Slupek napisał
O to to.
Wgl dziewczyna jak jest wygolona na zero + dba o siebie, nie mówiąc już o podstawowych czynnościach jak mycie, to przecież robienie minety jest fajne. Ja np. niekiedy mam ochotę robić jej dłuuugą minetę aż do dojścia, bo mam satysfakcję, że zrobiłem coś dla niej mega przyjemnego i wtedy mogę powiedzieć, że naprawdę lubię to robić. Oczywiście zdarzają się dni, że nie chcę i wtedy tego nie robię, ale to tak samo laska, raz ma ochotę zrobić loda, a innym razem za cholerę nie weźmie i tyle.
Podczas okresu ta sama bajka, jak jest czysta, świeżo po prysznicu najlepiej i ma tampon w środku, to przecież tak nisko nawet językiem nie trzeba zjeżdżać, żeby dać jej dużą rozkosz i doprowadzić do orgazmu. Czasem nawet podczas robienia jej minety zapominam, że ma okres więc nie wiem w czym problem tkwi.
Edit
Stopy mógłbym lizać, całować i wgl no nie wiem, bawić się godzinami i nie widzę nic w tym złego. Fakt, trafiła mi się kobieta która bardzo dba o swoje nogi i stopy, więc mam ten komfort, że moje upodobania są trochę łatwiejsze do spełnienia, ale co w tym dziwnego i "innego" to nie wiem. Jeden lubi najbardziej biust, inny pośladki, jeszcze inny plecy czy twarz, a niektórzy na równi z takim biustem stawiają ładne i zadbane stopy i tyle :P
Idąc tym tokiem, że mineta blee, stopy blee, to można iść dalej, że cycki u kobiety pocą się strasznie, prawie jak pachy, więc też ohyda, pośladki fuj bo siada na kibel gdzie są zarazki i co tam jeszcze może być, na brzuch też się coś znajdzie itd. Już nie wspominając ile zarazków jest przy całowaniu...