No tak, odezwał się ten, który gumową pałką za darmo nigdy nie dostał ;)
Wersja do druku
No ja twoją głupotę widzę z każdego punktu, więc chyba jednak nie.
Internetowym bałwanom wystarczyłoby wyłączyć internet albo porozwalać kompy gumową pałą, żeby przestali się pałętać po różnych forach. Ale, jak widać na twoim przykładzie, nikt jeszcze nie był w stanie tego zrealizować.
Co ty tak ciągle o tych pałach, pseudointeligencie? W myśl zasady, że głodnemu chleb na myśli? Weź się z Innym zakumpluj i nie zaśmiecaj już tego tematu.
@top
TVN - mistrz w szukaniu zastępczego tematu
http://www.youtube.com/watch?v=L7nYWSruFSA
I jeszcze coś: Klan przyłącza się do krucjaty. Co prawda jeszcze nie sam Maciek, ale wszystko jest na dobrej drodze.
http://www.youtube.com/watch?v=YVlMUxd4TTM
Ja to nie rozumiem jednego, jak można dostać za darmo po nogach pałką? Idziesz przez ulicę spokojnie nikomu nie szkodząc, pobiega policja i napierdala cię pałą po czym odchodzi jakby nigdy nic? Bo to wynika z Waszego rozumowania.
Hę? :D To, że akcje chuligańskie się zdarzają to racja. Najgorsze jest, że w dużym stopniu obrywają ludzie, którzy stali cały czas z boku. Policja zawija przypadkowe osoby żeby nabić sobie statystyki. Organa władzy dopuszczają się jawnie głupich prowokacji, a kiedy przychodzi do samoobrony to winni oczywiście kibole. Wiem o czym mówię, bo sytuację znam z własnych doświadczeń i koleżków ;) A jak nie wierzysz to samemu polecam wybrać się na mecz, szczególnie na jakiś wyjazd - z miejsca się przekonasz.
Przejrzałbyś cały temat, tobyś może nie zadawał idiotycznych pytań.
Proszę, przykład pierwszy z brzegu (bodaj trzy strony wstecz):
http://www.polskatimes.pl/artykul/46...kstu,id,t.htmlCytuj:
Piątek około godziny 23. Jeden z ostatnich tramwajów rozwożących kibiców Lecha po meczu z Koroną Kielce zatrzymuje się na przystanku przy moście Dworcowym w Poznaniu. Jak na standardy pomeczowe jest on prawie pusty.
"Szóstka" jadąca w stronę Rataj rusza. Nagle staje kilkadziesiąt metrów za przystankiem. Z radiowozów towarzyszących tramwajowi wysiadają policjanci. Kierują się do pierwszego wagonu.
Otwierają się drzwi. Ludzie z drugiego wagonu nie wiedzą, co się dzieje, są zdziwieni. Kibic wychyla się przez drzwi. To był błąd - policjant w kominiarce uderza go w głowę. Niepokój pasażerów wzmaga się. Jeden z nich chce się dowiedzieć, o co chodzi.
- Pytam zamaskowanego policjanta, co tam się dzieje. Mówi, że mam iść do budy. Odparłem, że od kiedy jesteśmy na ty. W tym momencie chwyta mnie za kurtkę. Wyciąga z tramwaju i przewraca na asfalt. Drugi uderza pałką - relacjonuje zdarzenia z piątkowej nocy Przemysław Nadolnik.
- Mam 43 lata. On mógłby być moim synem, a on mnie za szmaty i wywala z tramwaju na oczach dziecka - dodaje oburzony. Na spotkanie Lecha z Koroną przyjechał z 17-letnią córką. Chciał zabrać jeszcze młodszą, 4-letnią. Teraz oprócz wspomnień piłkarskich po meczu został mu siniak od pałki i poczucie krzywdy. Zastanawia się też, czy nie złożyć skargi na policjantów.
Tramwajem opiekowało się kilka radiowozów, w tym busy wypełnione policjantami w pełnym rynsztunku, z długimi pałkami oraz zasobnikiem z gazem. Dodatkowo członkowie oddziału w czarnych hełmach mieli założone kominiarki. Jaki był powód działań funkcjonariuszy?
W trakcie akcji policjant mówił, że trzeba było pilnować kolegów i nie zaciągać hamulca w tramwaju. Z informacji przekazanych przez dyżurnego MPK wynika jednak, że nie zgłaszano po meczu incydentu z zaciągniętym hamulcem. Poza tym tramwaj zatrzymał się dość łagodnie. Co na to policja?
- Na moście Dworcowym zatrzymał się sam motorniczy, który przekazał policji, że dalej z kibicami nie pojedzie, bo boi się, że coś się stanie. Osoby zostały pouczone i wyproszone z tramwaju - przedstawia sprawę Ewa Ochocka z zespołu prasowego wielkopolskiej policji. Dodaje, że od ronda Jana Nowaka Jeziorańskiego dużo się działo w tramwaju i wszyscy jadący zostali pouczeni, że mają się zachowywać nieagresywnie.
