W sumie to jak suszysz ma znaczenie xD Możliwe, że za mało produktu, albo zły produkt. Rozejrzyj się także za prestylerem, bo naprawdę warto. Efekt lepszy, no i trwalszy.
Wersja do druku
W razie czego to Arcadian jest na pomadour już od jakiegoś czasu. Produkt spoko, fajny zapach ale jeszcze nie moge się do konsystencji i nakładania przyzwyczaić względem Baxterq. Muszę popróbować na kilka sposobów bo troszkę skleja mi czasami włosy coś jak Beach boy.
Czy arcardian nie jest czasem przehajpowany? Na pomadowych świrach wręcz się nad nim spuszczają.
Ktoś może polecić jakiś grzebień do stylizacji włosów? Na co patrzeć, gdzie kupić?
wkurwiają mnie fryzjerzy >.> najpierw jakiś wieśniak odjebał mi jakieś chujstwo tłumacząc, że się nie zrozumieliśmy, teraz gdzie indziej młodzi robią mi na jedno kopyto cholera wie co i nakładają lakier (i tak po nich poprawiam nożyczkami >.>)
czy opłaca się kupić trymer i samemu się obstrzyc, czy poszukać jakiegoś normalnego fryzjera?
jak sie samemu umiesz obciac, to wiadomo, ze bardziej sie oplaca kupic trymer, bo wydasz raz kilka stowek i masz wyjebane, a wiekszosc fryzjerow, ktorzy potrafia normalnie obciac kosztuje po 50+ zl
Moze macie polecić jakaś pomadę/pastę do włosów krótkich? fryzura w stylu side part
Cena tak do 70zł, raczej mały połysk
kiedy myjecie włosy? przed spaniem czy rano? ja zawsze rano, bo jak umyje wieczorem to rano już mam kurwy wymiętolone tak że ciężko coś z nich zrobić
Rano i wieczor bo co to za spanie jak się jest brudasem??
jaki dobrze prawi, poza tym jak biorę prysznic to ciężko sb głowy nie umyć od razu
Rano myje szamponem, wieczorem tylko wodą je spłukuje/albo myje odżywką
Myć codziennie włosy szamponem, wspaniały pomysł geniusze.
To co proponujesz @Yogurt? Jakoś trzeba je ułożyć rano, a bez umycia nie wyobrażam sobie tego.
Rad od babci nie słuchamy, bo 50 lat temu chemia była kompletnie inna, wtedy mycie głowy raz na tydzień to akurat
Ale dzisiaj, gdy mamy tyle delikatnych środków to nie mycie codziennie to tak jakby dupę raz na tydzień mydłem myć
Myjąc włosy codziennie pozbawiasz je naturalnej ochrony. Gdy często myjemy włosy, wówczas pobudzamy skórę do produkcji sebum, co w konsekwencji powoduje powiększenie się gruczołu łojowego. Przerost gruczołów łojowych uciska na naczynia krwionośne, które dostarczają substancji odżywczych do cebulki włosów. Włosy stają się cieńsze i słabsze. Nie mówię, że macie myć włosy raz na tydzień/miesiąc, tylko tyle ile FAKTYCZNIE potrzebujecie. Bo każdy człowiek jest inny i jest to sprawa dość indywidualna. Jednakowoż wątpie by istniała osoba, która musi myć włosy 7x w tygodniu, albo jeszcze lepiej 14x - bo przecież myjecie rano i wieczorem. Ja myje głowę co drugi/trzeci dzień (szamponem), w zależności od tego w jakim są stanie. Kiedyś też myłem codziennie, co było dużym błędem. Odkąd myje rzadziej, moje włosy są w dużo lepszej kondycji i dużo mniej się przetłuszczają.
Co proponuje? Otóż głowe myjcie codziennie, ale tylko i wyłącznie za pomocą wody. Do tego 2/3x w tygodniu mycie szamponem.
@jaxi ;
Hmm w zasadzie spróbuję takiego rozwiązania, bo korzystam z wodnej pomady także nie będzie problemu ze zmyciem. Dam znaka za dwa tygodnie jak to będzie wyglądać. Odżywek dalej będę używać.
mozna myć na zmianę - szamponem chemicznym i szamponem ziołowym na sucho, ten drugi nie powoduje efektu, o którym pisze yogurt i w sumie to bardziej działa jak odżywka
jak ktoś napierdala 2x dziennie włosy szamponem, a jeszcze najlepiej jakimś przeciwłupieżowym jak h&s to tylko sobie przyspiesza łysienie
No, a co z szamponami wzmacniającymi itd.? ich nie można na co dzień używać skoro odżywiają włosy?
