Nie chce mi się zbierać, bo po pierwsze kończę już liceum, po drugie już o wiele mniej wciągamy, właściwie już nie ma czegoś takiego, że zawsze mam tabakę, teraz czasem po parę tygodni nic nie wciągam, ewentualnie jak ktoś mnie poczęstuje. No i nie ma gdzie tego trzymać, po co zagracać pokój?;d Tak to było w szafce szkolnej, ale szafki do przyszłego tygodnia trzeba zdać ;d
A tabaki niektóre po paru miesiącach od otwarcia są lepsze, niż jak od razu się kupi. Ja np. nienawidzę świeżo otwartego Gawitha, najlepszy jest taki, co przez parę dni był używany, lekko zwietrzał i wtedy jest okej. Alpina też nie przypominam sobie, żeby mi kiedyś wietrzała, zawsze zajebista była. Redbulla jednego to chyba z 4 lata miałem i nie czułem różnicy - ale mało go wciągałem, bo RB imho beznadziejny, co kto lubi (;
Zakładki