Bo potrafisz używać mózgu (nie dlatego, że zagłosowałeś na JKM tylko dlatego, że nie dałeś się zmanipulować)
Wersja do druku
Nie były sfałszowane, albo przynajmniej nic na ten temat nie wiem. W Polsce wynik wszelkich wyborów jest w zasadzie taki, jaki chcą prezesi telewizji pokazując sondaże, pokazując swoich kandydatów we wiadomościach, a resztę olewając.
W wielu sondażach w necie Korwin wygrywał. W innych, cóż, jak ludzie mieli ładowane w mózg informacje o Komorowskim, czy o Platformie, to jakiego wyniku się spodziewałeś? Później przyjdzie i ci powie, że głos na Nową Prawicę to głos stracony.
Sondaże nie są oszukane. Telewizja zleca zrobienie np. 100 sondaży, a pokazuje ten sondaż, który jest najbardziej im na rękę.
Żaden sondaż nie jest prawdziwy... W telewizji są takie a w necie do każdego sondażu od razu Korwin wysyła swoją armie poprze facebooka, bloga czy inną stronę i nagle Korwin ma 80% poparcia :P
@Kentin
jak na odwrót?
wgl to PO i pis to jedno gówno...
pomarańczowe to wcześniejsze, niebieskie późniejsze
poparcie dla PO i PiS spadło, i TVN chciał pokazać,że dla Platformy to żadna różnica, a PiS leci ostro w dół
Szary tłum pewnie to kupi
#edit
to rzeczywiście trochę chamskie. Zwróćcie uwagę na podpisy
http://www.youtube.com/watch?v=NWny-WWZZjA
"Znów poza sejmem", "Sejm bez Korwin-Mikkego"
JKM ma jedną wadę, rozmawia jakby siedział na bombie
dużo ludzi poszło głosować żeby kaczyński nie wygrał z jednej strony dobrze bo nie lubie tego zgreda bardziej niż PO wkurwia mnie w nich to że co by PO nie zrobiło to źle...
a jak już coś zrobią dobrze to od niechcenia mówią że dobrze ale im by to lepiej wyszło... a z drugiej strony nie powinno głosować się na PO tylko dla tego żeby pis nie doszło do władzy...
ale wole juz PO niż kaczora i tych pedałów z Pisu
1 - Napewno nie pis - pokazali swoje rządzenie przez mundurki w szkołach itp. Pozatym sposób uprawiania polityki ich sposobem mi sie najnormalniej nie podoba. Szukanie wszędzie zamachów, terorystów, morderców itp bez pokazywania dowód to coś jak gadanie ksiedza na religii.
2 - PO - no w sumie to ja im nic zarzucić nie moge, podnieśli VAT(pokazali, że nie boją sie odważnych decyzji), zielona Polska na mapie czerwonej europy to też na plus, ORLIKI, konkretne stanowisko w trakcie i po powodzi 2k10( 90% osób otrzymało pieniądze). Minus to to, że boją się powiedzieć o winie pilota podczas katastrofy smoleńskiej,(nie czytałem raportu komisji millera, może się coś zmieniło), pieprzenie się z aborcją i invitro( w sumie dopóki pokolenie mocherów itp nie zniknie to nikt nic z tym nie zrobi) i coś o czym zapomniałem ;/
3 - Propo tych pieniedzy na kulture - jestem jak najbardziej za zabraniem ich. Jeżeli ktos jest artystą to równie dobrze może gdzieś pracować na etat.
4 - Zagłosuje na PO ale chciałbym, żeby opodatkowali kościół i zmiejszyli burdel w służbie zdrowia.
Wiesz, z całym szacunkiem, ale PO zamiast JAKICHKOLWIEK reform, podniosło VAT i pozostałe podatki, co jest tymczasową ucieczką od problemu. Wyjaśnię ci na przykładzie. Masz ranę na nodze (dziura budżetowa). Wyobraź sobie, że wdała się infekcja (dziura budżetowa rośnie) i ty zamiast zwalczyć infekcję (czyli usunąć przyczynę, chociażby w dużej mierze), to zakładasz coraz to większy plaster (wzrastają podatki) na coraz to bardziej ropiejącą ranę (dziura rośnie!). Nazywasz to odważną decyzją? To jest tchórzostwo i wstyd, bo uciekli się do takiej beznadziejnej opcji, która odkłada problem na później, odbija się na KAŻDYM, a Tusk szczęśliwy, bo nie spadły mu słupki poparcia. Powinien jeszcze wraz z niektórymi za to odpowiedzieć przed sądem, że stawiają sprawy bytu ciepłej posadki ponad naród i cały kraj.
