Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, że pisanie w ten sposób to argumentacja pozamerytoryczna. A to "wasz" jedyny argument jak na razie.
Wersja do druku
taki inteligentny, a nie zauwazyl, ze nie uzywam wielkich liter ani polskich znakow
caly czas odnosilem sie do wyjatkowosci, o jakiej jest mowa w biblii, a ty to ignorujesz i piszesz, ze jestesmy wyjatkowi pod wzgledem inteligencji, tak jakbym temu zaprzeczal i jeszcze masz czelnosc nazywac mnie ograniczonym
Ale w Biblii wyjątkowość człowieka polega na tym samym, o czym rozmawiamy na ostatnich stronach. Z tą różnicą, że wg Biblii wyjątkowość jest efektem posiadania duszy (co w samo sobie też miałoby być wyjątkowe), czemu nie jesteś w stanie zaprzeczyć, ani potwierdzić. Dlatego twoje próby udowadniania czegokolwiek są pozbawione sensu i wyglądają cokolwiek żałośnie. Wyglądasz w tej chwili jak dziecko, które czegoś chce, ale nie umie tego uzasadnić, więc krzyczy "BO JAK MÓWIĘ" i tupie nóżkami.
Od samego początku rozmawiamy o tej wyjątkowości, o której ja mówię. Przecież nikt, nawet Biblia, nie twierdzi, że ludzie są wyjątkowi POD KAŻDYM WZGLĘDEM. I niczego nie wyciągnąłem z kontekstu. Odnosiłem się do całości, ze szczególnym uwzględnieniem pogrubionego.
Super analogia. Szkoda tylko, że wiara w istnienie kosmitów jest zupełnie innym rodzajem wiary od wiary w wyrzucenie/nie wyrzucenie x oczek kostką i zgodnie z twoim rozumowaniem, które nam tu przedstawiłeś, powinna być tak samo głupia jak wiara w Boga. A jednak uważasz, że jest dużo mądrzejsza.
jestes kompletnym i skonczonym #%@$&. w biblii wyjatkowosc polega na tym, ze czlowiek zostal stworzony na obraz i podobientwo boga, na tym, ze ma dusze oraz na tym, ze bog mu nadal odgornie wladze nad zwierzetami.
roznica polega tylko na tym, ze podczas gdy prawdopodobienstwo wyrzucenia konkretnej ilosci oczek jest dokladnie znane, a prawdopodobienstwo istnienia zycia pozaziemskiego moze byc tylko szacowane.
"Na obraz i podobieństwo Boga" = dusza, mówiąc najprościej. Ty myślałeś, że chodzi o fizyczne podobieństwo? XD
Jest po prostu nieokreślone. Tak samo jak prawdopodobieństwo istnienia Boga. Na tę chwilę nie da się tego w żaden sposób oszacować.Cytuj:
roznica polega tylko na tym, ze podczas gdy prawdopodobienstwo wyrzucenia konkretnej ilosci oczek jest dokladnie znane, a prawdopodobienstwo istnienia zycia pozaziemskiego moze byc tylko szacowane.
Więc możesz sobie uważać, że wiara w istnienie kosmitów jest lepsza, co jednak nie zmienia faktu, że nie ma na to żadnego logicznego dowodu - a wręcz przeciwnie.
Mogę na przykład pokazać dupę, żebyś mógł stwierdzić, że tego młotka tam nie ma. Nie wiem czy nie przyszło ci to do głowy, czy po prostu chciałeś mnie do tego sprowokować. Jeśli to drugie, to nie rób sobie nadziei i lepiej odezwij się do innego piętnąscie albo ełronymusa.
Chyba, że twoim zdaniem fakt, że nikt nie znajdzie w mojej dupie młotka i że ja też go tam nie czuję, nadal nie jest wystarczającym dowodem, że go tam nie ma. W takim razie twoje rozważania są na poziomie dylematów typu: czy na pewno jabłko jest jabłkiem a pomidor pomidorem, bo może pomidor jest jabłkiem, a jabłko pomidorem, tylko że wszystkim wydaje się inaczej.
Jakbym miał młotek w dupie to bym to czuł na kilka sposobów i mógłbym nawet ten młotek wyjąć i jednoznacznie stwierdzić, że on tam jest.
Na codzień mam wątrobę, nie czuję jej ale robiąc sobie USG mogą stwierdzić, że ona istnieje.
Obecności ani Boga, ani duszy ani kosmitów nie jesteśmy w stanie stwierdzić w żaden sposób, więc twierdzenie, że jest/nie ma jest równie bezpodstawne.
nie wiem o jakie podobienstwo chodzi, zreszta to nie ma znaczenia. ale jak zwykle nie odniosles sie do sedna mojego postu, tylko czepiasz sie nieistotnych pierdol.
prawdopodobienstwo istnienia boga jest z definicji nieokreslone, w przeciwienstwie do prawdopodobienstwa istnienia zycia pozaziemskiego, ktore to mozna szacowac, z mniejsza badz wieksza dokladnoscia.