eech, w skrócie chodzi o to, co zawsze z ludzkim organizmem - on sam sobie działa dobrze i wybijanie go z rytmu i ingerencja w zbyt dużym stopniu nigdy nie kończą się dobrze
włosy się natłuszczają, bo to je chroni, jak je pozbawiasz ochrony, to organizm z tym walczy i wytwarza więcej sebum, więc mniej energii idzie na włosy + jak yogurt napisał - upośledzasz rurki z papu włosom, bo ci puchną gruczolaki
efekt jest taki, że włosy ci się prztłuszczają, bo je za często myjesz xD, więc musisz je częściej myć i mamy błędne koło
w sumie marnujesz czas i pieniądze, a dodatkowo jeszcze niszczysz włosy
szampon wzmacniający xD ludziom to teraz wszystko wcisną byle było szybko i na skróty, zdrowa dieta i tyle, taki szamponik i odżywki w porównaniu do zdrowej diety, to mają może w 5% efekt
do posiadania zdrowych włosów wystarcz:
-przede wszystkim zdrowo jeść
-myć je co 2-3 dni szamponem ziołowym(a nie żelem adibas 10 w 1, do chuja i do włosów)
-nakładać suchą odżywkę w dni, kiedy nie myjesz i spłukiwać wodą
jakbym miał umyć włosy sama wodą i drugi dzień nosić ta sama pastę na włosach chyba bym się zajebał XD raz tak próbowałem to się czułem jak brudas jebany więc chyba jednak pozostaje przy myciu szamponem
no to sobie myj 2 razy dziennie tym szamponem najlepiej hed&shoulders pro extra łupież killer 420 no scope
tylko nie bądz zły jak za 10 lat dupeczki będą przeczesywać nasze mocne i zdrowe włosy, a ty będziesz chodzić w czapce xD
to co wons powiedział, nie dajcie sobie zepsuć włosów tymi chemikaliami
jaki kraj taki november czelendz XD
ja se myje codziennie jakims szamponem z rosmana bambino dla noworodkow czy jakichs takich gowniakow, zakladam, ze jest tam mniej syfu, zreszta jest duzo mniej efektywny niz normalny szampon, dziwny taki kurwa jest, jakby tlusty troche, to chyba takie rozwiazanie pomiedzy kreceniem dredow po 3-4dniach niemycia a mycia tymi szamponami pędzonymi na chlorze, polecam
pisałem już niejednokrotnie, że jak ostro smalcowałem włosy, to myłem max 2 razy w tygodniu, spałem w pomadzie, budziłem się, moczyłem włosy, dokładałem pomady i cisnąłem dalej. Zero łupieżu, włosy się prawie w ogóle nie tłuściły, bo miały tłuszczu pod dostatkiem, poczucie brudnej głowy i swędzenie występowało dopiero po 4-5 dniach, a więc wtedy myłem. Nigdy nie czułem, że mam tak mocne włosy, teraz łupież walka od 4 miesięcy i myję codziennie, bo muszę. Czuję, że włosy są słabsze, suche, nie chcą się układać itd.
nigdy nie miałem łupieżu, fryzjerka zawsze mówi że mam włosy mocne i gęste jak sok z pizdy, a od liceum myje codziennie rano, wy chyba w chuja lecicie dla mnie że raz na 4 dni myjecie, no ewentualnie fryzura po nałożeniu pomad i tak wygląda na tłustą jak chuj to nie ma znaczenia czy włosy są tłuste
Można myć codziennie, ale lepiej robić to czymś dobrym, a nie SLSami zajebanymi i tymi wszystkimi chemikaliami. Faktem jednak jest, że im rzadziej myjesz, tym wolniej się przetłuszczają włosy. Jak używałem cały czas wosków, to bez nakładania pomady włosy miałem świeże kilka dni, a teraz już na wieczór czuję, że się tłuszczą.
Przecież jak se nalozysz łyżkę zaprawy murarskiej czyt. jakiejś pomady to se tydzień możesz nie myć bo to jest lepiej zabezpieczone niz zwłoki Lenina
Jak sie jest łysym to się tak samo myje włosy??
Poleci ktoś pastę do włosów dająca efekt mokrych włosów? Używałem Beach boya odpowiadał mi ale to mat.
Reuzel niebieski powinien być odpowiedni, ale zapewne są dużo lepsze produkty z takim efektem.
Chciałem słówko o rzadszym myciu włosów. Szampon odstawiłem i korzystam co około 3 dni, ale każdego dnia używam odżywki. Zauważyłem znaczną poprawę jakości włosów, bo normalnie przed cięciem miałem konkretne siano na głowie. Ponad to skóra twarzy mi się oczyściła i zniknęły mi stany syfowe z twarzy. Generalnie taka głupia zmiana, a czuję się o wiele lepiej.
