Wersja do druku
Jeśli przez okres od 18 roku życia do 22 niewiele się u kogoś zmieniło, to oznacza, że źle przeżył te 4 lata. To bardzo ważny okres w życiu, możemy się najwięcej nauczyć, poznać najwięcej ludzi, zdobyć ważne umiejętności, kluczową do dalszego życia wiedzę, zarówno naukową jak i społeczną. Ja na przykład jestem jebanym leserem, a widzę ogromną różnicę między mną sprzed tych 5ciu lat. Oczywiście mogłaby być duuużo większa, ale jak wspomniałem, leniwe życie mi odpowiada.Cytuj:
Boryna napisał
22 a 28 to kolosalna różnica, pewnie większa niż te inne przedziały, które wymieniałeś, patrząc tak ogólnie oczywiście, szczególnie jak ktoś studiuje dziennie a to chyba teraz spora większość, 22 to nadal gówniak jak ten 18 czy 16, 28 to już najczęściej osoba mająca co najmniej kilka lat pracy na pełny etat, pewnie w różnych miejscach oraz bagaż doświadczeń z 2-4 poważniejszych związków a to wszystko robi różnicę a nie cyferki
Tak w ogole od jakichs 3 stron tu jest offtop nadajacy sie do rozmow o dziewczynach a nie o seksie bo to wszystko z seksem ma niewiele wspolnego.
ja to od dawna byłem za tym żeby przeprowadzić fuzję tych wątków...
nie wiem, nigdy (chociaz moze przez chwile byly takie mysli jak mialem z 15 lat) nie chcialem zakladac rodziny dlatego dupy tez nie mialem ani nie szukalem, ale generalnie chodzi o to, ze w dzisiejszych czasach w takim wieku rodzenie dzieci przez dupy ma sens tylko wtedy, kiedy nie bedzie musiala pracowac i moze calkowicie porzucic/wstrzymac plany o edukacji i karierze zawodowej a do tego potrzebny jest w 95% przypadkow troche starszy facet bo malo ktory 22latek jest w stanie utrzymac siebie, zone i gowniakaCytuj:
Master napisał
no i na razie koniec offtopu z mojej strony pzdr bec
nie bo w rozmowach o dziewczynach sa czasem zajebiste storyCytuj:
udarr napisał
a tutaj anal/zele intymne/gumki/tabletki/okres/dzieci w kolko i chuja wincyj :zaba
Na torgu takie decyzje zapadają baaardzo powoli. Może z końcem roku się doczekasz, ale wątpię.Cytuj:
udarr napisał
no tak ale z drugiej strony żaden z nich nie jest nadmiernie eksploatowany, często jeden z nich albo nawet oba spadają na 2-3 stronę, uważam, że nie miałoby to negatywnego wpływu na rzeczy, o których piszesz a profitem mogą być zajebiste story z analem w roli głównej #fuzjaCytuj:
Master napisał
Przyjdz lepiej do lepszego hajd parku tam zapewniamy to wszystko, a nawet i wiecej (dchodzi tez double penetration) @udarr ;Cytuj:
udarr napisał
chyba Ciebie tylko to tam spotyka XDCytuj:
Master napisał
wutCytuj:
Boryna napisał
No nie wiem. Może jak się jest studenciakiem na dziennych i w sumie żyje się tak, jak w LO pod dachem rodziców, gdzie mama upierze, ugotuje i wyprasuje, a Twoje jedyne obowiązki to pójść na uczelnię i pozaliczać wszystko na 3 to może faktycznie nic się nie zmienia. Natomiast jak człowiek w wieku 20 lat wyprowadza się z domu i żyje na swoim to uwierz mi, zmienia się kolosalnie.
Oczywiście post nie jest ad personam!
Ja jestem takim "studenciakiem" (w ogóle strasznie obraźliwe te określenie jest w Twoim poście, mogłeś sobie darować) i mimo to uważam, że bardzo wiele się we mnie zmieniło. Tu nie chodzi tylko o to czy żyjesz na swoim i pracujesz, tutaj chodzi też o postrzeganie świata, wiedzę na różne tematy (głównie społeczne) itp. itd., napisałem to w poprzednim poście.Cytuj:
Dzzej napisał
Ograniczenie "wielkich zmian w życiu" do swojego mieszkania (i tak pewnie wynajętego) i pracy świadczy również o niezbyt dobrze przeżytych latach 18-22.
Dlatego dodałem:Cytuj:
Mexeminor napisał
Bo nie chciałem nikogo urazić, post nie jest skierowany w stosunku do żadnej osoby i mocno w nim generalizowałem, ale przede wszystkim pisałem na podstawie swojego życia. Także nie czuj się obrażony.Cytuj:
Oczywiście post nie jest ad personam!
Kwestia oczywiście nie polega tylko na "wielkich zmianach", bo te małe są równie ważne. Aczkolwiek, patrząc po sobie, wyprowadzenie się z rodzinnego gniazdka i zamieszkanie na własną rękę (lepiej brzmi niż na swoim, bo de facto nie jest moje, jak wspomniałeś) spowodowało we mnie chyba największe zmiany w ciągu całego życia, a przynajmniej tego "prawie-dorosłego". Czy moje lata 18-22 są dobrze przeżyte lub nie, to jest ocena tylko i wyłącznie dla mnie. Tak czy siak, lepiej sobie tego nie mógłbym wyobrazić.
Dodanie dopisku, że coś "nie jest ad personam" nie czyni tego nagle "nie ad personam", a poza tym tu nie chodzi tyle o skierowanie wypowiedzi do konkretnej osoby, co o obraźliwy zwrot do ogółu osób, które są w takiej a nie innej sytuacji życiowej. Ja się nie czuję obrażony, bo to po mnie spływa (co powinno być oczywiste na torgu), ale piszę, że takie określenie jest obraźliwe, a dalszy dopisek tylko wzmacnia ten obraźliwy charakter.
Mam 22 lata(w zasadzie blisko 23) i mógłbym mieć dzieciaka. Nie żebym miał parcie, ale jak się zdarzy to nie będzie płaczu. Wiem, że to ta kobita na lata.