To jest oczywiste. Mozesz potwierdzic ze tam jest, jesli go czujesz. Ale gdy go nie czujesz, to idac tokiem myslenia tibii77 i jego blyskotliwego posta, nie jestes w stanie powiedziec ze go nie ma.
Co to ma do rzeczy? Robiac skan USG, widzisz ze tam jest. A wzrok to jeden ze zmyslow.
To jak nie wiesz o co chodzi, to po co się wykłócasz? Odniosłem się, już wiele razy.
W obu przypadkach jest nieokreślone.Cytuj:
prawdopodobienstwo istnienia boga jest z definicji nieokreslone, w przeciwienstwie do prawdopodobienstwa istnienia zycia pozaziemskiego, ktore to mozna szacowac, z mniejsza badz wieksza dokladnoscia.
W przypadku młotka: pokazanie dupy, w której nie ma młotka JEST dowodem na nieistnienie, z tego względu, że z założenia wiemy, że gdyby ten młotek tam był, to można by go zobaczyć, gdyż młotek jest z definicji przedmiotem widzialnym i namacalnym.
To porównanie było idiotyczne i radzę ci nie brnąć w to dalej, bo tylko się ośmieszysz jeszcze bardziej.
smieszne. udowodnij moze najpierw istnienie zmyslow, bo na razie nie ma o czym rozmawiac.
Czujesz, widzisz lub słyszysz menela Johna spod budki z piwem na Florydzie? I czy możesz z tego powodu powiedzieć, że taki ktoś nie istnieje?
Są ludzie którzy wierzą w życie poza ziemią. Może mają rację, póki nie znajdziemy to się nie dowiemy.
Są ludzie którzy wierzą w Boga. Mogą mieć rację, dowiemy się po śmierci (bo jeśli jest, to coś na pewno będzie. No a jak nie...)
W tym temacie. A myślałeś, że gdzie?
Bo nie jesteś w stanie określić czynników, które mają na to wpływ. W jaki sposób chcesz to szacować? Jedyne do czego się odnosisz z tymi swoimi szacunkami, to duża ilość planet - i na tej podstawie stwierdzasz, że prawdopodobieństwo MUSI być wysokie, a to jest błędne rozumowanie. Nie bierzesz pod uwagę, że np. prawdopodobieństwo może być tak niskie, że nawet ogromna ilość planet niewiele zmienia. Nie masz ŻADNYCH podstaw by szacować, że prawdopodobieństwo istnienia rozwiniętego życia gdzieś w kosmosie jest bliskie 90% czy 50%, a może 0.01% albo 0.00000000001%. ŻADNYCH.Cytuj:
bo ty tak twierdzisz?
Nareszcie. naraCytuj:
widze, ze dalsza dyskusja nie ma sensu, zegnam
Hahahaha żal mi cię, serio XD
Sam brak dowodów na istnienie NIE JEST dowodem na nieistnienie, a nie jesteś w stanie przeprowadzić innego dowodu na nieistnienie duszy.
Młotek w dupie jest namacalny i widzialny. Więc jeśli nie widać w czyjejś dupie młotka, to jest to dowodem na to, że go w niej nie ma, ponieważ możemy wyjść z założenia, opartego na definicji młotka, że gdyby istniał, to byśmy go widzieli. I tu jest różnica - w przypadku duszy, nie możemy wyjść z takiego założenia, gdyż definicja duszy na to nie pozwala (w odróżnieniu od definicji młotka) - mówi ona, że dusza jest niematerialna, niewidzialna i nieodczuwalna. Jeśli nadal tego nie załapiesz, to ja już nie umiem prościej.
I to nie jest żadne "wg mnie", tylko fakt - polecam się jednak dokształcić trochę w dziedzinie logiki, bo to już n-ty raz pokazujesz swoją ignorancję w tym zakresie.
A moze jeszcze tego mlotka nie znalazles? Poszukaj jeszcze raz.
Czyli teraz moge wymyslec sobie istnienie czegokolwiek, nazwijmy to cos 'yrteg43grrgr', powiedziec ze jest to rzecz niewidzialna, niematerialna i nieodczuwalna, i teraz nie jestes w stanie mi udowodnic ze nie istnieje. Przeciez to absurd.
