Luxik napisał
To dziwne, bo wciągałem już każde ilości tabaki i nigdy nie zauważyłem zależności pomiędzy ilością, a kichaniem.
Nieraz było tak, że kichałem, jak wciągnąłem z ręki, a czasem kichałem, jak wciągnąłem, dajmy na to, 50 cm cieniutkiej ścieżki. :) Tak więc się niestety nie zgadzam.
Naprawdę, IMHO kichanie to jest przeważnie przypadek - po prostu coś, gdzieś, akurat, jakoś, w nosie zakręci i tyle ;)
Na tbx.pl właśnie się o tym dowiedziałem, a z własnego doświadczenia wiem, że miałem rację.
Może to działa, kiedy tylko gdy nos jest jeszcze czysty..
No ale Ty psikasz przy 50cm.. hm.. Ja tak nigdy nie miałem. ;D
Kupiłem dwie nowe tabaki. Ozona President i Ozona Raspberry
Ozona Raspberry - jest świetna, dałbym ją na trzecie miejsce w mojej topliście. Malinowa tabaka, która w sumie przypomina wiśniową Ozonę Cherry. Przypomina, nie znaczy, że jest taka sama. Nie znoszę Ozony Cherry, a ta mi cholernie przypadła do gustu. Nie wiem, może mi odwala. ;D
Ozona President - Miętowa tabaka czy tam mentolowa. Nie rozróżniam. Jest dobra, nie przebija jednak Glatschiera.
No i.. dziś w szkole próbowałem Ozony Snuffy. Biała tabaka. Liznąłem ją, nie gryzie w język, nie jest też smaczna. Klei się niczym cukier puder, niezbyt przyjemna w nosie. Nie polecam. ^^
Zakładki