wspominać chyba nie muszę. Ale tak jak mówię, znam kwestie tylko z opowieści, więc nie wiem ile w tym prawdy.