typowy janusz i tak nie zrozumie, byle podymać, spuścić z kija i elo w kime
Wersja do druku
typowy janusz i tak nie zrozumie, byle podymać, spuścić z kija i elo w kime
Przede wszystkim musisz mu wyjaśnić, że wprowadzasz zasadę - coś za coś. Czyli otwarcie powiedz, że możesz go doprowadzić oralnie czy co sobie tam zechce, ale potem on robi to co Ty chcesz i jak chcesz a jak mu to nie odpowiada to go olej. A druga sprawa jest taka, że musisz się teraz pozytywnie nastawić do tego wszystkiego bo jeżeli będziesz zdenerwowana i będziesz się wkurzać to z efektu końcowego na pewno będzie kicha
Proponuję poćwiczyć czytanie ze zrozumieniem.
Tak, rozmawiałam z nim na ten temat, dla mnie nie jest problemem rozmawiać o seksie, skoro się go uprawia to trzeba umieć o nim rozmawiać. Problem tkwi w tym, że mówię mu co mnie kręci, jak lubię być dotykana, co chcę spróbować a on w rozmowie mówi, że tak będzie robił, że mu pokażę jak i tak będzie robił. Pokazuję, a on i tak robi po swojemu i ma gdzieś wszystko. Zero wyczucia, byle po dotykać, a nuż się dziewczyna podnieci. Widzę, że nie wkłada w to serca, a podobno zależy mu na mojej przyjemności. Bardzo lubiłam seks oralny, ale teraz mi strasznie zbrzydł przez to wszystko...
Boli mnie to, że serio nawet jak jestem mega zmęczona to zawsze go doprowadzam do końca, podczas gdy on sobie odpuszcza i na koniec jeszcze pyta "I jak było? Ile razy doszłaś?". Kurna, facet powinien czuć czy laska dochodzi czy nie. Nie mówię o sytuacji, gdzie ktoś się bawi w udawanie orgazmów, bo to śmiechu warte. Mówię mu za każdym razem, co mi się podobało a co nie, że i tak robi swoje i tylko obiecuje poprawę. A ja już mam tego dosyć. :/
To sie z nim rozejdz skoro mimo rozmowy ci jest z nim zle. Simple as fuck.
1. Nie dobraliscie sie temperamentem w lozku, jak nie chce sluchac to zerwij. Seks ma byc przyjemnoscia, a nie kolejnym tematem do jeczenia.
2. Typ naruchal sie juz w zyciu i juz go to nie jara. Walisz mu soba konia co by lapy nie trudzil i tyle w tym filozofii
Gosciu po co pytasz skoro nie chcesz odpowiedzi? To raz, a dwa co ma do rzeczy czy dla mnie dziewczyna to ukochana osoba? ;o
Bawicie mnie leszcze, zrozumcie RAZ NA ZAWSZE. To, ze dla was wasze dziewczyny sa ukochane nie znaczy, ze dla miliona innych typow tez. Kazdy ma inne priorytety. Jeden chce zeby ktos mu gotowal i pranie robil, drugi pociupciac, trzeci towarzystwa, a czwarty milosci. Czy to takie kurwa trudne?
a pozostałe 10% to normalni ludzie łączący obie te sfery tworząc zdrowy związek, w którym partnerzy się kochają i uprawiają sex, nie wiem czemu ktoś usiłuje oddzielać od siebie te dwie sprawy i albo miłość albo sex ;)
o i chuj jakie mocne slowa :D