Zepol napisał
Najgorsze jest to, gdy potem biegasz sobie bez koszulki po domku, a matka się pyta skąd te zadrapania. Ja byłem w totalnym szoku bo o nich zupełnie zapomniałem i na szybko wymysliłem bajkę, że pies kumpla mnie podrapał na plaży. Chyba słabo łykneła tą wersje. ;d
wiesz, ja miałem farta bo często jeździłem na działkę, a tam były drzewa, więc ściema od razu się nasuwała ;d
a co do tego zadbania etc.
tak jak mówiłem, dziewczyny są wzrokowcami. nie mają tak jak my, że nawet jak dziewczyna jest ubrana, to jest na to popatrzeć, więc jarają się ubraniem, fryzurą i innymi pierdami. ale też pamiętajmy, że jak jest się mega pasztetem, to żadna koszula ani fryzura nie pomoże.
@up
wiesz co, kwestia chwili.
u mnie w liceum przez pierwszy rok laski szalały za tarzanami- kolesie z mordy nic szczególnego chyba, wielkie nosy, chujowy styl, do tego bliźniaki, ale miały właśnie na nich zajawkę. później była przerzutka na pseudo hip hopowców, następnie na luzaków, później na koszule, a później opuściłem liceum. jakbyś zmieniał styl to miałbyś cały czas branie ;d
Zakładki