- Akcja policji wyglądała jak w stanie wojennym. Byłem w pierwszym wagonie i nic takiego tam się nie działo, żeby zatrzymać tramwaj poza przystankiem. Nikt niczym nie rzucał, nie było burd, żadnych ekscesów - opowiada Dariusz Malicki, który na mecze, także te wyjazdowe, jeździ od dawna, lecz z takim zachowaniem spotyka się po raz pierwszy.
Podkreśla, że w tramwaju były śpiewy, a interwencją funkcjonariuszy był bardzo zdziwiony.
- Zamierzam napisać skargę na działania policji - zapowiada kibic Kolejorza.
W feralnej "szóstce" jechał też dziennikarz "Głosu", piszący ten tekst. Wsiadając do "tramwaju na przystanku Głogowska/Hetmańska nie zaobserwowałem żadnych zachowań kibiców, które mogłyby spowodować taką interwencję policji. W drugim wagonie nikt nie skakał, nie niszczono sprzętu. Kibice spokojnie wracali do domów.
Dlaczego policja użyła siły? Odpowiedzi na pytanie nie dostaliśmy. Nie wiadomo też, dlaczego w interwencji brali udział policjanci w kominiarkach i czy byli to antyterroryści. Policja te szczegóły może podać dopiero dzisiaj. Znane są tylko konsekwencje działań funkcjonariuszy.
Nikogo nie zatrzymano, a jedna osoba została ukarana mandatem karnym w wysokości 500 zł za wulgarne zachowanie.
Sam nie raz byłem świadkiem szczeniackiego bujania tramwaju dla beki, więc jakoś nie chce mi się wierzyć że bogu ducha winni ludzie zostali brutalnie napadnięci przez okrutną Policję.Cytuj:
Po zakończonym meczu piłkarskim, do tramwaju linii 6 na przystanku przy ul. Bułgarskiej weszła duża grupa kibiców. Kiedy tramwaj dotarł do ronda Jeziorańskiego motorniczy zatrzymał pojazd i wezwał na interwencję policję. Oświadczył, że odmawia dalszej jazdy tramwajem ponieważ kibice skacząc rytmicznie w wagonie doprowadzili do groźby wykolejenia tramwaju. Interweniujący funkcjonariusze pouczyli kibiców żeby się uspokoili. W dalszą drogę tramwaj ruszył pod eskortą policyjną.
Kolejny raz tramwaj linii 6 zatrzymany został przez motorniczego na moście dworcowym, po minięciu tamtejszych przystanków. Motorniczy w obawie o swoje bezpieczeństwo wysiadł z pojazdu, odmówił dalszej jazdy i zażądał kolejnej interwencji. Ponieważ kibice znowu rytmicznie skacząc doprowadzili do groźby wykolejenia, dowodzący grupą policjantów postanowił o wyprowadzeniu kibiców z tramwaju linii 6. Po opróżnieniu wagonów tramwaj ruszył w dalszą trasę. Spośród osób, które opuściły pojazd zatrzymano najbardziej agresywnego kibica. Został ukarany mandatem 500 zł. za wulgarne zachowanie w miejscu publicznym.
Bilans meczu Lech – Widzew: zniszczono 18 autobusów i 3 tramwaje < niewinni kibice
Brak mi słów.
Fakt, że ktoś tam coś zniszczył po meczu Lech - Widzew jest powodem dla którego policja miała prawo rok później wywalić kogoś z tramwaju i sponiewierać na oczach córki, a kogoś innego walnąć w łeb za to, że się wychylił zobaczyć co się dzieje? To chciałeś przez to powiedzieć?
A jak już coś wklejasz, to mógłbyś podawać źródło, bo jakoś zapomniałeś wspomnieć, że wklejony tekst to tłumaczenia jakiegoś tam podinspektora, który musiał się jakoś wytłumaczyć. A tymczasem:
+ inne śmieszne tłumaczenia policji:Cytuj:
W feralnej "szóstce" jechał też dziennikarz "Głosu", piszący ten tekst. Wsiadając do "tramwaju na przystanku Głogowska/Hetmańska nie zaobserwowałem żadnych zachowań kibiców, które mogłyby spowodować taką interwencję policji. W drugim wagonie nikt nie skakał, nie niszczono sprzętu. Kibice spokojnie wracali do domów.
Zresztą nawet gdyby ktoś tam skakał, to nadal nie jest to powód do takiej reakcji policji.Cytuj:
W trakcie akcji policjant mówił, że trzeba było pilnować kolegów i nie zaciągać hamulca w tramwaju. Z informacji przekazanych przez dyżurnego MPK wynika jednak, że nie zgłaszano po meczu incydentu z zaciągniętym hamulcem. Poza tym tramwaj zatrzymał się dość łagodnie.
