bubcoz napisał
Ciągle ktoś gdzieś mówi - nie przeklinaj, bo wtedy pokażesz kompleksy. Można kulturalnie, wtedy też "rywalizujesz". Ciągle ktoś mówi - po co się bije jeden z drugim? Patologia, dzicz - a faceci walczą, bo mają to we krwi, a nie zawsze walczą w rękawicach. Oni powiedzą - zobaczcie na zachód, tam stoją między sobą i się nie biją, a wymieniają się szalikami. Proste, dwóch wąsatych Janów z trąbkami i piszczałkami, którzy przestaną chodzić na mecze gdy braknie sukcesów, ma być dla mnie wzorem? Pokolenie kiełbasy i karnetów za 3 stówki rozpanoszyło się na stadionach. Jeszcze napiszcie, żeby nie przeklinać, bo dzieci to usłyszą. Szkoda, że nie wiecie, że dzieci na osiedlu czy w szkole słyszą więcej przekleństw, niż raz na meczu na dwa tygle. To wam pewnie nie przeszkadza?
Wy się nie bijecie, wy nie przeklinacie, jak wam ktoś na ulicy obrazi dziewczyny to lecicie z płaczem na policje? Dziękuje, ale postoję. Wolę być kibolem niż sfeminizowanym Europejczykiem.