Witam serdecznie wszystkim
Ja szamponu ostatnio używałem ponad pół roku temu.
Myję tylko i wyłącznie odżywką (kallos color), włosy są nieporównywalnie lepsze, trwalsze i przede wszystkim się nie puszą. Miałem duży problem z puszeniem, bo mam długie włosy (loki do ramion), od kiedy odstawiłem szampon to sytuacja się znacznie poprawiła. To silikony i alkohole zawarte w szamponach są głównym powodem ich puszenia. Teraz od jakiegoś zacząłem stosować szamponu ziołowego bez SLSów i alkoholi, tylko na bazie ziół, do mycia skalpu (słabe cebulki), a włosy nadal myję kallosem. Polecam, bo duża puszka kosztuje 10zł i starcza na na prawdę długo. Oprócz tego stosuję raz w tygodniu olejowanie + proteinowanie, ale to w sumie raczej tylko po to, żeby loki dobrze wyglądały, ale jeżeli chodzi o samo puszenie, to polecam spróbować odstawić szampon chociaż na tydzien - dwa, przerzucić się na jakąś odżywkę (koniecznie bez silikonów i alkoholi - np. w/w kallos color) i obserwować.
Mi tez właśnie puszą sie włosy, zawsze myte jakimś szamponikiem.
Jaki szampon ziołowy polecacie?
Ja fryz na piatka here
A na huju afro
ja nie wiem jak można mieć wiecej niż 17 lat i długie włosy na głowie, wszyscy kumple którym doradziłem by ścieli kuca mi stopy całowali bo się ich jakość życia polepszyła
kupilem ostatnio kallos argan i zobaczymy
e dobra zapuściłem se karwa z 12-13 cm włosy w sensie nie specjalnie tylko mi się ze 3-4 msc nie chciało do fryzjera chodzić ale we sumie huj w to nie wiem czemu to pisze natomiast pytanie brzmi polećcie mi jakiegoś hehe barbera w krk żeby mi taką fryzurę sztosik odjebal 10/10
szukam jakiejś pasty/pomady/pudru czegokolwiek o lekkiej konsystencji, ktora nie sklei calkowicie włosów i nada sie do fryzur messy.
Układanie włosów pod typowa fryzurę i nadawanie objętości dla mnie sie nie nada przez podłużny łeb.
coś z podobnie dobrym składem jak arcadian tyle że z mocniejszym holdem istnieje?
Wszyscy obecni w tym temacie chodzicie do BARBERA? Jeśli tak to powiedzcie czy muszę się umawiać na wizytę (jak rasowy laluś), czy wchodzę normalnie jak w jakimś san andreas? I powiedzcie jeszcze ile dajecie za fryzjera. U mnie trochę inflacja wzrosła, z 10zł na 17zł (sorry, ale taki mamy klimat).
ja 22 w małym mieście, oprocz tego jest jeden salon co do 35 podniesli z 25, a chodziłem tam to zrezygnowałem, jest też za 17, ale dziewczyna mojego kolegi tam pracuje i nie chodze bo nie lubie small talków oraz jest też pan chojnacki ktory jest fryzjerem od 20 lat i opanował tylko dwie fryzury i on chyba dyche bierze, ale nie ryzykowałem wizyty u niego
Walk in tez jest słaby. Żeby w sobotę usiąść z pierwszego rzutu w ferajnie trzeba było 2 godziny przed otwarciem być.
Dobra, teraz z innej beczki. Włosy ostatnimi czasy wypadają mi hurtowo tzn. myję głowę i nagle mam pełną rękę włosów, co jest tego powodem? Myję włosy żelem pod prysznic (kiedyś nivea z aktywnym węglem, a teraz nivea z solą), czy powinienem zainwestować w produkt zwany szamponem, czy żel 3 w jednym (do głowy, do ciała i do dupy) wystarcza, a u mnie problem leży gdzie indziej? Dodam, że moje zakola minimalnie się zwiększyły (a mam dopiero 21 lat) i już wolę zapobiec dalszemu wypadaniu włosów. Czy muszę kupić jakiś ultra hiper szampon zapobiegający łysieniu? Kiedyś wolałem być łysy, ale teraz przyzwyczaiłem się do fryzur, przesiadywania u fryzjera i tak dalej. Jaka może być przyczyna wypadania włosów oprócz testosteronu (który mam swoją drogą niski, a przynajmniej JA tak uważam). Czy suplementacja organizmu witaminami i minerałami może mieć jakiś większy wpływ na wypadanie włosów (jem witaminy i minerały sportowe, czyli takie które mają zwiększoną dawkę witamin i minerałów w kapsułkach)?