Jako, że płód sam nie może zbytnio się bronić to tą rolę powinno przejąć właśnie państwo, zakazując aborcji w większości przypadków.
Jeśli przejmujesz się ludźmi dla których choroba jest pośmiewiskiem to masz zajebiście niską samoocenę.
Wersja do druku
Jako, że płód sam nie może zbytnio się bronić to tą rolę powinno przejąć właśnie państwo, zakazując aborcji w większości przypadków.
Jeśli przejmujesz się ludźmi dla których choroba jest pośmiewiskiem to masz zajebiście niską samoocenę.
Skąd w takim razie państwo ma pewność, że owy płód chce się urodzić? Widzisz co ty piszesz w ogóle? Ta dyskusja sprowadza się do tego, że każdy człowiek ma inne poczucie moralności. I tutaj państwo nie powinno ingerować w decyzję człowieka. Światopogląd każdy ma swój, ale tak jak zwolennicy aborcji nie krzyczą "usuwajcie dzieci! przestańcie rodzić!", tak przeciwnicy nie powinni narzucać swojego "widzimisię". Koniec tematu z mojej strony.Cytuj:
Rocky Balboa napisał
Nie przejmuję się.Cytuj:
Rocky Balboa napisał
100% racji. Ich nie obchodzi matka dziecka, ich nie obchodzi, że nawet jak się odda dziecko do adopcji to jak to dziecko się dowie o tym bd miało zjebaną psychę, że matka oddająca dziecko też najlepiej się z tym nie czuje. Nie, to wszystko jest nieważne, chrońmy płód, zjebmy wszystkim życie ale dziecko ma się urodzić i kropka.
nie widze zadnego problemu w decydowaniu o czyms, co nie posiada swiadomosci.
ale trolowac to idz gdzie indziej.
uposledzenie umyslowe i fizyczne to dwie zupelnie rozne sprawy i nie ma sensu tego laczyc. Zycie kogos z zespolem downa jest mniej wartosciowe od zycia np. Stephena Hawkinga. Zdaje sobie sprawe, ze wiele osob sie teraz oburzy, ale taka jest prawda. Im mniej rozwinieta swiadomosc, tym zycie osobnika (niekoniecznie czlowieka) jest mniej warte. Zycie czlowieka w stanie wegetatywnym jest zupelnie bezwartosciowe, zycie czlowieka uposledzonego umyslowo jest warte wiecej, zycie normalnego czlowieka jeszcze wiecej.
To nie czlowieczenstwo nas wyroznia sposrod innych zwierzat, tylko jedna konkretna cecha, ktora sie z nim wiaze - niezwykle rozwinieta swiadomosc.
fakt, iz przeciwnicy aborcji to w 99,9% ludzie wierzacy jest pewnie zupelnym przypadkiem.
To skoro państwo powinno o tym decydować to może powinno też pomagać takim ludziom, a nie się na nich wypinać? Bo co to za sens - kazać urodzić, a później nawet nie zwracać uwagi. Co z tego, że później matka musi porzucać pracę, żeby się zajmować dzieckiem. I wydawać po kilka tysięcy na leczenie, zaciągać kredyty, robić długi bo to Twoje państwo, które Ci nakazało urodzić, nie da Ci nawet złamanego grosza (bo te kilkaset złotych to chyba na waciki). No bo lepiej - urodzić chore, kalekie dziecko i zajmować się nim do końca życia, zamiast móc usunąć płód, i starać się o następne - zdrowe. A może i kilka.
Osobiście nie jestem zwolennikiem aborcji, przeciwko niej też nie. Uważam, że powinna powstać jakaś "komisja" decydująca i wyrażająca zgodę na aborcje. Nie oszukujmy się, mało kiedy ciąża którą chce usunąć kobieta/dziewczyna miała swój początek podczas gwałtu. Większość przypadków to po prostu nietrzeźwe i nierealne myślenie dziewczyn na imprezach. Z drugiej strony istnieją tabletki działające przeciw ciąży jeżeli zostaną zażyte w ciągu 72h (wezwij Pomena) czy jakoś tak. Czy dziewczyna która była załóżmy orana w stanie upojenia alkoholowego na jakiejś dyskotece w Lubelskim w pamiętną sobotę nie może zapobiegawczo zaaplikować w siebie tej tabletki? Ludzie popadają w skrajność łatwych rozwiązań. Wystarczy używać trochę mózgu, jakaś cząstka odpowiedzialności i do takich sytuacji nie dochodzi. Pół biedy ta aborcja czy nie chciana ciąża, często takie przypadki wiążą się z zarażeniami AIDS lub innym gównem jak np, kiła.
A czemu ma mieć zjebaną psychikę? Dzieci w Afryce zaczynają pracować w wieku 3lat i też mają zjebaną psychikę? Nagle to zwolennicy aborcji zapewniają, że takie dziecko będzie miało zjebaną psychikę/będzie żyło w patologii/będzie niechciane.