I wlasnie to chce ci pokazac, ze jesli ty twierdzisz ze cos istnieje, to ty musisz udowodnic ze to cos istnieje, a nie ja udowadniac tobie ze to cos nie istnieje. Nauka nie zawraca sobie glowy 'nieistnieniem czegos'. Nie probuje udowodnic ze rzeczy nadprzyrodzone nie istnieja. Jedyne co wie, to to ze nie ma jeszcze zadnych dowodow na istnienie duszy, boga, zycia na innych planetach itd.
Dokładnie tak. Ale ty też nie możesz udowodnić, że istnieje. Widzę, że zaczynasz łapać
Jeśli logika jest dla ciebie absurdem, to nie wiem o czym my gadamy XDCytuj:
Przeciez to absurd.
Ja niczego nie muszę. Nie zmienia to faktu, że nie możesz mówić, że Bóg i dusza nie istnieją. Możesz mówić, że NIE WIERZYSZ, że istnieją, tak samo jak ja mogę mówić, że wierzę, że istnieją.Cytuj:
I wlasnie to chce ci pokazac, ze jesli ty twierdzisz ze cos istnieje, to ty musisz udowodnic ze to cos istnieje, a nie ja udowadniac tobie ze to cos nie istnieje.
No i w przypadku Boga i duszy nie będzie, bo to przeczyłoby samej idei wiary. W przypadku życia na innych planetach też możemy mówić o wierzeniu (lub nie). Przynajmniej dopóki nie znajdziemy dowodu na istnienie, bądź nie poznamy wszystkich planet, bo to byłoby dowodem na nieistnienie.Cytuj:
Nauka nie zawraca sobie glowy 'nieistnieniem czegos'. Nie probuje udowodnic ze rzeczy nadprzyrodzone nie istnieja. Jedyne co wie, to to ze nie ma jeszcze zadnych dowodow na istnienie duszy, boga, zycia na innych planetach itd.
A co to ma do rzeczy?
Nie. Dopoki ktos nie przedstawi jakichkolwiek dowodow na istnienie czegos, to trzeba przyjac ze to cos nie istnieje. W razie gdyby ktos je znalazl - wtedy mowimy ze bylismy w bledzie, i przyjmujemy nowe fakty do wiadomosci.
Na ta odpowiedz czekalem. I teraz daj mi chociaz jeden powod dla ktorego ktos mialby wierzyc w boga i/lub dusze. (nie powod dla czego ktos juz wierzy - bo to jest oczywiste, zostal tak wychowany aka rodzice mu wmowili, tylko dla czego ktos rozumny mialby zaczac wierzyc).
Dokladnie. Jesli chodzi o zycie na innych planetach, te dowody moga sie pojawic. Jesli chodzi o boga i dusze, to sam zauwazyles ze nie da sie udowodnic ich istnienia. Wiec to sa dwie inne sytuacje, i wydaje mi sie ze chociaz podstawy do wiary w zycie na innych planetach sa bardzo male, sa jednak wieksze niz podstawy do wiary w boga i dusze (bo tych podstaw po prostu nie ma).
To, że ja nie mogę mówić, że to nie istnieje, ale to też nie znaczy, że ty możesz mówić, że istnieje.
Tak. Znowu chcesz przeczyć logice?Cytuj:
Nie.
Cytuj:
Dopoki ktos nie przedstawi jakichkolwiek dowodow na istnienie czegos, to trzeba przyjac ze to cos nie istnieje. W razie gdyby ktos je znalazl - wtedy mowimy ze bylismy w bledzie, i przyjmujemy nowe fakty do wiadomosci.
Sam sobie zaprzeczyłeś. Co z tego, że dowody niby "mogą" się pojawić? Sam napisałeś, że dopóki nie ma dowodów na istnienie, to przyjmujemy, że nie istnieje. Czyli twoim tokiem rozumowania nie ma żadnych podstaw do mówienia o życiu na innych planetach (bo zgodnie z tym rozumowaniem - to życie nie istnieje).Cytuj:
Dokladnie. Jesli chodzi o zycie na innych planetach, te dowody moga sie pojawic. Jesli chodzi o boga i dusze, to sam zauwazyles ze nie da sie udowodnic ich istnienia. Wiec to sa dwie inne sytuacje, i wydaje mi sie ze chociaz podstawy do wiary w zycie na innych planetach sa bardzo male, sa jednak wieksze niz podstawy do wiary w boga i dusze (bo tych podstaw po prostu nie ma).
