Betonekke to jakiś troll tego tematu czy jak? Pytam, bo zaglądam stosunkowo rzadko, ale czasem lubię poczytać.
Wersja do druku
chyba czas zakonczyc przygode z tym serwisem bo jak napisze cos z czym 90% sie moze nie zgadzac to ZAWSZE jest jakies nasmiewanie i plytkie komentarze zamiast merytorycznych argumentow
to juz chyba wole lewacko-pedalskiego reddita :(
No bo jakby nie patrzeć, to całkiem radykalnie podchodzisz do tematu ;d
Ja się tylko zapytałem czy Ty tak na poważnie. Płytkie to jest zdradzanie kobiety, z którą się jest i jeszcze pytanie się jaki ona może mieć z tym problem xD.
Podstawowe wartości jak wierność, lojalność, oddanie - niektórzy to szanują, inni nie. Na tej płaszczyźnie się różnimy, ale zanim zripostujesz to pamiętaj, że nie hejtuję i nie mam z tym problemu. Peace.
1. "Zapytales" sie w sposob wskazujacy na nasmiewanie sie, ale ok, niewazne
2. Wroce z delegacji do domu, nadal bede zyl ze swoja zona, nadal bede łożył pieniadze na utrzymanie naszego wspolnego domu. Co zmienia z JEJ perspektywy to, czy puknalem sobie jakas kobitke na wyjezdzie? To tylko ruchanie. Gdybym mial kochanke, kupowal jej drogie prezenty, a za pol roku zaniedbal jakis wydatek na dziecko/zone/dom to wtedy co innego. Przyklady szkodliwych zdrad mozna mnozyc.
Tzn. ja raczej nie planuje zakladac rodziny (w tym momencie pomysleliscie "i dobrze", mozecie sobie oszczedzic pisanie tego XD), to sa hipotetyczne rozwazania, zakladajace, ze ozenilbym sie po to po co robi to wiekszosc ludzi tj zalozenie wspolnego domu i splodzenie potomstwa - nie wiem co u kobiet decyduje o wyborze osobnika na meza, ale przypuszczam, ze w 90%~ jest to combo stanu finansowego i potencjału na zapewnienie godnego bytu rodzinie / zaradności życiowej, takze zakladajac, ze pod tym wzgledem bede dosc wysoko w hierarchii kawalerow w jej otoczeniu, to nie sadze, zebym zmarnowal swojej hipotetycznej wybrance czas.
Oddzielcie w koncuruchanieseks od tej waszej "milosci", cokolwiek to slowo znaczy.
Ale dasz swojej potencjalnej żonie wolną rękę i będzie mogła chodzić do łóżka z młodymi ogierami i spełniać swoje najskrytsze fantazje seksualne? Dasz, prawda? W końcu musi być równość - jak Ty możesz, to ona tak samo.
Jeśli się na to zgodzisz, to nie było tematu i szczęścia życzę.
@betonekke ; to podstawowe pytanie - po ki chuj Ci żona? Żeby gotowała obiadki i prała Twoje brudne majtki? Zatrudnij gosposię, będzie taniej.
Pozostaje kwestia jakiegoś uczucia. Skoro z kimś się wiążesz to zobowiązujesz się, że będziesz z tą osobą na wyłączność. Chyba, że tak jak powiedzieli inni, oboje się na to zgodzicie i na delegacjach będziecie bzykać wszystko, co się rusza. Wtedy spoko.
Nie ma szkodliwych lub nieszkodliwych zdrad. Zdrada to zdrada.
Stronę wczesniej napisalem jaka jest wg mnie podstawowa roznica
>
Nie przemawia do mnie ten argument, bo po prostu nie rozumiem o jakie uczucia chodzi, gdzie tu logika, skoro na zdrowy rozum (jak juz wczesniej wspominalem, pomijajac ryzyko zlapania syfa) nie robie jej zadnej szkody?
Zresztą nie mowie, ze trzeba sie zenic z intencja walenia wszystkiego co popadnie, ale nie skorzystac z fajnej okazji do oproznienia zbiornika bedac daleko od zony - dla mnie nie ma to sensu
Czyli Ty możesz mieć niezobowiązujący skok bok, bo Twoja kobieta nie będzie się brzydzić Ciebie po innej kobiecie, ale Twoja kobieta nie może mieć niezobowiązującego skoku w bok, bo Ty będziesz się brzydził tego faceta, z którym to zrobiła?
Hipokryzja.
A jaką szkodę jej robisz nie będę tłumaczył, nie mamy po 10 lat.
ufam, że to troll, bo jeżeli nie to jesteś po prostu niedorozwinięty betonkeke