Deep napisał
Gdyby heroina była dostępna w każdym sklepie, to swoich dzieci nie wypuszczałbym z domu. Pomysł dwa razy, zanim coś palniesz :)
W sklepie jest tez Kret*, nie boisz się, że Twoje dzieci postanowią go zjeść?
* - tak jak 724332 innych, szkodliwy produktów dla zdrowia
Dodatkowo:
- Dziecko jest niepełnoletnie, sprzedawca nie musi mu sprzedać towaru
- Skoro nie może kupić w sklepie to kupi u dilera, który ma towar niewiadomego pochodzenia. Sprzedawca ma moralność, diler - nie
- Wyobrażasz sobie, że nagle dzieci chodzą po sklepach i kupują heroinę z półek (WTF??!?!?!)
- To o czym Vegeta wspomniał, uważasz że dzieci wychowane przez Ciebie byłyby aż tak głupie?
- Zakazany owoc lepiej smakuje, presja społeczeństwa o której wspomniał Aureos w pewnym stopniu wskazuje na ćpanie takich rzeczy, bo są one nielegalne.
Problem styczności dzieci z narkotykami nie leży w istnieniu narkotyków czy ich dostępności, tylko nieprawidłowym sposobie wychowywania dzieci.
Zakładki