Inaczej mówiąc: w ostatnim zdaniu stwierdziłeś, że zero może być mniej zerowate od innego zera XD
To najpierw ty mi podaj powód, dla którego ja miałbym ci podawać powód do wierzenia. Czy ja cię do czegoś namawiam? Nie wydaje mi się, chyba zgubiłeś wątek. I jeśli czekałeś tyle czasu aż napiszę, że nie ma i nie będzie dowodu na istnienie Boga, to trzeba było poprosić, napisałbym to od razu. Przecież jakikolwiek dowód z założenia przeczyłby idei wiary, więc to jest oczywiste. Samo proszenie o dowód w tym kontekście jest błędem.Cytuj:
Na ta odpowiedz czekalem. I teraz daj mi chociaz jeden powod dla ktorego ktos mialby wierzyc w boga i/lub dusze. (nie powod dla czego ktos juz wierzy - bo to jest oczywiste, zostal tak wychowany aka rodzice mu wmowili, tylko dla czego ktos rozumny mialby zaczac wierzyc).
Ale mowisz. Wierzac w boga, modlisz sie do niego itd - mowisz 'bog istnieje'. Jakbys mowil 'nie wiem czy bog istnieje, bo nie ma na to dowodow', to bylbys agnostykiem.
Ty naprawde masz cos z glowa XD
W obydwoch sytuacjach nie ma teraz dowodow, ale w jednej moga sie pojawic, a w drugiej nie. (po raz kolejny ignorujesz pewne czesci postu, teraz bylo to 'W razie gdyby ktos je znalazl - wtedy mowimy ze bylismy w bledzie, i przyjmujemy nowe fakty do wiadomosci.')
Czyli, podstawy do wiary w zycie poza ziemia sa male, ale sa. Nasza wiedza TERAZ mowi nam ze tego zycia nie ma, ale mozemy byc w bledzie jesli pojawia sie jakies dowody, wiec wiara jest jako tako uzasadniona.
W drugim przypadku, wiedza sie nie zmieni, bo nie da sie udowodnic istnienia boga czy duszy - nie ma podstaw do wiary.
Tylko ze dazymy do tego, by te dowody znalezc (nie dowody na wiare, tylko na istnienie), zeby pozbyc i sie wiary na rzecz wiedzy.
Nadal nie rozumiesz istoty pojęcia "wiara". Poza tym można być wierzącym agnostykiem, nie wiem w czym problem ;/
Przecież ja wiem o co ci chodzi. Tylko ty nie zrozumiałeś mojej odpowiedzi.Cytuj:
Ty naprawde masz cos z glowa XD
W obydwoch sytuacjach nie ma teraz dowodow, ale w jednej moga sie pojawic, a w drugiej nie. (po raz kolejny ignorujesz pewne czesci postu, teraz bylo to 'W razie gdyby ktos je znalazl - wtedy mowimy ze bylismy w bledzie, i przyjmujemy nowe fakty do wiadomosci.')
Czyli, podstawy do wiary w zycie poza ziemia sa male, ale sa. Nasza wiedza TERAZ mowi nam ze tego zycia nie ma, ale mozemy byc w bledzie jesli pojawia sie jakies dowody, wiec wiara jest jako tako uzasadniona.
Możliwość udowodnienia (bądź nie) nie jest podstawą wiary, od tego zacznijmy. Po drugie w obu przypadkach (Boga oraz życia pozaziemskiego) obecnie nie da się udowodnić istnienia/nieistnienia, więc z logicznego punktu widzenia, w takim samym stopniu nie ma podstaw by coś stwierdzić. Nie ma czegoś takiego jak troszkę mniejsze zero.Cytuj:
W drugim przypadku, wiedza sie nie zmieni, bo nie da sie udowodnic istnienia boga czy duszy - nie ma podstaw do wiary.
Jacy "my"? Ja na pewno nie.Cytuj:
Tylko ze dazymy do tego, by te dowody znalezc (nie dowody na wiare, tylko na istnienie), zeby pozbyc i sie wiary na rzecz wiedzy.
cos nowego w temacie islamu w Anglii
http://www.wykop.pl/link/1398431/muz...cie-do-miasta/
nie wiem czy ci brytyjczycy nie mają jaj czy co, ale jakbym rządził krajem i tacy ludzie na mojej ulicy by krzyczeli "british police go to hell, UK go to hell" to bym wysłał na nich policjantów z pałami i gazem łzawiącym
No najlepiej to ich rozstrzelac.
Pewnie ze taka mala grupe trzeba ukarac badz sie jej pozbyc (i pewnie tak bedzie, wiec nie wiem o co ci chodzi z 'brakiem jaj', chyba nikt nie oczekuje reakcji po 4 minutach i 36 sekundach) - ale w cywilizowanym kraju robi sie to w cywilizowany sposob.
No i dalej nie widze powodu by pozbywac sie prawie 2 milionow muzulmanow za czyny kilkudziesiecio osobowej grupy.
