Wiadomo.Cytuj:
"Tekst uznajemy za nierzetelny i nienależycie udokumentowany. Pan red. Cezary Gmyz pomimo wcześniejszych zapewnień nie przedstawił żadnych oświadczeń, stwierdzając, że informatorzy odmówili złożenia dokumentów" -
Wersja do druku
Wiadomo.Cytuj:
"Tekst uznajemy za nierzetelny i nienależycie udokumentowany. Pan red. Cezary Gmyz pomimo wcześniejszych zapewnień nie przedstawił żadnych oświadczeń, stwierdzając, że informatorzy odmówili złożenia dokumentów" -
Juz pomijajac jak bylo naprawdę, to jest całkowita żenada i kompromitacja, że w dobie nowoczesnych technologii i komputerowych analiz nie dowiedziono jeszcze czy na pewno byly i jesli tak to jakie mialy pochodzenie te wybuchowe substancje i nie wiadomo czy to trotyl ze starych mundurow zolnierzy czy z wybuchu. Widziałem kiedys na discovery program o jakiejs katastrofie lotniczej. Opowiadali tam ze po tym jak jakiś samolot spadł w przepaść i się rozpiździł w drobny mak to badali wszystko i doszli do wniosku ze gdzies zawiniła jakaś mała rurka w poszyciu coś tam coś tam. Po prostu szczegolowa analiza praktycznie ze szczątków
Gdyby rząd miał jaja to po wypadku by wynegocjował tymczasową eksterytorialnosc miejsca katastrofy (kaczynski wspominal o tym ostatnio w wywiadzie dla GP) i wysłał tam armię specjalistow, którzy by wszystko od razu zbadali a potem przeorali ziemię na 3 metry w głąb. I wątpliwości by nie bylo
ale to jest polska, nie elegancja francja
czego ty oczekujesz od tego kraju
zero perspektyw, trzeba stad wyjechac jak najszybciej
chyba zartujesz. toz to kompletnie nierealne. Wszystkie kraje swiata razem wziete nie bylyby w stanie wynegocjowac od rosji eksterytorialnosci centymetra kwadratowego syberii na 5 sekund, a ty myslisz, ze jesli my bysmy ladnie poprosili, toby sie zgodzili. ;dddddd
ale oczywiscie przyznaje racje, ze fakt, iz przyczyna katastrofy nadal nie zostala jednoznacznie ustalona to skandal.
W tym samym wywiadzie z którego wziąłem tą propozycję Kaczyński powiedział, że rzeczywiscie pewnie by sie nie udalo ale jakbysmy sie domagali a rosja sie nie zgodzila to tak jakby wtedy wzieliby na siebie odpowiedzialnosc za szczegolowe wyjasnienie calej sytuacji przed calym swiatem(a nie takie odpierdalanie jak bylo ze w dobie badań DNA nie potrafią odpowiedniego ciała do odpowiedniej trumny wsadzic)
Odmówienie przyjęcia obcych ekspertów na teren swojego kraju po rozbiciu się tam obcego samolotu nijak się ma do przyznania się do zbrodni.
Czyli 2 lata temu rodziny nie potrafiły rozpoznać trupów a dzisiaj po ekshumacjach (+2 lata rozkładu ciał) nagle oczy im się otworzyły i potrafią? Sorry ale trzeba być idiotą, żeby wierzyć w te medialne brednie
Trumny przyleciały do Polski zalutowane i nikt nie mógł ich otworzyc i sprawdzic co w środku - dlaczego?
ekshumacje robione sa tylko i wylacznie w celu zidentyfikowania ciala, jesli sa przeslanki, ze wczesniejsze rozpoznanie moglo byc bledne. Tak wiec wykonywane sa inne badania, np. DNA, ktorych wczesniej nie wykonywano, bo nie bylo takiej potrzeby (rodzina zidentyfikowala cialo).
oczywiscie sa inne mozliwosci, takie jak przypadkowe lub umyslne podmienienie cial. Jednak pomylka rodzin, biorac pod uwage stan zwlok i stan psychiczny osob dokonujacych identyfikacji, jest znacznie bardziej prawdopodobna.
Kto mial dowody tozsamosci? Ofiary katastrofy? Widziales zdjecia ze smolenska i jak to tam wygladalo?
Jasne, że widziałem, wy natomiast pewnie jesteście specjalistami od identyfikacji ciał. W 99% wypadków samochodowych, nawet tych, w których ludziom urywa i miażdży kończyny, ofiary są poznawane po dokumentach.
Tak swoją droga, nosikamyk, to trzeba naprawdę być idiotą, żeby mając pod ręką google, nie sprawdzić tego co się wymyśla.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Identyfikacja_cia%C5%82a
+++ Gazeta Prawna:
Cytuj:
Prokurator generalny opisał m.in. procedurę, jaka była stosowana po katastrofie smoleńskiej w odniesieniu do ciał ofiar. Jeszcze przed przewiezieniem do Moskwy znalezione na miejscu katastrofy zwłoki lub ich fragmenty oznaczano symbolami składającymi się z numeru sektora, w którym znaleziono ciało oraz numeru samych zwłok. "Te informacje umieszczano w protokole oględzin miejsca katastrofy z opisem wyglądu zwłok i znalezionych przy zwłokach lub w ich pobliżu przedmiotów, dokumentów; wykonywano również fotografię zwłok" - powiedział prokurator generalny