Temat: Tatuaże - rozmowy ogólne

Nie bardzo. Jak masz tatuaż, który robi się na jednej sesji, a na drugiej korekty/detale. Bulisz 600zł, gdzie w innym salonie zapłaciłbyś 400-500zł.

Więc po co pisałeś to nawiązując do mojego posta?

no mi ostatnio lekarka powiedziala ze jestem nienormalny ;d
ale wiesz, na takie osoby mozesz miec wyjebane, gorzej, jak np pracodawca sie przypierdzieli o cos takiego. a niestety wiele osob jeszcze zyje w ciemnogrodzie, dlatego ja uwazalbym z dziarkami w widocznym miejscu

Jeśli masz normalnego pracodawcę, który jest 'człowiekiem', to w niczym nie będzie to przeszkadzać.

Oczywiście nie mówimy o skrajnych przypadkach. Nie pójdziesz na sędziego z wydziarganym całym ryjem xd.
Jak ktoś jest głupi to może przejdzie mu z wiekiem, ja w wieku 14 lat nigdy bym o tym nie pomyślał.
Pozdrawiam ziomków z osiedla, którzy mają takie tatuaże - debile.

najlatwiej bedzie jak ja wypytasz. czasem sie paprze, mi sie nic nie papralo, ale za to cholernie swedzialo. mi typek podal nazwe kremu do smarowania, smarowalem sobie i na to przyklejalem folie przezroczysta, taka nawet do zarcia co sie uzywa i tak nosilem, chyba 2x dziennie zmiana opatrunku takiego i wygoilo sie zajebiscie szybko, zajebiscei ladnie i jedyne co bylo nie tak, to swedzenie (no i jak dostalem od kumpla lepe [a on nie wiedzial o dziarce] to o malo co sie z bolu nie poryczalem ;d)
ogolnie nie pije sie przed poniewaz wtedy krew jest rozrzedzona i sie moze tusz rozlac pod skora, po sie nie pije z tego samego powodu kilka dni. wiesz, ja wolalem poczekac pare dni, bo wytrzymam bez alko a mam pewnosc, ze sie nic nie rozpierdoli. wiadomo, ze sa ludzie, ktorzy robili dziarki po pijaku a dzien pozniej je opijali i im tez ladnie wyglada, ale niech ci sie rozplynie i bedzie kiszka.
no i jak ci sie strupki zrobia (mi sie ni zrobily nawet) to nie zdrapuj ich a poczekaj az same odpadna!

Ogólnie to wygląda tak, że mam teraz 20 lat, pracować na stałe po studiach będę w wieku 25 lat, więc myślę, że za te 5 lat umrą wszystkie stare kurwy, które mają coś do tatuaży (przepraszam za wulgarność, ale inaczej takich osób nie można nazwać). Jeszcze taka sytuacja z mojego życia, kiedyś wracałem autobusem z uczelni, usiadłem w tzw. 4-ce, siedział tam moher, matka z dzieckiem, ja, (dziecko może 3 lata), dziecko zauważyło tatuaż i mówi do matki:
-Mamo, on ma rysunek na nodze
Matka na to:
-Pewnie z więzienia jest
Mohera:
-Pani, teraz to takie dla ozdoby robią, jak chce to niech ma, co Pani do tego?

To mnie bardzo zdziwiło i pozytywnie zaskoczyło :)

mogles dodac, ze ona pewnie jest dziwka skoro zaciazyla
props dla mohera, nie spodziewalbym sie