W zasadzie przed twoim postem wiedziałem już co napiszesz
Jako odpowiedź zacytuję post z Wykopu który bardzo mi się spodobał, bo trafnie opisuje całą tą sytuację ;d
Cytuj:
Problemu nie ma, proszę nie wykopywać, to tylko ekstremiści których jest w każdym mieście co najwyżej dwóch lub trzech, to co jest w filmiku to prowokacja i oszczerstwo!!!
przecierz każdy wie ze islam jest najwspanialszą, tolerancyjną i najbardziej pokojową religia świata!
Kto tego nie rozumie spłoniefpiekle alahakabar!
Powiedz mi co jest wg ciebie rozsadniejsze:
1. Karanie tylko tych obywateli ktorzy lamia prawo (i to niezaleznie od wyznania, pochodzenia, orientacji seksualnej itd);
2. Karanie calej grupy obywateli tylko dlatego ze mala czesc tej grupy lamie prawo i zle sie zachowuje.
Nikt nie twierdzi ze islam jest najbardziej pokojowa religia swiata. NIE MA CZEGOS TAKIEGO JAK POKOJOWA RELIGIA, kazda religia jest przesiaknieta nienawiscia, jedne w mniejszym stopniu, inne w wiekszym.
Nie wiem czy cos przegapilem, ale Aureos~ nigdzie nie napisal, zeby palowac te 2 miliony islamistow w calej WB. Takich ekstremistow to tylko ladowac do kontenerow i wywozic do ojczystych krajow. Oczywiscie kasa za transport powinna pochodzic z majatku agresorow (jesli takowy posiadaja).
Absolutnie nie
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale jednym z filarów katolicyzmu jest miłość do bliźniego. Jezus mówił: kochaj swoich wrogów, jeśli dostałeś w policzek to nadstaw drugi, kochaj bliźniego jak siebie samego. To, że chorzy fanatycy w średniowieczu palili ludzi na stosach to fakt, ale to dzieło psycholi a nie samej religii
Dla kontrastu Islam jest skrajnie przesiąknięty nienawiścią
Żeby nie być gołosłownym, konkrety(koran):
i wersja biblijnaCytuj:
Sura czwarta, wersety 89 i 91:
„Oni by chcieli, abyście byli niewiernymi (...) a jeśli się odwrócą, to chwytajcie i zabijacie ich, gdziekolwiek ich znajdziecie”
„A jeśli oni nie odejdą od was i nie zaproponują wam pokoju (...) chwytajcie ich i zabijacie ich, gdziekolwiek ich napotkacie”
Sura dziewiąta, wers 5:
„A kiedy miną święte miesiące, wtedy zabijacie bałwochwalców, tam gdzie ich znajdziecie, chwytajcie ich, oblegajcie i przygotowujcie dla nich wszelkie zasadzki!”
Innymi słowy, wypowiadasz się bazując na stereotypachCytuj:
Jezus naucza:
„A ja wam powiadam: miłujcie nieprzyjaciół waszych i módlcie się za tych, którzy was prześladują” (Ewangelia św. Mateusza rozdział 5, werset 44)
Święty Paweł pisze:
„W odnowieniu tym nie ma Greka ani Żyda, obrzezania, ani nieobrzezania, cudzoziemca, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz Chrystus jest wszystkim i we wszystkich.” (List do Kolosan, rozdział 3, wers 11).
Islam jest zbyt mloda religia zeby nie byc okrutna, nawet jezeli jest taki postep.
Also, Wemster piszac o przesiaknietej nienawiscia religii mial pewnie na mysli rowniez wyznawcow, z ktorymi jest roznie.
Zaraz się posypią argumenty wypraw krzyżowych i palenia czarownic na stosie coś czuję.
ale Islam nie ma szans przestać być "okrutny", bo ma tą cechę wpisaną w swoje podstawowe źródło, czyli Koran i nauki Mahometa, w przeciwieństwie do chrześcijaństwa i Biblii
w tym sęk
nie wydaje mi się, abyśmy mieli jakikolwiek materiał, na podstawie którego dałoby się wyciągać wnioski takie jak ten.
@topic: dwie myśli na wieczór.
1. jeśli jakiekolwiek państwo chce mieć u siebie tylko muzułmanów zmienionych tak, by pasowali do tamtejszego społeczeństwa, to nie może po prostu dać im istnieć, nawet jeśli obecne prawo miałoby ich regulować. problem tkwi w tym, że o ile ci "grzeczni" się posłuchają, to spora część z nich nie będzie z tego zadowolona. a ci mniej grzeczni nie będą się przejmowali w ogóle tym prawem. i co z tego, że każdy gwałciciel, który będzie się usprawiedliwiał tym, że według koranu miał prawo, zostanie złapany - gdy znajdzie się 500 takich ludzi, to 500 kobiet będzie zgwałconych.
