Reklama dźwignią handlu.. swoją drogą teraz raczej nikt już nie będzie się bał do niej zagadać ;)
Wersja do druku
Reklama dźwignią handlu.. swoją drogą teraz raczej nikt już nie będzie się bał do niej zagadać ;)
Widzę, że "koleżanki" ma nie lepsze : D.
Ale w sumie ma rację, same się szmacą, tylko nie tak otwarcie, a w komentarzach to pierwsze do krytykowania. To jest dopiero polaczke.
Dzisiaj na rynku głównym w Krakowie układali z butelek frugo serce. O którejśtam godzinie odliczali i wtedy można sobie było zabierać te butelki ;d. Śmiałem się, bo widziałem wielu, którzy brali po kilkanaście, pakowali do toreb, wózków u dzieci, a jedni nawet wzięli sobie z kilkadziesiąt. Po chwili już nawet nikt nie chciał zbytnio tego brać i rozdawali zgrzewki tego z wozu obok. Sam wziąłem dwa, ale szkoda, że to było różowe ;d
Polecam wszystkie utwory Shakin Stevensa na youtube. Co chcę posłuchać muzyki i poczytać komentarze, zawsze są to komentarze polskie (o dziwo) typu 'polacy, przejmujemy filmik', 'polacy, łączmy się'. Ja pierdolę.
Dla mnie cebulactwem strasznym jest jak jesteś niedokładny w ilości i terminie oddawania komuś kasy, a jak ktoś tobie wisi, to piszesz i dzwonisz codziennie, nawet jak by to było 10 zł.
@szantyman
Przeczytaj dokładniej co napisałem, bo mówie o zupełnie innej sytuacji :)
Mnie wkurwia jak mówię komuś, że nie musi oddawać, a on się i tak uprze, że mi odda, a przychodzi co do czego to nic nie oddaje... Po co mi dupe zawraca pustymi słowami skoro nic z tym nie zrobi? Jeden kumpel pożyczył rower. Mówie lajt, nie ma sprawy, a on, że nie, że postawi mi flache i jakieś sranie. Przyszło co do czego to nie ma, ani roweru, ani flachy. Akurat przykład kumpla, ale cebulactwo jak dla mnie ogromne.
Nie no, burakiem jest ten kto nie oddaje kasy w terminie, a nie ten co się przypomina o oddanie.