Widać Twój obiektywizm - 'KTOŚ COŚTAM ZNISZCZYŁ'. W dalszym ciągu trudno uwierzyć, że Policja specjalnie wydelegowała kilka samochodów specjalnie do losowego tramwaju ze spokojnymi emerytami bądź ojcami z córką. Nie twierdzę, że Policja zawsze wszystko robi dobrze, ale Ty powinieneś zastanowić się czy aby zawsze każdy artykuł mówi prawdę o 'okrucieństwie bezdusznych funkcjonariuszy' i czy 'niewinni poszkodowani' którzy wypłakują się w prasie naprawdę są tacy niewinni. Świat nie jest czarno - biały.
#edit
Jest, i nie 'ktoś tam' tylko banda pijanych zapewne gówniarzy która uważa że są królami świata, a wybacz, ale ja nie miałbym ochoty podróżować z takim chłamem, i sam wezwałbym Policję (jebany konfident), zakładam też że nie było tam zbyt cicho.Cytuj:
Zresztą nawet gdyby ktoś tam skakał, to nadal nie jest to powód do takiej reakcji policji.
Napisałem, że "ktoś tam coś zniszczył", bo to było 9 MIESIĘCY WCZEŚNIEJ i w tym kontekście nie miało ŻADNEGO znaczenia. I nie może mieć żadnego wpływu na późniejsze działania policji, jak to zasugerował pan podinspektor Andrzej Borowiak:
I tak się składa, że rozmawialiśmy o tym, czy aby na pewno zawsze winni są kibole, a nie czy kibole są nieskazitelni. A kibice mało co się wypłakują w mediach, bo większość mediów prowadzi cały czas nagonkę na środowisko kibicowskie i nie mają takiej możliwości. Akurat wkleiłem tekst napisany przez dziennikarza Głosu, bo gdybym zaczął coś opowiadać, tobyś to skwitował stwierdzając, że wymyślam bajki.Cytuj:
Dziennikarzowi Głosu Wielkopolskiego proponuję lekturę artykułu pt. "Bilans meczu Lech - Widzew: 18 zniszczonych autobusów i 3 tramwaje"
Żadnej, ale za to mam pewność, że pan podinspektor Andrzej Borowiak nie jest bezstronny. Poza tym tamta akcja policji to tylko jeden z wielu przykładów.
Abstrahując już w ogóle od faktu, że te zniszczone autobusy i tramwaje następnego dnia już normalnie jeździły po mieście, a koszy zniszczeń oszacowano na 12 tysięcy złotych. Rzeczywiście, musiały być w kawałkach, jeśli koszt naprawy dwudziestu jeden pojazdów wyniósł średnio nieco ponad 500 złotych na każdy z nich.
Smieszy mnie jedno. Warto jest oceniac ludzi po tym co pisze zydowska gazeta Szechtera. Najpierw blizej poznajcie nasze srodowisko. Najbardziej mnie rozsmieszyl Rocky Balboa piszac, ze zydokomunistyczna gazetka jest takim samym zrodlem informacji jak kazde inne. Wiesz kto czyta GownoPrawde? Ludzie o iq tostera.
Na dobrą sprawę wszyscy wiedzą, że media kłamią, a i tak dają sobie robić wodę w mózgu.
Posłuchaj kolego. O tym, że ktoś coś zniszczył to się trąbi wszem i wobec ale o tym, że stowarzyszenia kibicowskie niemalże ZAWSZE pokrywają koszta to już cicho? O tym, że z młyna na meczu Śląska Wrocław (i podejrzewam, że na meczach innych drużyn również) piętnowane są takie zachowania też jest cicho. Komu Ty tu wytykasz brak obiektywizmu... Są poszczególne jednostki które powinny być ganione ale mówiąc "kibole" czy "ultrasi" są źli uderzasz w rzeszę niewinnych osób. W każdym odłamie społeczeństwa znajdą się zarówno idioci jak i ludzie światli, a że proporcje różnie się układają to swoją drogą.
Czytając wypowiedzi kiboli o prowokacjach ze strony policji zdaję sobie sprawę że mieszkam w innym kraju, u mnie w Polsce od wielu lat jeżdżę tramwajem i jakimś cudem ani razu jeszcze nie zostałem za to spałowany a z tego co widzę dla niektórych jest to rutyna, jadą sobie tramwajem np. ze szkoły i nagle jeb pałą pff normalka. Druga sprawa to zachowanie funkcjonariuszy w stosunku do mnie. Nie raz mnie już zatrzymywali często pod wpływem alkoholu z kumplami, cicho nie byliśmy ale kolejny raz niewyjaśniony cud sprawił że nie dostałem pałą w mordę.
Uwielbiam jak z bandy kretynów robi sie bogu ducha winnych chłopczyków co to tylko mecz przyszli obejrzeć a źli panowie policjanci czekali na nich żeby dać lanie
i do niektórych ludzi u góry, nie ma czegoś takiego jak żydokomuna, uświadomcie to sobie jełopy