na ludzi o nieeuropejskich zachowaniach trzeba nowych metod, zaostrzonych i zakazujących zawczasu. tak jak Niemcy wprowadzili tytułem eksperymentu projekt multikulti i okazał się niewypałem, to my mamy okazję zrobić odwrotny eksperyment - na podstawie tego, co zaobserwowaliśmy na zachodzie skonstruować tak prawo, by można było skutecznie eliminować jednostki agresywne, które działają na tle islamu. przełamać te barierę wytworzona przez tłumaczących się polityczna poprawnością ludzi i uznać, że jeśli coś jest niezgodne z miejscowym prawem i krzywdzące miejscowych, to mamy prawo reagować nawet wtedy, gdy to pojedyncze przypadki. zwłaszcza, że na jednej ze stronek sprzeciwiających się islamizacji Polski wyczytałem, że w warszawskim meczecie już grzmiał kaznodzieja dowodzący, że islamski sposób życia (tj. szariat) jest lepszy niż nasze prawo i należy czym prędzej pozbyć się obecnej konstytucji.
myśl numer 2:
szybka poprawka do konstytucji stawiająca szariat obok nazizmu jako ideologię, której nie można propagować. jeśli się zastanowić, to szybko okazuje się, że dla nas, mieszkańców polski (wraz z imigrantami innej kultury), jest to bardzo krzywdząca ideologia - podobnie jak w nazizmie istnieli podludzie, to tu do takiej rangi sprowadza się od razu połowę społeczeństwa (kobiety). do tego każdy, kto się sprzeciwia szariatowi i islamowi z miejsca staje się podczłowiekiem, którego można zabić. tak więc szariat oznaczałby zniewolenie i przymuszenie do wyznawania ideologii i religii sprzecznej ze swoim sumieniem przez nasze społeczeństwo.
dlatego uważam, że uznanie samego propagowania szariatu w Polsce powinno być uznawane za przestępstwo. w ten sposób jednocześnie mielibyśmy zapis prawny pozwalający łowić ekstremistów i mielibyśmy czym zniechęcać takich do przybywania. póki co jest u nas bardzo mało muzułmanów, więc taka poprawka nie wywołałaby burzy z ich strony - oczywiście zagraniczni podniosą głos, ale w imię pięknego wizerunku nie ma co ryzykować i pozwalać na takie cyrki, jakie dzieją się w np Wielkiej Brytanii.
tylko teraz przekonać naszych polityków ;_; zaraz się palikotki czy inne śmieszne ugrupowania polityczne podniosą, że to zamach na wolność słowa i powinniśmy jeszcze uczyć o szariacie i jego zaletach w każdej szkole podstawowej.
podpisuję się pod tym rękami i nogami
Tak
W ST Bóg jest przedstawiony jako nieco "mniej miłosierny" niż w NT, ale:
- nigdzie w ST nie znajdziesz wersetu, w którym Bóg mówiłby, że niewiernych trzeba zabijać, "bo tak"
- w najstarszych księgach są fragmenty, gdzie Bóg poleca Izraelitom zabijać(niesprecyzowane, kogo), ale 1) wszystko się opiera na zasadzie ząb za ząb, (nie bede sie wdawał w szczegoly) lub za bluźnierstwa wobec religii, bez ślepej nienawiści 2) są to tak jak napisalem najstarsze, wielokrotnie interpretowane i przekładane księgi
- jeśli występują elementy związane z nienawiścią, to są to ludzkie zachowania, np. jakiś prorok się wypowiada albo zadaje retoryczne pytania
- religia chrześcijańska opiera się przede wszystkim na naukach Jezusa, jako syna bożego (a nie ludzkich proroków) który mówiąc o miłości do bliźniego sformułował jedną z podstawowych zasad chrześcijaństwa
Zresztą to w Starym Testamencie jest zawarte jedno z najważniejszych przykazań
Ponownie dla kontrastu, dodaję gratis 2 cytaty z koranuCytuj:
Będziesz miłował bliźniego Twego jak siebie samego (Kpł 19,18).
Cytuj:
9:123 O wy, którzy wierzycie! Zwalczajcie tych spośród niewiernych, którzy są blisko was. Niech się spotkają z waszą surowością.
