Z chęcią nie leciał bym na 'wycieczki prywatne', których i tak trudno mi samemu dostrzec, zwłaszcza gdy kieruję wypowiedź do grupy, ale zmorą dyskusji w tego typu tematach jest zamykanie jej nic nie wnoszącymi postami w stylu "to jest nie możliwe".
btw. to chyba nic dziwnego że silny pies chce się urwać ze smyczy, a potulny kundelek dostosowuje się pod dyktat Pana.