nawet nie wiedziałem, że jest takie coś (tzn. słyszałem, ale wydawało mi sie, że to jest rozbudowane proxy).
Mógłby ktoś napisać jak to jest z Tor'em albo torrentami, gdzie te pliki stron itp. sie znajdują, tzn. dlaczego policja nie zgłosi sie do hosterów i nie nakaże usunąć plików? To samo z torrentami właśnie, rozumiem, że takiego rapidshare nie zamkna, ale sa serwery, natomiast w przypadku tor i torrentów mam wrażenie jakby nie było czegoś takiego jak serwer ani hostingu, ale to niemożliwe chyba;d
jak macie żyć w stresie, to robcie co chcecie, ja tam bym nie ściągał.
Poza tym, skoro piszecie, że pozostajecie anonimowy, to jak was łapia? Pułapki w odnośnikach? Trochę to naiwne.
Zakładki