Nie mamy o czym rozmawiać jeśli dzielisz ludzi na lepszych i gorszych.
Podstawowe zasady moralne pokrywają się z zasadami religii chrześcijańskiej- chyba nie dziwne, że wierzący mają o tym takie zdanie.
Co to w ogóle znaczy starać się o dziecko? "To nam się panie doktorze nie podoba, będzie blondynem a my chcemy bruneta; proszę wyskrobać i zrobimy sobie nowe, może się uda".
To, że państwo daje dupy i płaci śmieszne zasiłki takim rodzinom to inna śpiewka, która nie powinna mieć wpływu na światopogląd w sprawie aborcji.
Z drugiej strony, jest to egoistyczne podejście rodu 'moja prawda jest najmojsza', z którą zresztą nie da się racjonalnie dyskutować, poza tym to implikuje, że dyskutujący ma zdanie pokrywające się ze zdaniem organizacji, do której przynależy (np. KRK) i tak samo jak oni odporny na wszelkie argumenty, zasłaniając się jakimś 'pismem świętym' i badaniami/dowodami wygodnymi dla niego samego, mimo, że większa część naukowców uważa je za co najmniej śmieszneCytuj:
Podstawowe zasady moralne pokrywają się z zasadami religii chrześcijańskiej- chyba nie dziwne, że wierzący mają o tym takie zdanie.
Rocky zrozum, że większość osób, które są za aborcją nie chcą czynić z tego środka antykoncepcyjnego o opóźnionym zapłonie - jednak, ja nie wykluczam, że niektórzy by tak robili - lepiej tak, niż absolutnie zakazać ; zauważ, że zresztą teraz można przeprowadzić abo farmakologiczne w domu, ew. wyskrobać starymi dobrymi sposobami gdzieś u Mietka w gabinecie czy poza granicami kraju. Jeśli ktoś jest nieporadny i w tym kraju mimo szczerych chęci nie potrafi załatwić takiej sprawy to potem rodzi się dzieciak i wtedy zaczyna się po kolei sprawdzanie każdego 'może' - może to niechciane dziecko, podrzucone do okienka życia, może urodziło się w biedzie i jest pomiatane na każdym kroku, nie dojada, patola i alkoholizm, a może rodzice pozbierali się do kupy i prowadząc bardziej lub mniej szczęśliwe życie wychowali go na człowieka - ja osobiście nie chciałbym sprawdzać tych 'może' w rzeczywistości.
Polecam przeczytac 'Formalne zasady chrzescijanstwa' autorstwa obecnego papieza a potem porownac to do biblii oraz zachowan chrzescijan.
No, niech panstwo nakaze pelnej ochrony zycia (mimo ze to zwykly pasozyt), a gdy juz sie urodzi to niech rodzice radza sobie sami.
z drugiej strony , takie dziecko zgwałconej kobiety będzie przez całe życie przypominać jej o tym zdarzeniu
Dyskusja polega na wymianie zdań i spostrzeżeń. Wszystko spoko tylko w kwestiach takich jak aborcja zazwyczaj nie uda się przekonać innych do swojego. Dlatego moja racja jak tak samo mojsza jak racje Nosikamyka czy innych zwolenników. Ja podchodzę do tego z biologicznego pkt widzenia- a wg. niego człowiek zaczyna się w momencie zapłodnienia. Wtedy zaczyna się rozwijac organizm człowieka, a nie organizm orangutana, dzika czy pieska preriowego i dlatego wg. mnie aborcja nie powinna być szerzej dostępna niż jest obecnie.
W Polsce są dostępne te słynne tabletki 'X h po' to też jest forma aborcji(z tego co wiem to zapobiegają zagnieżdżaniu się zygoty?) i jestem im przeciwny.
W waszej ocenie nie warto żyć w biedzie, a patologii i lepiej zadecydować za dziecko i zabić je kiedy jest na wczesnym etapie rozwoju. Ja uważam, że każde życie jest cenne i nie ma znaczenie czy to będzie królewskie dziecko w Szwajcarii czy Jasiu spod 3, którego bije ojciec-pijak. Tutaj państwo daje dupy ale to nie powinno zmieniać naszego osądu.
/Nosikamyk
Dla mnie życie nie ma wartości, bo jest bezcenne.
zwyczajnie unikasz odpowiedzi na niewygodne pytanie.
teraz bedzie ciezej. Zalozmy, ze swoim wyborem mozesz ocalic jedna sposrod dwoch osob: pierwsza osoba to czlowiek ciezko uposledzony umyslowo, mentalnie jest na poziomie, powiedzmy, dwulatka. Druga osoba jest czlowiekiem zupelnie przecietnym. Obie osoby sa w tym samym wieku i nie maja zadnych chorob fizycznych. Nie sa z toba zwiazane emocjonalnie ani w zaden inny sposob. Jesli nie dokonasz zadnego wyboru, zgina obaj. Kogo wybierzesz i dlaczego jest to czlowiek uposledzony?