O przyzwoleniu na pedofilię, biciu kobiet i zabranianiu im wszystkiego i innych islamskich "ciekawostkach" juz nie bede pisal bo nie ma po coCytuj:
4:160 I z powodu niesprawiedliwości tych, którzy wyznają judaizm, zakazaliśmy im rzeczy przyjemnych, które były dla nich dozwolone; i dlatego że odsunęli się bardzo od drogi Boga;
to dlaczego mordowal kananejczykow?
aha, no to jednak milo ze strony jahwe, ze nie trzeba slepo nienawidziec innowiercow, wystarczy ich zabijac.Cytuj:
- w najstarszych księgach są fragmenty, gdzie Bóg poleca Izraelitom zabijać za bluźnierstwa wobec religii, bez ślepej nienawiści
Zostaw mnie przeto w spokoju, aby rozpalił się mój gniew na nich. Chcę ich wyniszczyć, a ciebie uczynić wielkim ludem - jeden z kilkudziesieciu cytatow z jahwe, ktory wyskakuje po wpisaniu w google kombinacji jahwe+ludobojstwoCytuj:
- jeśli występują elementy związane z nienawiścią, to są to ludzkie zachowania, np. jakiś prorok się wypowiada albo zadaje retoryczne pytania
nowy testament powstal wiele setek lat po starym.Cytuj:
- religia chrześcijańska opiera się przede wszystkim na naukach Jezusa, jako syna bożego (a nie ludzkich proroków) który mówiąc o miłości do bliźniego sformułował jedną z podstawowych zasad chrześcijaństwa
blizniego, czyli wspolwyznawce.Cytuj:
Będziesz miłował bliźniego Twego jak siebie samego (Kpł 19,18).
No fajny cytat z biblii
teraz kilka moich (przepraszam za brak polskiej kopii w domu)
Numbers 15:32-36 "When the Israelites were in the wilderness they found a man gathering wood on the Sabbath day. Those who found him gathering wood brought him to Moses and Aaron and to the whole community. They put him in custody, because there was no clear instruction about what should be done to him. Then the LORD said to Moses, “The man must surely be put to death; the whole community must stone him with stones outside the camp.” So the whole community took him outside the camp and stoned him to death, just as the LORD commanded Moses."
"Ezekiel 9:6 "Slaughter old men, young men and maidens, women and children, but do not touch anyone who has the mark."
Leviticus 20:9 "If anyone curses his father or mother, he must be put to death. He has cursed his father or his mother, and his blood will be on his own head."
Exodus 32:27 "Then he said to them, 'This is what the Lord, the God of Israel, says: 'Each man strap a sword to his side. Go back and forth through the camp from one end to the other, each killing his brother and friend and neighbor."
Exodus 31:15 "For six days work is to be done, but the seventh day is a day of sabbath rest, holy to the Lord. Whoever does any work on the Sabbath day must be put to death."
Deuteronomy 21:18-21 "If a man has a stubborn and rebellious son who does not obey his father and mother and will not listen to them when they discipline him, his father and mother shall take hold of him and bring him to the elders at the gate of his town. They shall say to the elders, "This son of ours is stubborn and rebellious. He will not obey us. He is a profligate and a drunkard." Then all the men of his town shall stone him to death. You must purge the evil from among you."
Deuteronomy 13:15 "...you must certainly put to the sword all who live in that town. Destroy it completely, both its people and its livestock."
Leviticus 20:13 "If a man has sexual relations with a man as one does with a woman, both of them have done what is detestable. They are to be put to death; their blood will be on their own heads."
Deuteronomy 21:9 "you will purge from yourselves the guilt of shedding innocent blood, since you have done what is right in the eyes of the Lord."
A to tylko kilka. Moglbym skopiowac 2/3 starego testamentu. I to nie tylko morderstwo, ale takze ludobojstwo na wielka skale, wszystko w imie boga.
I moze odpowiesz na wazne pytanie ktore zadalem wczesniej, zamiast skupiac sie na drugiej czesci posta ktora byla tylko dodatkiem.
Tak samo o wyznawcach w przeszlosci, jak i teraz, no i nauce boga w biblii. Wiara w okrutnego boga tworzy okrutnych ludzi.
smiechlem.
No jesli tak, to moze zamkniemy wszystkich kibicow chodzacych na mecze pilki noznej, bo mala grupa rozpierdala cale miasto i bije ludzi. Albo wystrzelac kazdego chrzescijanskiego ksiedza w ameryce, bo kilku molestuje dzieci. Tak o, pod pretekstem zapobiegania zawczasu.
