ja z koleżnankami boimy się tabaki, koledzy wciągają, ale dziewczyny mówią, zę to może uzależnić i będę ćpunem i będę ze strzykawką chodzić i wstrzykiwał se tabake
Wersja do druku
ja z koleżnankami boimy się tabaki, koledzy wciągają, ale dziewczyny mówią, zę to może uzależnić i będę ćpunem i będę ze strzykawką chodzić i wstrzykiwał se tabake
jak mnie denerwuje, jak wypowiadają się tu ludzie, którzy o tabace nie mają zielonego pojęcia, i gadają głupoty. ;//
Człowieku, najpierw się dowiedz co to konkretnie jest, zamiast pisać bzdury.
Od tabaki się trzymaj z daleka, od tych swoich koleżanek też zresztą, bo jakieś nawiedzone są.
Pzdr.
Kiepskie prowo ze strony jakiegoś nuba... :P
Drogo jak drogo, niby nie aż tak, ale ja bym za to dał bodajże 17 złotych, a wiem, że taniej się da... :P
A ja wróciłem do swojego Kendala, którego chyba nikt tutaj nie posiada... :D Od wyjazdu do Anglii nie zmienił zapachu ani nic, nadal jest zajebisty, tylko dziwnie się nos po nim dmucha. :P
A co spearminta ew. jakiegokolwiek minta, co polecacie? Mam WOSa ale mi sie konczy, no i mam wrazenie ze jest dosc suchy i sypki. Jak sie sprawuje Minta od Ozony??
#Up
Ozona Sprimint całkiem przyjemny, wyraźnie miętowy, w tle czuć odrobinę słodyczy.
Za nic w świecie taxi miętowej ;d Shit! :P
mówisz o tym?
http://img300.imageshack.us/img300/5131/kendal1ya4.jpg
http://img140.imageshack.us/img140/5739/kendal2mn0.jpg
;)
#2up
chodzi ci o miętę?
ozona spearmint, bardzo dobra, orzeźwiająca
lekka... :P
Spearmint niezly jest :D
Od jakichs 3h mam kumpel mi przyniosl do domu bo chory jestem.
Czekalem na niego z tydzien az paczka przyjdzie.
Polecam fajny smak ma. Kiedys probowalem od kumpla teraz mam wlasny.
A ja nowy temat zaczne.
Pamietacie swojego pierwszego snuffa?
Gdzie go braliscie?
Podzielcie sie swoimi pierwszymi przezyciami.
Ja pamietam jak bylem w 6 lub 5 klasie.
Kumpel powiedzial ze ma tabake.
Ja go spytalem co to jest.
Odpowiadzial ze to taki proszek co ma fajny zapach.
No to ja odrazu zeby dawal niucha. Poszlismy do kibla .Sprobowalem jakas mieszanke ze 3 roznych tabak. I pomyslalem ze fajna uzywka. Pozniej kupilem na jakiejs wycieczce wlasny snuff i tak sie zaczelo.
Moje pierwsze tabaki. Getshel~ (lodowa) Red Bull.
błagam, nie 'braliście'
pierwszy raz to chyba 5 klasa była... wieczorem ze starszym kumplem se byliśmy normalnie na dworze i ten wyciągnął.... geltka!
pytał sie czy chce, ja z początku odmówiłem ;d
później powiedziałem 'a daj spróbować' i mi nasypał, malutko, bardzo ; d
przeżyć jakichś nie miałem, 'miętowo w nosie! fajnie!' i tyle ; d
następny raz to wakacje pomiędzy klasą 1 a 2 gimnazjum (te wakacje)
poprosiłem kumpla (18 lat) żeby mi kupił coś, i kupił alpinkę :>
od razu kitranie po kieszeniach, akurat szedłem z bratem tego kolegi na pizze, sranie i wielki 'przypał' wciąganie przy stole ;d
i tak sie zaczęło ; p
później były dwie transakcje na allegro, prezent (3 tabaki) od kumpla na wigilie klasową, trzy sobie sam kupiłem i dwie dostałem w prezencie bo koledze nie smakowały ;d
mam 20 tabak ;d
pozdrawiam :P
@down
dzidu! ja też! ;d
nie próbuje nawet, ale 'z dwóch palców' znaczy tak jak na moim avatarze?
W okolicy 1 gimnazjum, Red Bull wciągnięty w krzakach. Ale to było takie zażywanie raz na pół roku. Zaczęło się na dobre dopiero w liceum.
Mogę się poszczycić tym, że w życiu nie wciągnąłem tabaki w postaci kreski, przez rurkę. Od samych początków z ręki lub z dwóch palców
Stosunkowo niedawno, ~wrzesień?
Champan Cherry to był bardzo mi zasmakował chociaż teraz nigdy w życiu bym go nie snuffnął :P Poprosiłem starszych kumpli żeby mi kupili a że był tylko Gawcio Cola i Champan Cherry to wziąłem tylko tego drugiego bo myślałem że to Ozona o której się dużo dobrego wówczas naczytałem :P
I tak się zaczęło :)
Pff ;d Ja też :P
Ja dowiedziałem się o tabace z tego tematu i od kolegów :D. Było to mniej więcej na początku grudnia '08. Od razu po szkole poszedłem do trafiki kupić Ozone Spearmint. Babka mi dała Gletsherprise'a xD, ale nie żałuję tego. W domu nasypałem sobie na rękę i troszkę bałem się, ale jednak
wciągnąłem ^^. Potem zacząłem ciągnąć kreski, aż do mometu kiedy...
Rozwaliłem pudełko z Gletsherprisem i zostało mi z tego tabaki na około metr. Usypałem kreskę, wciągnąłem, i od tego momentu już nigdy, ale to nigdy nie zrobie kreski :D. Teraz już tylko ciągne kulturalnie z rączki.
No to ja zainteresowałem się snuffem rok temu w podobnym temacie tutaj. Kolega też się wkręcił i kupił gawitha. <Snuff> i poczułem orzeźwienie. Myślę sobie : ,,Fajna używka ;)" i kupiłem sobie pierwsze dwa pudełka (RedBull i Gawith). Pitem szukałem po mieście trafik i kupiłem 9 rodzajów tabak. Wysnuffałem wszystkie i mam zamiar zamówić na allegro jakieś rarytasy.
Pierwszy raz to ja snuffnalem w 5 klasie. Medica. Chyba domyslacie sie jakie bylo moje pozniejsze nastawienie do tabaki? xd
No ale wieki pozniej przyszlo liceum, polpietro i dobre tabaki - Gawith, Ozony, Alpiny i jakies niemieckie wyroby z rajek.de ;d.