Słoń co skromniś XD
Slyad, jesli ten temat zaliczasz do powaznych, to jeblem XD
@venzet
szkoda, ze rodzice nie zdecydowali sie na aborcje z Toba, jak wychowali takie scierwo.
Wersja do druku
Słoń co skromniś XD
Slyad, jesli ten temat zaliczasz do powaznych, to jeblem XD
@venzet
szkoda, ze rodzice nie zdecydowali sie na aborcje z Toba, jak wychowali takie scierwo.
Hm... bez POMOCY rodziców? chciałeś napisac "bez utrzymywania dzieciaka w 100% i wychowywania go, bo mamy 17 lat i gówno wiemy o tych sprawach", bo kieszonkowe na drzewie nie rośnie, więc to też jest kasa Twoich rodziców. a dziecko tanią sprawą nie jest. same podstawowe sprawy codziennej potrzeby, typu pieluszki na poczatek (ok. 80-100zł za dużą paczkę Pampers), potem kaszki i inne niedobre "smakołyki", na złobku/przedszkolu/szkole kończąc. poza tym mam wrazenie, ze chyba nie wyobrazasz sobie, ile z dzieckiem jest "roboty". pomijam standardy w stylu nieprzespane noce. poczekaj aż zacznie chodzic-bedziecie musieli za nim biegac 24h/dobe, umierac ze strachu za każdym razem jak się zblizy do jakiegoś rogu/kantu/brzegu. ale w sumie po co ja się wysilam, skoro mając 17 lat i dziecko w drodze (hmm...) uważasz, że "jakoś to będzie, mamy spoko nauczycieli, rodzice pomoga". gówniane podejscie. dorośnij.
chwilowa zmiana tematu.
Powiedziala mi, ze dostala okresu. wtf? niby test 2 kreski, a okres nagle..nie ogarniam.
no to chłopie, fart życia :D
Przez pierwsze 3 miesiące ciąży kobieta może mieć coś na kształt okresu, normalnie plamić itp.
ewentualnie wczesne poronienie (o ile wogole nie robila Cie w męskiegoczłonka. widziałeś ten test na oczy wtedy? :P)
Niektore kobiety normalnie dostawaja okres do 4 miesiacu ciazy
Przeczytałem cały temat, napiszę krótko: Ja pie***** jaka patologia miejscami(lub niezły trolling).
Jeśli chodzi o młodych rodziców, nie sztuką jest usunąć dziecko, sztuką jest się postawić i je wychować mimo wszystkiego i to jak je wychowasz będzie świadczyło tylko o Tobie.
Sąsiad 17 lat jego dziewczyna 18: bliźniaki, on postanowił pracować, ona zajmuje się dziećmi (tak mieszkają z rodzicami ale utrzymują się za "swoje")
Chyba lepiej tak niż mieliby zrobić to co mama madzi z sosnowca? lub wrzucić do kibla, czy beczek.
Mam 20 lat ( za chwile 21), nie wyobrażam sobie nie mieć dzieci, chcę mieć, ale najpierw studia i praca aby zapewnić to co niezbędne, jednak gdybym wpadł.. nie bałbym się wziąć odpowiedzialności.
Jeśli chodzi o homosi, nie mam do nich nic, jeśli się nie narzucają - ok, sprawy łóżkowe są indywidualną sprawą każdego człowieka. Natomiast po tym jak sobie robią przedstawienie w warszawie, chcą adopcji dzieci i ślubów - jedynym lekarstwem będzie w tym wypadku atomówka, rozumiem upodobania sexualne ale nie widzimy chyba na ulicach miłośników miłości ze zwierzętami? chociaż w tych zasranych czasach..
Mam znajomego geja(wygadał po pijaku ;| ), ale się ze swoimi "orientacjami" nie narzuca, można pogadać i od czasu piwo wypić, spoko koleś.
Rozmowy o sexie w szkole, moim zdaniem 1 klasa gimnazjum, w tym mniej więcej wieku młody człowiek powinien się dowiedzieć o szczegółach(prezerwatywy, zabezpieczenia te sprawy), wcześniej mniej szczegółowe dane(ogólna wiedza), dlaczego aż w gimnazjum? bo w tym wieku wszystko się zaczyna ;]
Natomiast słyszałem że posłowie "Rucha Palikota" chcą uczyć o tym dzieci w przedszkolu... co dla mnie jest kolejnym argumentem na to że społeczeństwo wpuściło jełopów do sejmu za pieniądze podatników.
