Witam, witam.
Dołączam do tematu o tabace :).
Snuffie od października regularnie, czasem się zdarzały tygodniowe- dwutygodniowe przerwy, bo nie było funduszy.
Ulubiona tabaka: Gawith Apricot Snuff.
Osobiście lubię snuffać przez rurke, bo nie mam 'hitlera', i nie widzę w tym żadnego fazowiczostwa, dla mnie po prostu jest czyściej ( no może na początku snuffienia, jakiś 1 miesiąc się snuffiło krechy po 20-30 cm, ale to już dawno przeszło.), chociaż pewnie gdybym 1 raz zasnuffił z ręki, klasycznie, to wolałbym klasycznie, a pierwszy raz był przez rurkę ;). I dodam, że kresek nie robie, po prostu sypię, rozwalam grudki i snuffię ;]
A teraz sobię snuffie Ozonke Cherry i Red Bulla (mieszanka mile widziana :) ).
A tak na teraźniejsze dyskusje ;)
Ozonka Orange jest bardzo dobrą tabaką :), a co do Alpiny, to ją polubiłem, jest u mnie na 3 miejscu w ulubionych tabakach :).
Red Bull... Orzeźwia i to nieźle, jest idealny na wstawanie, kiedy jesteśmy rozespani. W mieszance najlepszy z Ozoną cherry i porucznikiem Gawithem lub popularnie Gawciem ;]. Chociaż ja mam znajomego, co tylko Red Bulla ciągnie, i on znając życie już śluzówki nie ma i co rok bodajże jeździ na czyszczenie zatok.
A snuffał ktoś z was Schmalzlery? Bo mam zamiar kupić Doppelarome, a kupuję już ją od grudnia i w końcu nie kupiłem. Polecacie czy nie? ;)
Pozdro all
Wasze zdrowie z Ozonką Cherry!
Zakładki