Temat: Tabaka i o tabace

Trochę się zacinają, ale wystarczy mocno złapać i ruchem śrubowym je otwierać. Nie wiem, nigdy nie miałem aż takich problemów :P

SimoneQ, daj fotkę tej Królewskiej w metalowym pudełku, też pierwsze słyszę, coś mi się wierzyć nie chce :P

Co do białych tabak, mam dwa tigery, Guarana i Cherry. Ta pierwsza lepsza.

Wczoraj byłem na zakupach, moja kolekcja wynosi już dziewięc tabak
-Wos SM-500/Princec
-Tiger Guarana/Cheery
-Alpina
-Lowen Prise
-Ozona orange
-Gawith (NEW)
-Red bull (New)

Teraz mam na oku, albo ozone president, albo wos cytrynowy/cynamonowy/waniliowy.

Wrzuciłbym zdjęcie swoje, ale nie chcę, żebyście się obsrali z zazdrości ;d

Nie no, żartuję, po prostu w sumie mało co się w niej zmienia, a gdzieś tam już raz dawałem zdjęcie, komu mega zależy, to i tak odnajdzie.

Widzę, że rozmowy na temat strony o tabace ucichły, zakończone gadaniem o tym, że nie ma jej kto zrobić ;q

A tak w ogóle, to wczoraj kupiłem Gawitha, 6,99 zł, no trudno, raz się żyje, zdzierstwo okrutne, ale nie ma co kręcić nosem.

No i siedzę u kumpla, otwieram, wciągam i tak chamsko czuć w nim RedBulla. Jest ostrzejszy niż zwykły Gawith, pachnie jak RB - kumpel potwierdził, bo on mało wciąga już i miał czysty nos.

A ze 2-3 tygodnie temu kolega też tam kupował i ta sama sytuacja - siedzieliśmy we 3, on wciągał, zaczął mi mówić o tym, o czym ja Wam mówię, ja wciągnąłem, poczułem RB i koleś ode mnie z klasy też trochę wciągnął i powiedział, że jak nic wali RB.

No więc - sprawdzałem pieczęć gdy ją kupowałem (nauczony historią ww. kumpla) - była nienaruszona. Wiem, że da się otworzyć z boku - ale po co kioskarka miałaby to robić LOLOLOLOL?: /

No, to taka moja przygoda wczorajsza, komcie i ocenki plxplx.