Dobra miały być sprawy "osobiste"...
Właściwie nie pamiętam kiedy dowiedziałem się o tych "sprawach", pamiętam że telewizora nie zgasiłem jednego razu jakoś 14 lat miałem może 13 i na TV4 leciało pornololo coś ciekawego co oglądałem(no co? było lepsze niż pokemony czy dragonbolZ :P)
Masturbacja? Odpada, po prostu nie "jara" mnie to, nie mam z tego przyjemności, od czasu do czasu obejrzę coś tam ale bez zabaw
Pierwszy stosunek z "koleżanką" w wieku 17 lat, trochę krótki, wakacyjna noc pod namiotami, było troche dziwnie ale pozytywnie/
Obecnie jestem z dziewczyną którą poznałem w II kl. liceum, jest dojrzała w ważnych dla mnie sprawach, jeśli związek wytrzyma kilka następnych lat to pewnie dojdzie do czegoś więcej.
Udaje nam się nie wpaść, nie lubię prezerwatyw (w jest jak przez szkło, dla mnie tak jest), nie spotykamy się z innymi więc jest bezpiecznie.
Spuszczanie się ? czy ja wiem czy o takie rzeczy się kogoś pyta? każdy ma swoje preferencje.
Fetysze itp. - Nie, od czasu do czasu przeglądamy kamasutrę i jak coś się spodoba..
Rozmiar ? - nigdy nie miałem potrzeby mierzyć, nie mniej jednak partnerka jest w pełni zadowolona.
i to chyba tyle na razie, hejtujcie, cytujcie, ruchajcie etc.
Tylko po co kogos uczyc o zabezpieczeniach, jak kazdy wie ze aby nie wpasc to trzeba zalozyc gumke. Ja na poczatku mojej przygody z zyciem lozkowym nie wiedzialem w teori nic i teraz dopiero po pol roku dowiedzialem sie cos na ten temat (nie chodzi mi o to jak zadowolic partnerke) i jak zaczynalem to tak naprawde myslalem ze wiem duzo, a gowno wiedzialem i dalej malo wiem. Dobrze by bylo zeby juz w gimnazjum uczyli o tym, ale ma to byc z glowa, a nie tak jak teraz to jest ze jak godzina przepadnie bo nie ma nauczyciela to oni puszczaja jakis film o 16 letniej matce jak wpadla i zaluje, bo to gowno uczy. Spojrzmy jeszcze na to, ze w gimnazjum nie ma osob poważnych, wiec takie lekcje byly by dla gimbów bekowe, juz nie mowie ze wiekszosci osob nie potrzebne
4900 postów? to twój post faktycznie wydaje się krótki.
adopcji przez pary homoseksualne też jestem przeciwny. ale jedyny powód dlaczego jest taki że na świecie żyją ludzie tacy jak ty, którzy są tak ograniczeni że nie potrafią pojąć iż dwójka ludzi tej samej płci może wychować dziecko dużo lepiej niż ktoś komu się zdarzy wpadka. jak człowiek decyduje się na adopcje to znaczy że jest gotowy na dziecko, i da rade je wychować. a pedały które się afiszują z tym i robią parady debilizmu to inna sprawa, bo pedał =/= homoseksualista =/= gej
polityki w te sprawy nie mieszajmy. ale edukować dzieci powinno się jak najwcześniej, bo i tak teraz jest tyle źródeł informacji że jak dziecko nie ma jakiejś podstawowej wiedzy w 3 klasie podstawówki to musi być nieźle poodcinane od świata, a wiedza którą zdobywają z internetów i innych takich jest tak chujowa że potem niewiadomo co takie dzieci sobie myślą.
i po co ryzykujecie? tabletki/plastry albo jedne z miliona gumek. polecam skyny. nie wiem jak zwykłe, ale large są takie że w sumie się ich nie czuje, a dochodzenie w nich to jak dochodzenie bez gumki.
@top
czy ktoś ma jakąś wiedze nt. wibratorów? bo chcemy z dziewczyną trochę urozmaicić pożycie. za ile można jakiś solidniejszy kupić? z tych takich normalnych, bez jakiś wypustek itd itp, nie za gruby, nie za cienki, z 15-20cm? chyba że dziewczyny mają jakieś rady
Najlepiej to się do jakiegoś sex shopu przejść i wybrać odpowiedni ;)