No, byłem ostatnio w burdelu (nie, nie korzystałem z usług). Poprostu mialem do zalatwienia na miescie sprawe z pracy, wspolnie z emerytowanym zolnierzem, z ktorym pracuje. Ów zolnierz wpadl na pomsyl, ze pokaze mi ciemna strone mocy emerytowanych zolnierzy i innych podobnych. Wzial mnie do jakiejs kamienicy, zadzwonil domofonem, mowiac haslo. Weszlismy na gore, otworzyla dosc cycata dziewczyna w bieliznie, druga gotowala cos w kuchni. Siedzialem tam jakies 5 minut i sprawa z dziwkami wyglada mniejwiecej tak, ze jezeli w zyciu jestes normalny dla kobiet, nie wsadzasz kija w byle co i umiesz sie kulturalnie wobec nich zachowac to bedzie Ci niezwykle ciezko z taka kurewka porozumiec (chociaz to wszystko zalezy od dziwki). Ta z ktora ja mialem stycznosc to byla poprostu kurtyzana z najnizszej warstwy, bioraca stówke za godzine i operujaca typową burdelową gwarą np. 'Jak bedziesz chcial mozesz mnie miec, kwestia dogadania się' no i rzucila tekstem, ze jak nie widzialem jeszcze cipki, to moze mi pokazac co i jak wyglada. Nie powiem, bo troche nieswojo sie czulem, bo sam jestem nauczony, ze z kobietami mam dobry kontakt i odnosze sie do nich z szacunkiem, a patrzac na nia - dziewczyne, ktora przy kazdej chwili pcha sie na bata starszego, grubego, spoconego dziada, mialem naprawde zle odczucia d;d;d Ogolnie kolega zolnierz przyszedl jej kwiaty zostawic, a po wyjsciu rzucil dosc madrym tekstem 'zadna dziwka nigdy nie jest Twoja wlasnoscia, ona jest po to, zeby jaja sie o pole bicia obijały'. Ogolnie moje wnioski sa takie, ze wszystko zalezy od tego na jaka trafisz. Kolega, ktory mieszka w UK, jak był na szkoleniu to zamowil jedna do hotelu i emocje tak nim poszarpały, ze chcial ja pocalowac, za co zostal zbesztany ;d Osobiscie odradzam dziwki, bo imo facet, ktory sie nie rozklada i naprawde nie przegral zycia nie powinien placic za seks, szczegolnie w tych czasach.
Zakładki