Wybór cytatów trochę bez sensu. Wygląda to tak, jakby ktoś wpisał w szukajkę "śmierć" albo "zabijać" i na chybił trafił pokopiował co wyjdzie
Cytat 1 dotyczy złamania prawa szabatu przez żyda
Cytat 2 dotyczy zabijania tych którzy popełnili jakiś nierząd czy bluźnierstwo
Cytat 3 mnie rozśmieszył, w szybkim tłumaczeniu to "kto przeklął swojego ojca lub matkę musi zostać zabity"
Cytat 4 jak w 2
Cytat 5 jak w 1
Cytat 6 o zabiciu rozpustnika i pijaka
Cytat 7 jak w 2
Cytat 8 o zabiciu geja
Cytat 9 zabicie mordercy
Nie widzę tu żadnej ślepej nienawiści do innowierców, co najwyżej wymierzanie kary za powazne przewinienia. Jeśli ktoś uważa, że za ostre, to moze byc spokojnie chrzescijaninem, bo Jezus w NT ostatecznie weryfikuje i kształtuje podstawowe zasady chrześcijaństwa. Jeśli jest sprzeczność między ST a NT, to uznaje się w danym zakresie wyższość NT. Koniec kropka
Mam nadzieję, że w tym miejscu zakończy się ta bezsensowna dyskusja. W porównaniu do Islamu, gdzie jest napisane jawnie "zabijaj niewiernych", "bij kobiety" i wiele innych rzeczy, udowadnianie na siłę istnienia takich dogmatów w chrześcijaństwie jest po prostu głupie
Wemster: Co do pytania które zadałeś - dyskusja w takim stylu i na ten temat miała miejsce przez kilkadziesiąt stron więc nie chciałbym do tego wracać. Nieraz już napisałem swoje racje i nie ma po co powtarzać ciągle tego samego skoro i tak się nie przekonamy
ukamieniowanie za zlamanie religijnego prawa (zbieranie drewna z lasu), normalna opcja przeciez.
No, zbieranie drewna w niedziele to powazne przewinienie. Gej, rozpustnik, pijak to 'przewinienia' religijne - czyli 'bog tak kazal'.
Co do cytatu nr 9 - slowo 'innocent' chyba wiele mowi. Z cytatu wynika ze zabicie niewinnego jest dopuszczalne, bo bog tak nakazal.
Czyli stary testament do kosza? Wkurwia mnie takie wybieranie z kazdego po trochu - pierwsze mi pasuje ale drugie nie, to pierwsze jest prawda, a drugie to 'stare czasy, wyciagniete z kontekstu, mozna roznie interpretowac itd'
No jesli cytujesz koran, to ja cytuje biblie. I widze dokladnie to samo w obu pismach.
To nie bylo trudne pytanie, bo nie odnosilo sie do konkretnej sytuacji, tylko do ogolu. Chyba nie potrafisz pewnych rzeczy zrozumiec, ale to nie szkodzi, wytlumacze ci jak piecioletniemu dziecku:
Nalezysz do grupy A. Kilku czlonkow tej grupy zlamalo prawo ale ty i wiekszosc nie. I teraz kogo karamy:
1. Cala grupe A
2. Tych kilku czlonkow grupy A ktorzy te prawo zlamali.
przeczytałeś w ogóle mój pomysł na to? ja nie proponuję zakazu wstępu na stadiony, tylko proponuję zakaz skandowania "jebać policję" i wymachiwania nożami.
więc przeczytaj jeszcze raz moją propozycję, rozwiązanie bezbolesne dla ludzi, którzy zachowują się w sposób dopuszczalny przez nasze prawo. nie każdy kibic idzie na mecz, żeby wymachiwać nożem, prawda? i tym, którzy tego nie robią taka poprawka by nie dotknęła.
więc, ponownie, podjedź wyżej i przeczytaj jeszcze raz to, co zaproponowałem.
No twoja propozycja jest idiotyczna.
1. Jesli chcesz zakazu propagowania islamu, to ja chce zakazu propagowania kazdej religii. Brak religii w publicznych szkolach (jak najbardziej koscioly niech sobie organizuja 'niedzielna szkole' za swoje pieniadze), zakaz wstepu dla religii do polityki dopoki nie zaczna placic 'wpisowego' czyli podatkow jak cala reszta.
Wiara w boga sama w sobie nie jest szkodliwa - ale religia juz jest.
2. Chrzescijanstwo to tez bardzo krzywdzaca ideologia - i to ze islam jest jeszcze bardziej krzywdzacy nic tutaj nie zmienia.
3. Mowiles o zapobieganiu zawczasu - co po prostu znaczy ze chcesz karac zanim ktokolwiek zdarzy zrobic cos zlego - co jest po prostu idiotyczne.
Jest o wiele lepsze rozwiazanie (ktore istnieje juz od dawna) - karac za zlamanie polskiego prawa, niezaleznie od tego co religia nakazuje wyznawcom. I karac jednostki ktore te prawo lamia - nie cala grupe tylko dlatego ze kilka osob z tej grupy je lamie.
Ktos lamie prawo - ukarac u nas (grzywny, wiezienie, cokolwiek) badz wyslac tam skad przyszli z zakazem wstepu do kraju (zakladajac oczywiscie ze osoba ta nie jest polakiem).
Karac wszystkich rowno. Na przyklad, za morderstwo taka sama kara dla wszystkich, dla chrzescijan, muzulmanow, ateistow, agnostykow itd.