Z jednej strony dostep do broni do srodek umozliwiajacy latwiejszy dostep do wykonania takiej zbrodni, a jezeli jest cos zrobic bardzo latwo to ma się wieksze hmm nie wiem jak to nazwac, moze "chęci", do zrobienia czegos takiego.
Jednak z drugiej strony wyobrazcie sobie komfort posiadania broni. Ja naprawde majac bron czulbym sie straaaaasznie bezpiecznie we wlasnym domu, nawet jakbym mieszkal na czarnym zadupiu. Aczkolwiek kazdy inny tez ma bron, tak wiec moglbym sobie wyobrazac idac po ulicy ze wystarczy chwila nieuwagi a ktos pojeb**** moze mi strzelic w łeb.
Mowicie, ze i tak bronią nadal moze byc nóż, siekiera, łuk czy inne gówno. Jednak zadna z tych rzeczy nie dorownuje zasiegiem, dynamicznoscią i mobilnoscia zwyklemu pistoletowi :).
Pozatym big G, czyli gangsterka. Niby rozwiniete gangi i tak sobie poradzą, aczkolwiek zastanowcie sie o ile byloby to dla nich trudniejsze. A kazdy zdesperowany tluk chcący obrabować sklep mialby nie lada problem nie posiadając broni, ktora potencjalnie wedlug mnie ulatwia rabunek o jakies 5razy :]
Bardzo zlozony problem, ja jednak wole zyc bez dostepu do broni. Moze sluzyc ona jako rzecz obronna, niestety tez latwo moze zostac wykorzystana przez kazdego idiote, menela, psychicznie chorego czlowieka do zabicia nas, na co nie bedziemy miec w ogole wpływu bo nikt tak zajebisty nie jest zeby uniknąć lecącego pocisku :p
Zakładki