Cóż, Tusk bał się pół milionowej armii urzędników, dla niego lepiej jest sprawić, żeby nam było ciężej żyć, ale żeby miał te 500k głosów więcej, niż zrobić coś dla dobra Polski, zwolnić 90% urzędników i być bohaterem, który naprawił dziurę budżetową - nie, ważniejsze słupki poparcia i posada.
Z jeszcze większym szacunkiem - zgadzam się co do urzędasów, najlepiej byłoby gdyby więcej spraw możnabyłoby załatwiać przez internet. A co do podatków to chodziało mi o próbe walki z ogólnoswiatowym kryzysem, dziura w sumie przestała rosnąć w tak szybkim tempie jak wcześniej, ale jak się wszystko uspokoi to może jakoś to im wyjdzie(pewnie sie myle, ale z drugiej strony nie interesuje sie aż tak ekonomią itp). Z odwagą to chodziło bardziej o sam pomysł i wdrążenie go w zycie - przynajmniej coś spróbowali zrobić. Cały czas mam w głowie głosy liderów SLD(kiedy byli u władzy) kiedy to mówili o zmianie samolotów itp a do tej pory nikt nie odważył się wydać paru mln na porządne maszyny ;/
Idealnym rozwiązaniem byłoby opodatkowanie paru instytucji i jestem pewny, że nie byłoby w Polsce dziury budżetowej.
I muszę przyznać, że ja jako szary uczeń technikum(już w sumie student niedługo), i chłopak prowadzący firme po szkole nie odczułem tego 1% VAT'u.
@xiaq
Ty chcesz mi powiedzieć, że uważasz, że przez podniesienie podatku polskę ominął kryzys i zwolniło tempo rozrastania się dziury budżetowej?
Pozwolisz, że znów wyjaśnię ci na przykładzie.
Przyjmijmy, że masz kogoś, kto ci regularnie płaci 20 zł miesięcznie (podatnicy państwu), po jakimś czasie nazbierałeś ładną sumę w skarbonce (skarb państwa), zaś ty masz pięciu kolegów, którym od tej pory płacisz regularnie co miesiąc za jakieś tam usługi po złotówce (wydatki państwa). Wszystko super, ty masz przypływ kapitału, wydajesz na bieżące potrzeby, reszta zostaje w skarbonce - jest świetnie! No ale niestety, nagle okazuje się, że z racji pewnych okoliczności tych kolegów od usług zaczyna przybywać i jest ich 21. Powstała dziura budżetowa, otrzymujesz 20 zł miesięcznie, kolegów do płacenia przybywa, na dzień dzisiejszy musisz płacić więcej niż zarabiasz i dajesz im po złotówce ze swojej skarbonki! To co robisz? Pozbywasz się nadmiernej ilości niepotrzebnych kolegów, którym musisz płacić, czy podnosisz opłatę od tej pierwszej osoby, która sumiennie i regularnie płaci ci 20 zł? No, Tusk właśnie wybrał tę opcję, podniósł te przysłowiowe 20 zł, zamiast usuwać "kolegów". To nie jest sposób na rozwiązanie problemu, ale schowanie go pod dywan.
Idealnym rozwiązaniem byłoby wyłączenie się państwa z tych rzeczy, w które nie musi, a raczej nie powinno w takim stopniu ingerować (koniecznie gospodarka, tylko drobniutkie regulacje itd.), usunięcie wszelkich dopłat od państwa dla ludzi (emerytury, renty, zasiłki, dotacje), prywatyzacja szkół, szpitali i tym podobnych.
Moi rodzice mają firmę i moja mama dzwoniła raz do urzędu skarbowego, bo jak się okazało, jak liczyli, ile mają do zapłaty, to się pomylili w obliczeniach i nie zgadzało się o 10 groszy i zaczęli straszyć komornikiem oraz pisma wysyłać, że wchodzą nam na konto, więc spytała, czy może rozmawiać z <i tu jakieś nazwisko babki w urzędzie, z którą wcześniej rozmawiała, ale niepopularne w Polsce>. W telefonie usłyszała pytanie, z którą, bo jest matka, babcia, córka i ciotka o tym nazwisku, które pracują w urzędzie...