Temat: Tabaka i o tabace

Spiderix: Skrót myślowy, bo przecież alpiny, o ile pamiętam jest jeden... ekhm... smak - miętowo-leśny, a nie chciało mi się rozpisywać na ten temat.

Co do tego gościa: to był stary dziadek i mam dziwne wrażenie, że myślał o marihuanie, choć chuj go wie...


Rok urodzenia się zgadza! Czyli nie tylko trawa w młodości?


EDIT: Głębiej zanurzyłem się w temacie i oto, co znalazłem:

Tabaka pod to podlegała, także dziadek mógł mieć stare dane :)

down: Bo to zwykły krejzol jest, który wciągnął tabakę 3 razy w życiu na lekcji religii.

Spiderix znów: może i jest rzeczywiście, ale w internecie nawet nie widziałem ;) Tabaka anyżowa? Tej chyba bym nawet nie próbował :/

Van'Dante przez długopis i nie wiesz co wciągasz
Wiśniowy RedBull huehuehueheu
Jakie charakterystyczne bleaaaach ? Nie wiem coś Ty wciągał ale to był chyba klej ;d
@down
Ale kurwa jaki wiśniowy redbull ? Może i wiesz,że wciągasz tabakę, ale nie wiesz jaką ona ma tradycję i że ją się szanuje a nie ciągnie krechy. Widać właśnie jak wiesz co snuffasz jak gadasz o jakimś bleaaah i jakimś redbullu wiśniowym

1. Mentolowy gwoli scislosci. Nie mylmy miety z mentolem pliz
2. No pewnie, ze Tusku tabaczy! Toz to Kaszub

Jest tylko jeden Red Bull ;d. Swoja droga "wlasne" wyroby tabaczane rox! Moj sposob - odsypac z pelnej tabakiery Red Bulla gdzies polowe/troche wiecej niz polowe, zakupic forest fruit tea od liptona w torebkach piramidkach (<3), wziac jedna torebke, roztworzyc pudelko, zamoczyc teabaga, wsadzic, zamknac tabakiere, odstawic na noc. Wyjac torebke, wsadzic nowa i tak jeszcze z raz. Wychodzi przecudna tabaka, polecam

Ozony anyzowej ;d

#down
Tak, ale w polsce jest dostepny tylko jeden (?) wiec sie przyjelo, ze jest jeden ;o, a poza tym masz racje. Red Bull rox

#2down
Hyba ty. Spokojnie tlumacze a ty z ryjem ;(.

Royal jest bodajże niedostępny w Polsce, ale nie jestem pewien
@Van~
No to naprawdę mocnyjesteś jak doprowadzasz się do żygania. Ja nigdy takiego czegoś nie miałem.
@down
http://www.allegro.pl/item416780589_..._ss.html#photo
Tu jest ;)

Wciągnijcie sobie kilka seryjek pod rząd to zobaczycie efekty uboczne, tzw przedawkowania ;d
Kolega raz wciągał 2,4m ściechy (pojeb) to jak to wszystko do nosa wciągnął, nie wiem jak to zrobił ale nie ważne, potem przez 6 godzin pluł tabaką i co chwilę chusteczką nos czyścił, bo mu bezpośrednio, samowolnie leciała tabaka z nosa zmieszana z krwią (widok bardzo nie przyjemny)... ale rekord pobił, po miechu o dziwo wszyscy na osiedlu mieli jego filmik z rekordem, chłopak się od fanów nie mógł odciągnąć ;d i wtedy u mnie zaczęła się era tabaczana, choć teraz ostatnio zanika.